Aż 307 rodzin z dziećmi z naszego miasta skorzystało w tym roku ze świadczeń finansowych z pomocy społecznej. Łączna liczba dzieci w tych rodzinach jest niemała. To aż 403 młodych świnoujścian. Co to za wsparcie? Najczęściej opłacenie obiadów w szkołach czy w przedszkolach. Rodziny dostają też zasiłek celowy na zakup żywności, leków, opału, odzieży. Oprócz tego można dostać jeszcze zasiłek okresowy i stały.
Zapytaliśmy, czy pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie sprawdzają, na co faktycznie wydawane są pieniądze. Czy dzieci w rodzinach objętych pomocą chodzą do szkoły, są umyte, najedzone, nie mają siniaków…
- Każdorazowo w przypadku stwierdzenia wystąpienia przemocy wobec dziecka uruchamiana jest procedura „Niebieskiej Karty” - informuje Gabriela Poniedziałek – Petruk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przedstawiciele jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, pracownicy oświaty, służby zdrowia, Policji, gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w przypadku powzięcia, w toku prowadzonych czynności służbowych lub zawodowych, podejrzenia stosowania przemocy wobec członków rodziny (w tym również dzieci) lub w wyniku zgłoszenia dokonanego przez członka rodziny lub przez osobę będącą świadkiem przemocy w rodzinie są obowiązani do wszczęcia procedury "Niebieskiej Karty" poprzez wypełnienie formularza „Niebieskiej Karty”.
Formularz nie załatwia jednak sprawy. Trafia on do przewodniczącego Zespołu Interdyscyplinarnego, który powołuje grupę roboczą. W skład grupy roboczej mogą wchodzić oprócz pracowników służb, o których wspomnieliśmy, także kuratorzy sądowi, przedstawiciele innych podmiotów, specjaliści w dziedzinie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W indywidualnych przypadkach grupa opracowuje i realizuje plan pomocy i monitoruje rodzinę.
- Sygnały o krzywdzeniu dzieci docierają do MOPR najczęściej drogą telefoniczną lub mailową - informuje Gabriela Poniedziałek – Petruk. -Są to głównie informacje pochodzące od innych członków rodziny lub sąsiadów, którzy proszą o anonimowość. Każde takie zgłoszenie jest wnikliwie weryfikowane poprzez wizytę w środowisku, rozmowę z członkami rodziny, rozmowę z sąsiadami, kontakt z innymi instytucjami, które znają środowisko.
Decyzje o odebraniu dziecka rodzinie biologicznej należą do kompetencji Sądu Rodzinnego i Opiekuńczego. Jednak także pracownicy socjalni MOPR mają prawo odebrać dziecko z rodziny i umieścić je u innej niezamieszkującej wspólnie osoby najbliższej, w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Dzieje się tak w razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka w związku z przemocą w rodzinie. Taką decyzję pracownik socjalny podejmuje wspólnie z funkcjonariuszem Policji, a także z lekarzem lub ratownikiem medycznym, pielęgniarką. W tym roku nie było na szczęście takich interwencji.
Jak informuje MOPR, w przypadku, gdy dziecko wychowywane jest w rodzinie przeżywającej trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo – wychowawczych, pracownik socjalny po analizie sytuacji wnioskuje o przydzielenie rodzinie asystenta. Taki asystent uczy m.in. dorosłych, jak prawidłowo prowadzić gospodarstwo domowe, że dzieci trzeba nakarmić i wykąpać, mieszkanie posprzątać, a wszystkie pieniądze nie mogą być wydawane na alkohol i papierosy. Rodziny mogą też liczyć na pomoc w rozwiązywaniu problemów socjalnych, psychologicznych, wychowawczych z dziećmi. Asystent próbuje motywować członków rodzin do podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Pomaga w znalezieniu pracy i jej utrzymaniu. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zatrudnia obecnie sześciu takich asystentów. Pracują z 37 rodzinami.
