- Myślę, że górę wzięły emocje - mówi Krystyna Dolata, pielęgniarka reprezentująca związki zawodowe, które były przeciwko prywatyzacji.- Jedna pielęgniarka powiedziała, że nie idzie na referendum, niech się zawali to wszystko. Referendum powinno być zorganizowane później, bo od momentu gdy pracownikom przedstawiono wariant obniżenia wynagrodzeń o 200 zł brutto ( a to są bardzo duże emocje, bunt), po dwóch dniach organizuje się kolejne spotkanie, by pracownicy się wypowiedzieli, czy są za czy przeciw. I zaraz organizowano referendum. Nie dano ludziom czasu, by ochłonęli, by opadły emocje, żeby był czas na merytoryczne rozmowy. Przedyskutowanie, popytanie. Nie było nawet czasu, by zorganizować związkowe spotkanie.
Wśród 149 głosów, sześć było nieważnych. W ten sposób pracownicy też mogli pokazać swój gniew. Za poparciem programu naprawczego w całości głosowało 38 osób, co stanowi 25,5 %. Za zmianą formy organizacyjno-prawnej szpitala - 105 osób, co stanowi 70,47%.
Komisja solidarnie ustaliła, że w przeprowadzonym referendum stosunkiem 70,47% przechodzi wariant 2 pod nazwą „Akceptuję zmianę formy organizacyjno-prawnej SPZOZ Szpital Miejski im. Jana Garduły w Świnoujściu” – informuje Urząd Miasta.
- Jest to wyrażenie braku akceptacji dla programu naprawczego szpitala - mówiła Joanna Agatowska, zastępca prezydenta. - Nie ukrywam, że wynik ten jest dla nas dużym rozczarowaniem. Napawa mnie również dużym smutkiem, ponieważ bardzo mocno liczyliśmy, że wspólnie z załogą samorządowi uda się rozwiązać problem zadłużenia szpitala, sytuacji w jakiej się znalazł. I wspólnie uda się nam wyprowadzić szpital z tych problemów. Jak widać nie ma akceptacji załogi do podjęcia tego typu działań. W związku z tym najbliższe tygodnie, po konsultacji również z radnymi, którym przedstawimy zarówno jak wyglądała praca zespołu ds. szpitala, jak i program naprawczy, który wspólnie wypracowaliśmy, będziemy wspólnie zastanawiali się nad tym, jak rozwiązać problem. Szpital w mieście musi być. Jest to obowiązek, który względem naszych mieszkańców musimy zrealizować. I na pewno samorząd stanie tutaj na wysokości zadania, by szpital był prowadzony w takiej formie organizacyjno prawnej, żeby mieszkańcy mieli zabezpieczony dostęp do usług medycznych.
Związkowcy zapowiadają, że będą się domagać wyjaśnień, dlaczego w komisji ds. referendum znalazły się osoby, którym nie mogą zaufać . Było w niej 4 przedstawicieli szpitala miejskiego i jeden przedstawiciel Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Świnoujście.
Przed upływem 2 minut wypowiedzi Pani Agatowskiej, słychać, jak przejeżdża dorożka Michalskiej. ..
Szpital jest własnoscią samorządu, uchwałę w sprawie jego losów może podjąć Rada Miasta, głos pracowników trzeba potraktować jako głos w dyskusji, nie wyrocznię...Do ratowania szpitala trzeba zatrudnić ekspertów a nie lokalnych" myslicieli"Do wszystkiego trzeba podejść z rozmysłem i rozwagą bez napędzanie niepotrzebnych e, ocji.Tragedia juz się dokonała ogromny dług i brak płynności finansowej, teraz potrzebna intyensywna terapia ale jej autorami nie moga być ci, którzy doprowadzili do zapaści, szczególnie pazerni lekarze, warcholstwu mówimy nie...
Tylko wiesz jak nie prywatyzacja to obetną pracownikom pensje. Wiem bo moja mama jest pielęgniarką i tak mało zarabia za taką tyre.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Sprywatyzowanie tego szpitala to był cel obecnego prezydenta - wygląda na to, że się udało.
popieram 17:31
Pracownicy szpitala powinni mieć ZERO do gadania. Szpital jest nasz, Polaków. Żadnej prywatyzacji. Utrzymywany i remontowany za NASZE pieniądze, ma służyć naszemu zdrowiu. W tym cholernym złodziejo-kapitalizmie nikt już tego nie pojmuje?