Jak dowiedział się reporter portalu iswnioujscie.pl w środku pożar nic nie zniszczył. Był tylko dym. Uszkodzeniu uległa natomiast elewacja zewnętrzna.
fot. Sławomir Ryfczyński
Straż pożarna przyjechała do pożaru, który rozpętał się przy sklepie warzywnym przy ul. Grunwaldzkiej. Zapaliły się skrzynki stojące przy obiekcie. Pożar ugasiła straż pożarna. Na miejscu pojawiła się policja.
Jak dowiedział się reporter portalu iswnioujscie.pl w środku pożar nic nie zniszczył. Był tylko dym. Uszkodzeniu uległa natomiast elewacja zewnętrzna.
fot. Sławomir Ryfczyński
Zdaniem jednego ze świadków pożar to sprawka dwóch osób. Jedna z nich miała rzucić jakiś zapalony przedmiot w stronę skrzynek. Na miejscu były dwa wozy strażackie oraz policja.
źródło: www.iswinoujscie.pl
To na pewno miejscowa mafia.Mało im dilerki i wymuszeń więc chcą przejąć rynek handlu koperkiem i pietruszką.Jakie miasto taka mafia...
TEN co to zrobił bedzie długo odrabiał a ze wstydu to niech sie sam spali.popapraniec(popaprańcy bo już wiemy było ich dwóch).
widze ze wszyscy zazdroszcza biznesu bo pisza bzdury.zal wam dupy sciska to otworzcie cos swojego. a skoro skrzynki staly to mialy prawo poniewaz wlascicele placa za dzierrzawe. mam nadzieje ze sprawca sie znajdzie i zostanie udupiony a jak nie to Jaronto powinien go troszke przytulic:-)
Jak szklarze nie mieli co robić to pech chcial ze łebki potlukli parę szyb. Pzu
Świnoujście miasto debili.
Hołota zawistna że ty masz mały, ale własny biznesik i z niego żyjesz. Oni muszą zapier..ać za cienką pensyjkę i są je..ni przez szefa na każdym kroku a to boli.
Miasto debili i cpunow, na reszte szkoda slow.
Złośliwość ludzka nie zna granic.Jak można zniszczyć czyjąś ciężką pracę.Podziwiam tych młodych ludzi.Ich praca w tym sklepiku trwa od rana do wieczora, a nawet w nocy. Żeby mieć dobry towar trzeba nie jedną noc poświęcić na zakupy poza terenem miasta. U nikogo w kieszeni nie siedzą. Sami sobie radzą i to świetnie.Jak ktoś im tak bardzo zazdrości nich sam zabierze się do pracy, to wtedy zobaczy na czym polega taka praca. Ponadto do tej osoby, która określiła ponadwymiarowy teren -jeżeli ty buraku -nie wiesz ile pieniędzy płaci się za każdy centymetr zajmowanego gruntu do Urzędu Miasta to najpierw sprawdż, a póżniej pisz.W chlewiku pewnie sam mieszkasz, dlatego innego określenia nie znasz.
Takie zajmowane miejsce nie jest za darmo.Urząd dobrze wymierzył i za każdy cm policzył. Ja wiem bo na Sezamkowej jak prowadziłam handel to płaciłam jak za zboże.
podjedz. .??co to znaczy?podejde. ..nara...to jakas gwara sloikow??dlatego was nie trawie.
czepialski, oni sie pojawili a nie zostali wezwani, bo oni jezdza swoim srebrnym samochodzikiem i podspiewuja pojawiam sie i znikam... szkoda tylko ze tak czesto pada na" znikam" akurat gy bardoz by sie przydali ;) Podpalenia nie pochwalam i apeluje do podpalaczy do natychmiastowego oddania sie w rece wladz!
nie wiem co znaczy pondwymiarowy, ale jak bardzo chcesz to podjedz do mojego chlewika a pokaze ci umowę z miastem nara
...Na miejscu pojawiła się Policja... Określenie to chyba nie do końca oddaje charakter pracy tych służb. Myślę, że pojawić się w pobliżu to co najwyżej mógł zaciekawiony sprawca, a Policja przybyła wezwana na miejsce.
na wojska polskiego um.dowalil oplaty za pondwymiarowy zajmowany teren dlaczego te buraki z tego chlewika zajmuja chodnik??
dpbrze bardzo dobrze plac przed sklepem ma byc pusty a nie chlew zrobiony dookoła... ale podpalenia nie pochwalam
debile bez mózgu nawet se nie zdają sprawy co by było jak by ogień się rozprzestrzenil od razu do paki z nimi i po 5lat sprzątanie w czynię społecznym dla miasta
Zajmuja chodnik zwezajac przejscie i obsloga niemila ale szczescie ze tylko tak sie skonczylo.
anka jarek jestesmy z wami. m i k.
Chyba ktoś się potknął o skrzynki stojące na chodniku/drodze rowerowej... !!
Konkurencja cienko przędzie to i do podpaleń się bierze zamiast do roboty i miłej obsługi!W okolicznych punktach tego typu trzeba poszukać dobrze to i może sprawca albo zleceniodawca się znajdzie bo tw tym punkcie to akurat wszystko dobrej jakości, cenie i miła obsługa.Słowem szanują klienta a i w niedzielę bywa otwarte to i jakoś idzie handel.Jakiś zazdrośnik podpalił, jakie to typowo polskie.
To konkurencja, tak, atak stonki!!
Trzeba jak najszybciej komuś oddzielić kości śródręcza od kości nadgarstka.
Gdzie był weterynarz , no i kontrola urzędu miasta na jakie zwierzęta dawał pieniądze PYTAM ??
Naćpane i nachlane małolaty znowu się nudzą. Dobrze, że dzisiejszy huragan nie rozniósł ognia. Już myślałem, że koniec pożarów, a tu niespodzianka. Dziwne, że mamy już piąty pożar, a sprawcy wolni.