Nasz czytelnik zgłosił się z prośba o upublicznienie sprawy.
- W parku Chopina ktoś najprawdopodobniej porozrzucał jakieś parówki z trutką - opowiada nam czytelnik. - Uważajcie na swoje zwierzaki! Dwa już zmarły w tym mój niestety a wiemy, że ze są już kolejne przypadki! Objawy to wymioty, puszczony mocz i kał, duszności i paraliż.
W tej chwili sprawa jest zgłaszana na policję. Czytelnik prosi o pomoc w odnalezieniu osoby, która mogła rozrzucić parówki z trucizną. Nagroda za wskazanie tej osoby, to 1000 zł.
wydaje mi się, że jeżeli prowadzimy psa na smyczy (zgodnie z przepisami) to zdołamy zobaczyc, ze je coś znalezionego i mu przeszkodzic. mylę się?
Psy umierają, jak zresztą każda żywa istota! Może lepiej poszerzyć swoją wiedzę zamiast pisać durne, nic nie wnoszące komentarze!!
Psy zostały ofiarami skrajnej głupoty osoby która, rozrzuciła tą trutkę i swojego opiekuna, który puszczał je swobodnie w parku i nie miał kontroli nad nimi.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Trzeba było trzymać kundla na smyczy. A tak lata sra gdzie popadnie i żre co popadnie
tego psychola należy za***ć. serio.
Pies zmarl a czlowiek zdechl, czy jak to jest? Pogielo juz kogos kompletnie.
psy zdychają, a umierają ludzie !
Tacy ludzie nie mają serca i są groźni dla społeczeństwa.
Proszę o zebranie dowodów ze sklepów ogrodniczych tam na pewno są kamery zobaczyć, przejrzeć na pewno będzie jakiś trop