Tuż obok Szkoły Podstawowej nr 6, kilkoro dzieci urządziło sobie świetną zabawę. Pomiędzy blokami znajdują się garaże, których dachy są do tego „idealne”.
fot. Czytelnik
Wakacje się skończyły i nadszedł już czas na szkołę. Jednak, jak widzimy na zdjęciach, w poniedziałek jeszcze nie pora na naukę. Z apelu dzieci pobiegły prosto… na dach!
Tuż obok Szkoły Podstawowej nr 6, kilkoro dzieci urządziło sobie świetną zabawę. Pomiędzy blokami znajdują się garaże, których dachy są do tego „idealne”.
fot. Czytelnik
– Dzieciaki wchodzą na dach i biegają po nim jak po normalnym chodniku. Dach garaży jest skośny i śliski, więc dziecko w każdej chwili może spaść i zrobić sobie krzywdę – mówi jeden z mieszkańców.
fot. Czytelnik
Apelujemy więc do rodziców - Miejcie swoje pociechy na baczności! W każdej chwili można zapisać dziecko na dodatkowe zajęcia pozaszkolne, które spożytkują dziecięcą energię w bardziej bezpieczny sposób.
fot. Czytelnik
źródło: www.iswinoujscie.pl
Gość • Wtorek [04.09.2012, 12:36] • [IP: 92.42.116.***] Boże, boże... obłóżcie świat materacami, nie wypuszczajcie dzieciaków z domu bez smyczy. Co to się panie porobiło. Jakieś statystyki masowych skręceń karku? Nic takiego nie ma? To może nie trzeba aż tak trząść ogonem? ... i kto to mówi, a raczej pisze. Pewnie nie jesteś rodzicem, bo w przeciwnym przypadku zdrowy rozsądek podpowiadał by Ci co innego. Statystyki NIE kłamią. To rodzice ponoszą odpowiedzialnoś za wypadki nawet te śmiertelne małychdzieci. To nazywa się BRAK sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem. A tak rodzicu, czy też opiekunie zapamiętaj jedno, że to Ty ponosisz pełną odpowiedzialność za rozwój umysłowy, fizyczny i kalectwo swego dziecka. Nawiasem pewnie też pozwalasz dziecku na zażywanie" dragi" i innych używek. Może najlepiej niech wpadnie na jezdnię w miejscu NIE dozwolonym i pod pędzący samochód. Będziesz mieć spokój z wychowaniem, bo na późniejsze lamentowanie po nieszczęściu, będzie za PÓŹNO. Czy to jasne, czy AŻ JASNE !
JA PIERNICZE... BEZ PRZESADY LUDZIE PO TO SA DACHY ŻEBY DZIECIAKI NA NIE WŁAZIŁY, TAK SAMO JAK DRZEWA. JESZCZE NA JAKIM ZBLIŻENIU KONFITURA ZDJĘCIA ROBIŁA BEZ KITU. ...
Boże, boże... obłóżcie świat materacami, nie wypuszczajcie dzieciaków z domu bez smyczy. Co to się panie porobiło. Jakieś statystyki masowych skręceń karku? Nic takiego nie ma? To może nie trzeba aż tak trząść ogonem?
kazdy biegal po zakazanych dachach garazow, a pseudo-sasiedzi zawsze dostawali bialej goraczki:)hehe to byly czasy ;)
pozdrowienia dla malolatow niech sie nie przejmuja.
a gdzie mają biegać, dobrze że maja jeszcze dachy, mieszkam na Wielkopolskiej własnie na trawniku przy wieżowcu od kilku dni jest wkopany znak zakazujący dzieciom grac w piłkę, głośne smiechy przeszkadzają niektórym lokatorom za to nie przeszkadzaja przekleństwa przesiadującym na ławkach popijajacych piwko małolatów i doroslych nadużywajacych alkohol
Gość • Wtorek [04.09.2012, 10:00] • [IP: 77.88.191.**] no i co takiego się stalo na tym polega dzieciństwo żeby się wyszaleć wybiegać każdy kiedyś śmigał po jakiś dachach drzewach itp ... można się bawić, pod warunkiem, że dziecko nie naraża na utratę swego życia, lub kalectwa. Spadnięcie z tego garażu, dla jednego dzieciaka może okazać się szczęśliwe, a dla drugiego co je naśladuję - kalectwem lub skręceniem karku. Czy to JASNE dla Ciebie krótkowidzący" Gościu" /?/
Jak takie cos przeszkadza to moze wkoncu pobudujcie place zabaw dla dzieci a nie najlepiej wszystko polikwidowac nawet glupiej hustawki nie ma a potem sie dziwicie ze dzieci znajduja sobie dziwne zajecia porazka z wami jest najlepiej sie wszystkiego czepic ale juz pomyslec i zrobic to nie ma komu-wstyddddddddd
Ja za dzieciaka robilam to samo tylko ze kolo starej siodemki biegalo sie po dachach:)
Ja też 30 lat temu właziłam na dach garażu. Dajcie dzieciakom żyć, to i tak cud, że wykazują jakąkolwiek chęć na bieganie po podwórku!
Dajcie żyć...
hehe noi spoko:D
to chyba normalne, że w tym wieku włazi się gdzie popadnie :) ktoś chyba zapomniał jak to jest być dzieckiem
Ten co pisał artykuł zapomniał że też był dzieckiem i nie takie rzeczy wyprawiał. Nie pochwalam tego, ale w dobie komputerów choćby taki ruch jest lepszy niż siedzenie całe dnie w domu przed monitorem. Ja za dzieciaka przechodziłem cały płot wzdłuż mojej ulicy i nikt się nie czepiał, a równowagę świetnie to ćwiczyło.
rozwalic ten obskurny garaz i zrobic jakis fajny plac zabaw dla malolatow.
no i co takiego się stalo na tym polega dzieciństwo żeby się wyszaleć wybiegać każdy kiedyś śmigał po jakiś dachach drzewach itp