Niestety od jakiegoś czasu, tuż przy chodniku ulicy Wojska Polskiego, jest niezabezpieczona studzienka. To miejsce właśnie tak wygląda. Przykrycie jej jakimiś starymi „dyktatami” wcale nie powoduje, że nie można tam zrobić sobie krzywdy. Pisze do nas w mailu internauta.
Dodajmy, że w takich miejscach nie trudno o poważny wypadek, zwłaszcza jeżeli chodzi o dzieci. O czym wielokrotnie już z artykułów w prasie krajowej informowano. Niestety jak widać na załączonym obrazku, chyba jednak właściwie służby o tym miejscu zapomniały.
Wtorek, 11 listopada 2025r.
•
Dziś imieniny:
Marcina, Batłomieja, Teodora.
- Potrącenie rowerzysty przy ulicy Karsiborskiej
- Świnoujście: młoda kobieta trafia do szpitala po napadzie drgawek
- Dzień wcześniej podobny przypadek!
- Świnoujście wdraża wirtualną Kartę Wyspiarza. Zobacz film!
- Rozpoczęło się wyburzanie budynku przy Karsiborskiej. Tu powstanie nowa Komenda Policji
- Goethepark rozbłysnął magią światła i ognia. Za nami „Parkzauber” w Heringsdorfie. Zobacz film!
- Hulajnoga wjechała w samochód przy Lidlu
- ZDMiŻ potwierdza: trwają przygotowania do sprzedaży promów „Karsibór” i „Bielik”
- Akcja przy przeprawie promowej Karsibór: z wody wyciągnięto samochód. Zobacz film!
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Niezabezpieczone studzienki grożą poważnym wypadkiem!
Przeczytałem" niezabezpieczone studentki"
...proszę sprawdzić Rysia z Witosa *, on już kiedyś rozbijał w piwnicy na kawałki pokrywy studzienkowe.Przez kolejne 2 dni też coś tłucze w piwnicy, może to właśnie te skradzione. ..
Tej pokrywy nie ma już kilka lat.
Zamiast takie rzeczy wypisywać do mediów, weź jeden z drugim powiadom odpowiednie firmy. A tak zamiast sensacj mamy sensacyjkę albo i nawet nie.
zrobić pokrywę betonową, złomiarze nie przywłaszczą sobie takiej
Macie chodnik, to dreptajcie po chodniku. Po co się szlajać po krzakach? Chyba po to, żeby się wysrać - naturalna selekcja.
Ktoś ukradł pokrywę studzienki przy wieżowcu ul. Grunwaldzka 26, jest niebezpiecznie. Proszę administratora o zabezpieczenie.
Ten dziennikarz nie chciał być dowcipny, on po prostu nie wiedział jak to sie nazywa -" dykta" czy" dyktat" jeden pies...
Pewnie robota złomiarzy złodziei. Taka pokrywa sporo waży, a obecnie coraz trudniej takie znaleźć, bo to produkt okresu komuny. Mafia złomiarska ma się bardzo dobrze, kupią od złodzieja wszystko. Gratulacje za niezwykłe poczucie humoru Waszego dziennikarza... Kojarzenie dykty z dyktatem, to bardzo dowcipne...