iswinoujscie.pl • Czwartek [01.02.2018, 19:45:16] • Świnoujście
Styczeń...miesiącem urlopowym. Najlepiej przekonali się o tym klienci targowiska pod Zegarem!

fot. Czytelnik
Wakacje, ferie oraz długie weekendy zazwyczaj nie dotyczą pracowników wszelkich targowisk, bazarków i straganów. Lato to najlepsza pora na sprzedaż warzyw i owoców, a wiosną i jesienią w ofercie pojawiają się kwiaty. Kiedy więc odpoczywać? Jak widać, pracownicy targowiska Pod Zegarem znaleźli czas dla siebie.
Powszechnie wiadomo, że w styczniu handel zamiera, dlatego nasze targowisko do dziś świeciło pustkami. Ogłoszenie informuje o powrocie handlowców już od lutego - czy możemy liczyć na to, że od czwartku stanowiska otworzą się i będziemy mogli znów kupować świeże produkty u ulubionych sprzedawców?
źródło: www.iswinoujscie.pl
przecież ten rynek to jest tylko dla Niemców, ceny zawrotne, a jak człowiek wraca z pracy po 16, to prawie wszystko zamknięte.
dobrze, że po Polsku informacja nie jest zapisana małym druczkiem. Druga sprawa, faktycznie warzywa i owoce, mięso drożej niż w markecie. Gotów bym był zapłacić za nie więcej jednak to ten sam towar co w markecie. Gdzie są produkty prosto od rolnika?
Najpierw napisane dla Niemców. Cy nie powinno być odwrotnie? Co na to Urząd Miejski?
oczywiście najpierw informacja dla Niemców bo oni są najważniejsi nasi powinni stać i przepraszać każdego Niemca za to że rynek zamknięty bo handlarze kłaniają się Niemcom w pas
ALE TO TYLKO JEDEN SKLEPIK ZAMKNIETY
Wszystkie warzywa i owoce brane hurtowni w mieście. A jeden taki grubszy to w Kauflandzie wieczorem wykupuje.
No i w czym problem? Wolny ranek wiec czytelnikowi g...do tego.
To fakt, widziałem niedawno sporo stanowisk zamkniętych, uderzała pustka. Ale tak nawiasem, ważniejsze są pustki wskutek odpływu klientów do wielkich sklepów, bo nawet warzywa i owoce są w nich tańsze, a na targu w 90% sprzedawcy kupują je w hurtowniach, więc znika nie tylko atut niskiej ceny, ale i najważniejszy atut targowisk - świeżość produktu i własny jego wyrób (czy uprawa). Kiedyś ludzie, którzy wypierali producentów-rolników myśleli, że złapali Pana Boga za nogi, a dziś okazuje się, że padają ofiarami własnego sprytu - bo ludzie dziś szukają po 1) produktów tanich, a jeśli nie tego, bo to niemozliwe, to 2) produktów WŁASNYCH. A z tym na targu w Ś-ciu jest FATALNIE.
To co cały rynek zamknęli?