UM Świnoujście faktycznie informował, że będzie inwentaryzacja działek, ponowne pomiary i liczenie co na nich się znajduje – pisze nasz Czytelnik. - Mają prawo! Miasto jest właścicielem, a my dzierżawcami więc są adresy i inne formy komunikowania się. Jednak okazuje się, że nie żyjemy w cywilizowanym świecie. Pomiary wykonuje jakaś firma albo pracownicy UM w sposób odbiegający od normalności. Panowie nie wchodzą na działki ale się na nie włamują. Wchodzą przez płoty, dziury w płotach między działkami, względnie przeskakują przez furtki. Kilka lat temu tak że była inwentaryzacja i pomiary działek, ale wcześniej byliśmy powiadomieni o tym fakcie. Podano dzień i przybliżoną godzinę. Teraz cisza ani mru mru tylko panowie robią swoje. Osobiście tego nie widziałem, ale są tacy, co widzieli. Pytam się, jak można w taki sposób załatwiać takie sprawy i kto za to odpowiada. Skąd mamy pewność, że pomiary wykonane zostały prawidłowo, gdy wykonujący pomiary włamują się na nasze działki.
Według magistratu, nikt z dzierżawców działek na Warszowie nie skarżył się do tej pory na sposób wykonywania pomiarów geodezyjnych.
-Trudno jest odpowiedzieć na zarzuty, że dokonujący tych pomiarów włamują się na tereny działek, które wysuwa tak naprawdę anonimowa osoba i na dodatek przyznaje, że sama tego nie widziała - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Ciężko takie stwierdzenie rozpatrywać w kategorii informacji, którą mógłbym zweryfikować, choć jak zawsze, w każdej plotce może być przysłowiowe ziarnko prawdy.
Zdaniem Roberta Karelusa, dzierżawcy działek na Warszowie wiedzieli, że takie pomiary będą wykonywane.
- Ci, którzy interesowali się tymi pracami, także indywidualnie dowiadywali się o termin prac na dzierżawionych przez nich terenach w Wydziale Ewidencji i Obrotu Nieruchomościami Urzędu Miasta Świnoujście - twierdzi rzecznik.- Zgodnie z ustawą o geodezji i kartografii, osoby wykonujące takie prace mają prawo wstępu na grunt i do obiektów budowlanych oraz dokonywania niezbędnych czynności związanych z wykonywanymi pracami i tak naprawdę, Miasto, jako właściciel terenu nie ma obowiązku informowania każdego z dzierżawców o terminie wykonywania pomiarów geodezyjnych na poszczególnych działkach. W ten sam sposób wykonywane były prace geodezyjne na działkach na zapleczu ulicy Mazowieckiej oraz za pasem granicznym - tam skarg nie było.
Działki maja ludzie pracowici!!A ten co na nich psioczy to len i pasozyt ani dla rodziny ani dla kraju!
19:27:̷̷̸̴3̷̸̴
18;6̷̸̴̳ - A Ty nie jesteś szczęśliwym posiadaczem, czy tam posiadaczką słownika ortograficznego, bo jak byś ten słownik posiadał/a, to nie pisał/a byś KTÓRZY, przez ❞kturzy❞. ―Przypadek? ―Nie sadzę.̶̶̶̶̶̶̶R
2;
miasto powinno dac tym buraka miesieczne wypowiedzenie i spychaczem wyburzyc ta dzicz.
Zglosic wlamanie na policje i powiadomic prokurature Nawet wlasciciel bez powiadomienia nie moze wejsc a co dopiero osoby trzecie
Na tych dzialkach akurat jest czysto, zadbane sa itd ale nad zalewem jest burdel i jeszcze nie uiszczaja oplat tam miasto niech zrobi porzadek i pomiary porobi A tak wogole to buraki z miasta niech sie nie wypowiadaja jak nie znaja zasad Kontrola miala byc ale na dzialkach przy modrzejewskiej
Ale...wlascicielem tych terenow jest miasto a nie dzialkowcy kturzy sa tylko uzytkownikami.
NIEZŁY BURDEL poPAPRAŃCY NAM W UBEKISTANIE URZĄDZIŁY
Pomiary muszą być wiarygodne, bo na działkach może dojść do wielopokoleniowych, krwawych walk o miedzę jak między Kargulami, a Pawlakami. Każdy pomiar powinien być parafowany i opity przez sąsiadów w obecności świadków z proboszczem na czele.