- W strukturach MOPR znajduje się Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie oraz Ośrodek Interwencji Kryzysowej – przypomina szefowa MOPR-u. -Pracownik socjalny spotyka się w środowisku z różnorodnymi rodzinami czy osobami samotnymi. Mają oni różne problemy i oczekują różnorodnego wsparcia. Prezentują też różne postawy. Pracownicy socjalni i pozostali pracownicy MOPR, jak żadna inna instytucja, spotykają się z ludzkimi „nieszczęściami”. Są też nierzadko narażeni na roszczeniowe, agresywne zachowania. Jednak na każdy sygnał (nawet anonimowy) reagują i wizytują środowisko.
A czy Mariolka, to nie Bamba mamuśka?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Oczywiście, że to tylko piękne gadanie.Chyba wiem o jakiej marioli tu ktoś napisał.Tyle lat to trwało. Były i wywiady i policja i mopr.Daremne interwencje sąsiadów. Nikt nie zginął więc uważano, że jest ok.Patologia zmieniała adresy robiła to samo, synek dorósł...Finał cudownej ponoć opieki różnych instytucji już tu opisano.Dziecko za szafą, w domu burdel i to wszystko było za mało żeby coś pomóc.Przykłady można mnożyć i nie tylko w świnoujściu.
Sratatata!!Z Mariolą mieszkał jej syn który spał w jednym pokoju z" mamusią" tyle że za szafą.Mariola prowadziła rozrywkowy tryb życia z najpodlejszej maści elementem!Synek spał za szafą!Zgłaszlismy do wszystkich mozliwych instytucji, nawet do waznego radnego i co? I nic!Mariola dalej robi to co robiła, a synek rółsł w zdemoralizowanym środowisku i wyrósł na podobieństwo mamusi!I tak będzie płodzone kolejne pokolenie patologiczne, a instytucji, programów, błękitnych linii i przypadkowych urzedasów przybywa!
Zlikwidować to Księstwo MOPR. Zbiurokratyzowana instytucja gdzie pracuje się jedynie. ..powtarzam jedynie dla kasy.
Roszczenowym się nigdy nic nie podoba, Ale ja osobiście zgłaszałam sprawę nieporadnej sąsiadki, i pomogli jej kompleksowa.Dzięki miłe Panie.
najgorsze ze pracownicy MOPR maja podobne problemy w zyciu rodzinnym panny rozwodnicy i starsze panie samotne jak oni maja nam pomoc!?
Sranie w banie zamiast pomóc szukacie wrażeń
ble ble ble pogadać sobie zawsze można, napisać ładne wypracowanie też, a życie i realia rządzą się swoimi prawami...pięknie to tylko tak wygląda, a rzeczywistość mija się zupełnie z tym co ta pani mówi...
Czasami trzeba przp*ć niesfornemu gówniarzowi, czy innemu siusiu majtkowi, bo inaczej wejdzie na głowę.
Oto przykład, przychodzę do pani tej... MOPR zgłaszam problem w jakiejś rodzinie, po moim wyjściu jest zgłoszenie do tej rodziny, że zgłosiła to taka i taka. Już to przeżyłam szukałam pomocy dla chłopca upośledzonego, który był żle traktowany w domu niech sobie przypomni ta osoba, która tak pięknie się wypowiada.
jesli sie wypowiadala ta Pani co widnieje na zdjeciu to niech wypowie sie na temat MEXYKU oraz OLDERU !
lubie jak wypowiadaja sie ludzie ktorzy dzieci nie maja
a nademna znecaja sie dzieci..pomoga?ten mopr?
Najlepszą wiedzę posiadają ci co nie mają dzieci, najczęściej nie są małżonkami. Mają dyplomy i jeszcze lepiej są księżmi! Zwykle problem to pieniądze. A instytucje typu PEFRON, OPS po prostu zlikwidować. PUP Zjadających kasę.
W MOPR-ze to wszyscy są zawsze bardzo zajęci i nie maja czasu dla interesanta vel petenta. A na spotkanie z Panią Dyrektor to się trzeba z tydzień lub dwa wcześniej umówić. Nie zawsze można czekać. Poddałam się. Dziękuję.
Ble ble ble.piekne gadanie