II Festiwal Food Tracków? Dwa dni temu była grochówa za darmo, teraz będzie trzeba grubo płacić za niezdrowe jedzenie.Dla kogo ta impreza nie mająca nic wspólnego ze zdrowym trybem życia?

Szlak R10 do Międzyzdrojów trochę zapiaszczony...

Na zdjęciach reklamowych większość jedzie bez kasków.Warunkiem udziału powinno być założenie do jazdy kasku.Poziom świadomości wydaje się bardzo niski.Dlatego zamiast rozdawania koszulek proponuję rozprowadzanie po przystępnej cenie kasków.

14:06:26 - Biedak, którego nie stać na rower...

Przejazd tego peletonu przez miasto na odległość pięciu kilometrów jest porażką dla rowerzystów.Proponuję tej grupie z prezydentem miasta na czele przejechać się szlakiem R-10 do Międzyzdrojów.Wtedy zaakceptuję ten ruch.

Poniżej juz słychać warczenie przeciw rowerzystom, wszystko było do przewidzenia, z góry wiem, jakie" partie", sprzeciwu wobec czego sie tu pojawią. Oczywiście to raczej przejaw problemów psychicznych tak warczących, jeśli uogólniają, ale musze powiedziec o tym, co przed chwila widziałem. Po raz drugi w ciągu godziny w tym samym miejscu zwracałem uwage rowerzyście, przejeżdżającemu PRZEZ PASY DLA PIESZYCH - było to konkretnie vis a vis fotografa na ul.Konstytucji. Wcześniej, przed godzina w tym samym miejscu wyjechało ich aż dwóch z pasów na ścieżkę rowerową, co jesli weźmiemy pod uwage szczupłość miejsca jest niebezpieczne, dochodzi do nagłego zablokowania ścieżki, musiałem gwałtownie zwalniać, bo samochód zasłaniał mi ich, a myślałem, że piesi przeszli już na druga stronę, nikogo nie będzie, jednak rowerzyści są znacznie szybsi, nagle się pojawili na ścieżce, opieprzyłem (ale pokojowo, bez wyzwisk)- warczeli.

To wszystko wogole nie ma sensu i kompletnie się nie klei. Grube dupy. Food trucki. Rowery. I ta nazwa. Nie rozumiem

Rowery bez polityki. Pewnie ktoś będzie się promował, przecinał wstęgę itp.

Na taką imprezę to się nie opłaca wyciągać roweru z piwnicy.

najgłupsza ipreza na swiecie samoluby blokujace droge i a potem mysla ze moga jezdzic jak swiete krowy po ulicach i wpadaja pod koła samochodów

nie stać miasta na kilka koszulek więcej i zapewnienie wszystkim uczestnikom, czy może pieniądze są źle wydawane na jakieś pierdoły typu fajerwerki we wrześniu służące nie wiadomo czemu??

Chciałem sie zapisać, ale tam trzeba podac nr telefonu, a to może zaskutkowac dziwnym wzmożeniem połaczeń reklamowych, więc zrezygnowałem, za koszulkę nie sprzedam numeru telefonu. Powinien wystarczyc im adres internetowy, który zreszta zapisują, nie wiem, po co jeszcze telefon.