Nawet Twoi najbliżsi nie wiedzieli podobno o tym, że składasz egzaminy do krakowskiej Akademii. Skąd ta konspiracja?
Z tym zamiarem nosiłem się już od kilku lat. Zaraz po ukończeniu Liceum Plastycznego w Szczecinie myślałem o Akademii, ale na przeszkodzie stanął brak funduszy. Próbowałem zdawać na Prawo do Szczecina. Nie udało się. Dziś mogę powiedzieć - „na szczęście”.Wiem, że rodzice byli zwolennikami zdobycia przeze mnie „ bardziej konkretnego zawodu”.
Jak zrodziła się u Ciebie malarska pasja?
Aby odpowiedzieć na to pytanie muszę sięgnąć pamięcią do początków mojej edukacji. A historia wiąże się z muzyką. W „zerówce” na jednej z lekcji usłyszałem kompozycje Beethovena. Byłem w szoku. „Sonata Księżycowa” i „Dla Elizy” wywarły na mnie wielkie wrażenie, zapadły w pamięć na lata. Wspomnienia odżyły w podstawówce. Dopiero od nauczycielki muzyki dowiedziałem się co to za utwory, poznałem postać kompozytora. Chciałem już świadomie słuchać tej pięknej muzyki. Czytałem najpierw biografię Beethovena, potem kolejnych klasyków i nagle postanowiłem spróbować malować ich wizerunki. Tak się zaczęło moje malowanie. Czytałem i malowałem, czytałem i malowałem. Tak powstała kolekcja 1200 portrecików. Przy okazji odkryłem także swoją inną pasję – historyka.
To, dlaczego mówimy o Twoich studiach plastycznych, a nie historii?
Czemu nie? Moje studia historyczne minęły już półmetek i bynajmniej nie zamierzam ich porzucić. Od kilku lat studiuję historię XX wieku oraz Stosunki Międzynarodowe na Uniwersytecie Szczecińskim.
Możemy mówić o Tobie „świnoujścianin”?
To ważne dla mnie miasto. Mimo, że rodzina od lat mieszka w Policach i właściwie tam są moje korzenie to ja osobiście bardziej czuję się związany ze Świnoujściem. Po skończeniu szczecińskiego Liceum Plastycznego to właśnie tu znalazłem pierwszą pracę.
Jako instruktor plastyki?
Nie, choć w zatrudnieniu bardzo pomogła mi właśnie instruktor plastyki z Miejskiego Domu Kultury. To dzięki pani Basi Kociołek udało mi się dostać etat „pracownika historycznego” w Muzeum Rybołówstwa. Z czasem okazało się, że wiedza historyczna nie była na tym stanowisku najbardziej potrzebna, ale Muzeum oznaczało dla mnie 13 miesięcy stabilizacji i pewnej.. Przygody.
Jak długo trwała ta „przygoda”?
Trzynaście miesięcy. To było pierwsze zajęcie. Nauczyłem się żyć na własny rachunek. Cały dochód pochłaniało mi zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb...
Z tego, co mówisz to był okres nudnego, szarego życia. A gdzie się podziewał wówczas Twój twórczy charakter, „niespokojny duch” jak mówiłeś sam o sobie?
Ten znalazł mieszkanie w „Centrali”. Pieniądze zarobione w Muzeum nie wystarczały na wszystkie potrzeby. Musiałem do tego dorabiać i tak zostałem... barmanem.
Gdzie trenowałeś napełnianie kieliszków?
Technik barmańskich nauczyłem się w „Antykwariacie” przy ul. Grottgera. Ale wtedy też poznałem Darka Ryżczaka i ekipę pierwszej „Centrali”no i tak się zaczęła nasza współpraca. Pokazałem Darkowi zdjęcia moich pierwszych obrazów, a on od razu chciał zrobić wystawę. Dzięki temu, pracując tu już niemal dwa lata an na moment nie zapomniałem o moim życiowym przeznaczeniu. No i, od 30 września już mnie nie będzie za tym barem.
Kraków to miasto, które może łatwo wciągnąć artystę. Chcesz tam zostać?
Myślę, że wrócę do Świnoujścia. Miasto podoba się zresztą także mojej mamie, która dziś wraz z ojcem mieszka w Policach. Ja natomiast chcę tu bywać także w trakcie studiów. Znajomi z Akademii Sztuk Pięknych wiedzą, ze latem jest tu możliwość organizacji ciekawych plenerów. Choćby podczas „Famy”...
A może lepiej wpaść latem na parę tygodni i dorobić na promenadzie?