Wyzywanie wszystkich dzierżawców działek od burakòw, złodzieji itp.delikatnie nazwę:nieporozumieniem!Pisane przez tych właśnie buraków chamskie komentarze sa poniżej poziomu intelektualnego przedszkolaka.Zanim cokowiek napiszesz, skomentujesz, zastanòw się chociaż raz Czy komentujác nie robisz drugiej osobie krzywdy!Myślę, że w Ś-ciu każdy ma kogoś kto dzierżawi od Miasta cokowiek I co wszystkich nawiesz złodziejami?
Złodziejaszki i oszuści już podnoszą lament.
To sobie sprawdźcie czy są prawidłowe proste- nic tylko narzekać
Bzdury opowiada ten Rzecznik-niedorzecznik. Prawda jest taka, że geodeci mają prawo wejść na grunt podlegający pomiarom, ale Urząd Miasta ma obowiązek zawiadomienia o tym użytkownika działki. Nie byłoby żadnej sprawy, gdyby ci geodeci, to partyzanci, a ich działania wykonywane były w warunkach bojowych, na polecenie SZEFA BANDY.
zróbcie pomiary na wydrzanach. tam przy zalewie jest piękne miejsce na osiedle spokój, cisza zalew blisko i do miasta nie daleko.
NO WŁAŚNIE! OBRAZA I LAMENT BO TERAZ WYJDZIE KTO PŁOTEK PRZESUWAŁ CO JAKIS CZAS I KRADŁ TERENY PAŃSTWOWE! I O TO JEST TA PANIKA!
Wywalić buractwo, wpuscic buldożery i po problemie !
a czy wy macie prawo oszukiwać mieszkańców oraz państwo zaniżając pomiary ?
"Zasiedlili nie swój teren i jeszcze mają pretensje że właściciel tam wchodzi." święta prawda niektórzy z działkowiczów czują się właścicielami nie tylko dzierżawionej działki ale także całego terenu przylegającego do niej.A co z drogami pożarowymi one tez mogą być blokowane przez ogrodzenia ?Czy trzeba tragedii aby ktoś z tym zrobił porządek?
I nie obawiają się, że ktoś może zgłosić zniszczenie mienia, kradzież itp. a UM będzie musiał udowadniać że to nie przez tych" płotkarzy"? Ciekawe czy UM pójdzie za ciosem i zacznie przez płoty wchodzić na tereny objęte wieczystą dzierżawą - np. ludziom do domów.
Ta brama to wyglada jak w obozie koncentracyjnym, widać ze projektował ją jakiś ubek heheh :D
A jakby mi taki wlazł przez płot, to dostał by lepa na twarz i by się skończył dzień dziecka. Nieważne urzędas czy złodziej. Jedno i to samo szambo. Można zmierzyć działkę nie przechodząc przez płot, chyba, że typy wyposażeni są w centymetr krawiecki.
chętnie przyjmę działkę na tym terenie może być zadłużona
Zasiedlili nie swój teren i jeszcze mają pretensje że właściciel tam wchodzi. Piszący ten artykuł powinien się zastanowić czy warto popierać bezprawie działkowców.
niech urząd nie będzie taki święty i prawy bo ci co robią pomiary sami się chwalili że przeskakują przez płoty, a informacji nie było żadnej jak tylko latem kiedy Michalska groziłam nam palcem !! Caryca. ...tyle tylko umie i to wychodzi jej najlepiej, machać łapami to w domciu do swojego mężusia, chyba że na to nie pozwala to machanie przenosi na ludzi
Wystarczyło powiesić informację na kilku płotach tych działek i właściciele sami powiadomiliby się nawzajem o planowym pomiarze, nic trudnego. ...ale po co ?? A jeżeli uszkodzili płot przez który włazili to co?
Hehehe, inwentaryzacje i umawianie z właścicielami :) Zwłaszcza działek -" panie ja tam dzisiaj nie jadę, dzisiaj nie mam nic do roboty, umówmy się na jutro bo ja tam musze pielić przy hryzantemach" - standard.