Studzienka znajduję się tuż obok Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Mieszkańcy już kilkakrotnie informowali, że jest zapadnięta. Podkreślają, że od dłuższego już czasu nikt jej nie naprawia.
fot. Czytelnik
Mimo, że zapadnięta studzienka znajduje się nie na samym chodniku tylko na trawniku, jest, zdaniem mieszkańców, niebezpieczna. - Gdy wszystko przykryte jest śniegiem, nie widać, gdzie kończy się chodnik, a zaczyna zieleń. Można połamać nogę – uważają mieszkańcy.
Studzienka znajduję się tuż obok Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Mieszkańcy już kilkakrotnie informowali, że jest zapadnięta. Podkreślają, że od dłuższego już czasu nikt jej nie naprawia.
fot. Czytelnik
- A przecież najmłodsi mieszkańcy naszego miasta również spacerują. Chyba nikt nie chciałby aby jakiś maluch wpadł do studzienki i zrobił sobie krzywdę. Trzeba to szybko naprawić – apelują mieszkańcy.
źródło: www.iswinoujscie.pl
No to naprawcie a nie wypisujecie
"Głęęęboka studzienka! Głęęęboko kopana! Można se połamać stopy lub kolana.Hej!..."
Byłam tam dzisiaj, dalej straszy
Nie zblizajcie sie do tej studzienki !. Tam rzeczywiscie cos straszy !. Wczoraj 3 starsze Niemki uciekaly stamtad w duzym poplochu.
Kamcia waży 137 kilo i dlatego studzienka się zarwała.
Te studzienki rzeczywiście stanowią zagrożenie. Biedna Kamcia. Dobrze, że przeżyła!
No ja wiem właśnie, znam tą Kamcie, ona jest super dziewczyna, żeby tylko jej się nic nie stało przez tą studzienke, bo ona jest super, i wgl taka fajna, a się potkneła ostatnio, niech to naprawią lepiej, bo ona jest super dziewczyna
Nasze studzienki są takim żartem wykonawców-a co nam zrobicie?
Mi tez Kamcia mowila ze prawie zlamala noge przez studzienke. Na szczescie wyratowala sie z upadku robiac salto.
a kogo poinformowali?
Auuuuuuuuuu... tak straszy?
to pan który odśnieżał traktorem wjechał na tą studzienkę i ją połamał
a co ona duch ?
IP: 95.129.224.** - Pozdrów Kacie, bo jestem jej fanem :)
A ja słyszałem że ktoś wołał chilfe czy coś
O jejku już sie boję.Ale studzienka jest poza chodnikiem.A nie wolno chodzić po trawnikach.Więc tych co wpadną karać mandatem za chodzenie po zieleni
nawet sniegu na tym chodniku sie nie odsnieza i straz miejscka nawet uwagi nie zwroci, a co dopiero mowiac o studzience ktorej z samochodu przeciez nie widac.bo panowie rzadko z niego wysiadaja, a rzeklbym wcale.to co oni moga zobaczyc.tylko jezdza po miescie w cieplym samochodzie.
straszne niebezpieczeństwo. moja koleżanka Kamcia też ostatnio się potknęła i prawie złamała nogę, a szkoda by było bo dziewczyna jest super!
tez dołaczam do grona przestraszonych:)...ide meliske łyknąc...:))))))
Kogo straszy, tego straszy - ja się nie boję !!
Proponuję PŁOTKIEM OGRODZIC - będzie widac nawet jak śnieg napada :-))
naprawią dopiero jak dziecko wpadnie
Jestem w szoku, straszna rzecz, nie wiem jak i kiedy dojdę do siebie.
Nie straszy tylko można skręcić nogę i wtedy problem w naszym szpitalu nikomu nie życzę leczenia nawet największemu wrogowi, nie jestem aż tak mściwy.
Noooo- ile kto daje? Ja daję jeszcze kilka dni, że to będzie tak wegetowało. Pamiętam studzienkę telekomunikacyjną na Warszowie - dziura na środku ścieżki rowerowej, ponad 2 DNI tak trwało PO telefonie na policję. Widocznie urzędasy czują się bezpiecznie...bo NIE MA ODPOWIEDZIALNOŚCI za to.