iswinoujscie.pl • Niedziela [10.01.2016, 09:50:52] • Świnoujście
Stała współpraca polsko- niemiecka w sprawie lotniska w Heringsdorfie i więcej turystów w naszym mieście to tylko ulotne nadzieje?

fot. Sławomir Ryfczyński
Rok temu prezydent Janusz Żmurkiewicz podpisał list intencyjny w sprawie wspólnych polsko- niemieckich działań dotyczących przyszłości lotniska w Heringsdorfie. Porozumienie rozbudziło nadzieje mieszkańców naszego miasta, którzy teraz oczekują konkretnych efektów współpracy. Jeden z Czytelników pyta wprost o finansową partycypację miasta w kosztach utrzymania lotniska. Czy działania zakończyły się jedynie na etapie nadania lotnisku nowej nazwy- Heringsdorf/ Świnoujście?
15 stycznia 2015 roku w hali terminalu lotniska w Herignsdorfie list intencyjny w tej sprawie podpisał prezydent Janusz Żmurkiewicz, Starosta Powiatu Pomorze Przednie – Greisfwald dr Barbara Syrde oraz prezes lotniska Dirk Zabel.
Wtedy obiecywano wiele. Polska i Niemiecka strona miały poczynić wszelkie starania zmierzające do połączenia infrastrukturalnego lotniska z polską częścią wyspy Wolin i Uznam oraz odbywać regularne spotkania z przedstawicielami branż turystycznych z Polski oraz Niemiec.
Nasz Czytelnik dokładnie pamięta to wydarzenie.
- Rok temu władze naszego miasta podpisały list intencyjny ze stroną niemiecką w sprawie nadania nazwy lotniska u naszych niemieckich sąsiadów Port lotniczy Heringsdorf- Świnoujście. Tym samym zoobowiązały się partycypować w kosztach funkcjonowania lotniska. Idea wówczas była taka, że ma to ułatwić dostęp do naszego miasta turystom z kraju i zagranicy, jak również będzie to duża promocja dla naszego miasta. Zastanawiam się na jakim etapie są teraz- opisuje Czytelnik.
Czytelnik twierdzi, że efekty polsko- niemieckiej współpracy wzbudzają zainteresowanie nie tylko mieszkańców Świnoujścia, ale także turystów.
- Moim zdaniem ta tematyka interesuje nie tylko mnie ale także wielu mieszkańcow miasta jak i turystów, które odwiedzają bądź zamierzają odwiedzić nasze piękne miasto- podsumowuje Czytelnik.
Postanowiliśmy zaspokoić ciekawość naszego Czytelnika i o tą sprawę zapytaliśmy rzecznika prezydenta miasta Roberta Karelusa.
Robert Karelus przypomina, że list intencyjny nie dotyczył partycypacji finansowej naszej gminy w kosztach utrzymania lotniska. Rzecznik prezydenta miasta przypomina, że porozumienie dotyczyło głównie podjecia wspólnych polsko- niemieckich działań promocyjnych, mających na celu przyciągnięcie większej ilości polskich i niemieckich turystów.
- Podpisany w styczniu ubiegłego roku List Intencyjny pomiędzy Lotniskiem Heringsdorf, a Miastem Świnoujście, przy udziale między innymi przedstawicieli powiatu Vorpommern – Greifswald, Gminy Heringsdorf, Gminy Kamminke, Uznamskiej Spółki Turystycznej, nie dotyczył partycypacji finasowej naszej gminy w kosztach utrzymania lotniska, co ze względów formalno prawnych byłoby niemożliwe do realizacji. Dotyczył wspólnych działań, przede wszystkim promocyjnych, które przyciągnęłyby i przekonały polskich i niemieckich turystów do korzystania z usług lotniska. Stąd chociażby, w redagowanych przez nas materiałach promocyjnych, szerokie informacje o tej formie komunikacji- mówi rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus.
źródło: www.iswinoujscie.pl
wystarczy ze juz silownie mamy od niemca rogacza
a po co nam więcej turystów? i tak jest ich od groma
Już widzę gości jadących z lotniska ul. Wojska Polskiego str. i łapiących zęby na super nawierzchni, to ich zachęci do kolejnej wizyty w naszym pięknym mieście.
zrobcie polaczenia z berlinem a zobaczycie ile bedzie turystow, ale nie za cene jaka oferuje cichcia niemiecka.swinoujscie to jedna dziura z ktorej trudno sie wydostac
Przy większej ilości połączeń z Polski (Warszawa, kraków, Katowice) , mogły by być tańsze bilety (około 200 zł za przelot) i było by normalnie ;-))) pociąg z południowo wschodniej Polski - to kost około 150 zł (sypialny) i trzeba około 10 godzin jazdy, samochód - to około 400 zł (razem z opłatami za autostrady) - ludzie chętnie polecą - ale nie za 400-500zł za przelot w jedną stronę - poza tym do Herigsdorfu w piątek po południu i sobotę a nie tylko w sobotę !!
Zwykłe pieprzenie. Gdyby były samoloty, to znaleźliby się pasażerowie. Jeden samolot raz w tygodniu i kilkadziesiąt miejsc to można skutecznie promować w Afryce, ale i tak jest okazja przytulenia paru groszy, bo to nazywa się współpraca transgraniczna. To ostatnie słowo stało się modne. Łżecznika nawet nie wspomnę.
Czyżby planowali muzułmanów tutaj do nas zwozić samolotami?
Tak powiedziec aby nic nie powiedziec...oto wypowiedz pana rzecznika.