No tego to niestety swoim kolegom nie mogę polecić. Sam kiedyś chciałem sprzedawać i malować przy promenadzie. W Urzędzie zaproponowali mi dzierżawę stoiska za 1300 zł. Miesięcznie. Do tego miałem być zobowiązany do zakupu parasolki od producenta za kolejne 800 zł. Kto to wymyślił? Nieważne zresztą. Po prostu na deptaku nie rozstawimy sztalug. A szkoda
źródło: www.iswinoujscie.pl
buehehehe ale wiocha:)
Spoznione ale szczere zyczenia i powodzenia na drodze i w drodze do slawy- stac ciebie pomnozyc wielkosc przez ogrom talentu ktory drzemie w tobie czekajac na ten blysk.Gratulacje i wierzymy w Ciebie...swojak
boć dobrym artysto. obyś kiedyś jeszcze ujrzał wschód w Karsiborzu. ;)
Trzymaj sie młody artysto!!Omijaj padalców, bo takich pełno!!Bądź mądrym artystą, omijaj nałogi!!Powodzenia mama Agi.!
bardzo mily, przyjazny mlody czlowiek, zza..baru...wielkie brawa dla Jego haryzmy, bylismy niejednokrotnie obslugiwani przez Niego tak trzymaj!! goscie centrali z Holandi
10 lipca ?
Gratulacje i powodzenia.Realizuj swoje marzenia.
trzym sie Sławku -powodzonka
pokaż tym krakusom!
cóż nic dodać nic ująć, jesteś najbaedziej wykształconym młodym człowiekiem jakiego znam a co będzie w przyszłości ! tylko pozazdrościć talentu szalonego artysty, zafascynowania sztuką, literaturą, historią a co najgorsze mieć tak ogromną wiedzę na ten temat!brrry aż mrozi krew w żwłach !ale ale Ale życzę Ci z całego serca wytrwania na egzaminach i takiego spokoju ducha jakim dysponujesz dziś! ktoś. ...kiedyś. ...dobrze powiedział! wiem że nic niewiem a był wielki! Tobie sławuś życzę tego samego! trwaj w swoich przekonaniach i umacniaj sam siebie ! już mi smutno buuuuuuuuuuu
Będziemy tęsknić za Tobą Gąbeczko, to już nie będzie ta sama Centrala, na kogo będziemy krzyczeć za barem Artysto Nasz, zakręcony na maksa.
lapsus, panie dziejku, lapsus, świnoujścian już studiował na kr.ASP, jeszcze w latach 70/80-tych i wcale bym nie twierdził, że był jedynym, prowadzi ktoś taką statystykę?To bzdura.
no mój Mściwój ;*
py my • Wtorek [08.07.2008, 00:08] • [IP: 77.114.4.***] Wiesz co...smutny jesteś...wiesz dlaczego, bo nie znasz tego człowieka.Bo nie wychodzisz poza swój czubek nosa...Idz do Centrali przekonaj się kim i jaki jest człowiek z którym jest wywiad...naprawdę warto:)
Ty wiesz co;)
nie macie z kim robić wywiadów? to już drugi wywiad (przyp. red. iswinoujscie.pl/artykuly/1077/) ze Mmmmściwojem na tym portal- żenada !! sławek mądry jest, każdy o tym dobrze wie. każdy tyłek mu posmyra, aby ego swe podtrzymać. sławku (!) roz...l wszystko dooooookooooła !! masz moje wieczne bogosławieństwo.
Sławkowski ja już Ci mówiłam, jesteś geniuszem i tyle ;) powodzońska poeto-plastyko-polityko-fotografo-sztukmistrzu ;) :)
Ja zdawałem kilkakrotnie do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, niestety znów nie wyszło.
LANS PEŁNĄ GĘBĄ:) hehe ALE I DOBRZE, LUDZIE tutaj w Świnoujściu to dno muliste i bagniste. Mentalność ich jest wprost porażająca. Choć nie lubie takiego lansu, noszenia berecików i pozowania na artyścine... to jednak jak ktoś czuje się kimś lepszym w tym mieście nie ma szans bo go szerokie masy zrównają do samego dna. Powodzenia
Tylko uczyć mi się tam porządnie - będziemy Cię rozliczać z efektów a i na wątrobe uważać, przyda się gdy wrócisz do Świnoujscia
Gratuluje Sławku, nic więcej od siebie chyba juz nie dodam, bo zrobili to moi poprzednicy (poniżej). Trzymam kciuki i oby tak dalej ! :)
Z doświadczenia wiem, że dostać się do szkoł artystycznej to duży wyczyn ale tak naprawdę na tym etapie stoi się dopiero u podnóża góry. Życzę niekończących się inspiracji i zapału, który nie ustanie. Świnoujściu wciąż brak jest takich ludzi
Sławku jesteś chyba najbardziej zdolnym człowiekiem jakiego znam! Ta Twoja pasja... tylko pozazdrościć. Nawet woda z cytrynką w Twoim wykonaniu smakuje wyśmienicie ;P Powodzenia na nowej drodze życia ;)
Zawsze byłeś i będziesz wyjątkowy. Powodzenia:)
Myślę, że to nawet może lepiej, że nie stoicie z pracami przy promenadzie. Niech miejsce dla sztuki na jakimkolwiek poziomie znajdzie się gdzie indziej, a nie między watą cukrową a tatuażami z henny! Gratuluję :)