Komisja Europejska poparła nasz pomysł, by zaoszczędzone do tej pory - w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa - środki przekazać na zakup sprzętu dla szkół. A oszczędności jest sporo – ponad 180 milionów złotych. Nie chcemy czekać. Dlatego od najbliższej środy (1 kwietnia) samorządy będą mogły wnioskować o pieniądze na laptopy, tablety – a jeśli jest taka potrzeba - także na mobilny dostęp do internetu.
Jest wniosek, jest wypłata
- Zależy nam na czasie. Dlatego zdecydowaliśmy się na najszybszy i najprostszy tryb. Nasz cel to możliwie najmniej formalności i jak najszybsze wypłaty – tłumaczy minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Jeśli któryś z samorządów już dziś wie, że jego nauczyciele lub uczniowie potrzebują sprzętu lub dostępu do internetu, już teraz może je kupować. Zwrócimy pieniądze za te zakupy – dodaje szef MC.
Jak będzie wyglądała procedura? Szybki, elektroniczny wniosek do Centrum Projektów Polska Cyfrowa (CPPC). Ekspresowa procedura wnioskowania i wypłata środków. O pieniądze może wnioskować każda gmina.
Na jakie kwoty można liczyć? To zależy od gminy – już dziś wiemy, że będzie to niemniej niż 40 tysięcy złotych na gminę.
Co więc powinni zrobić teraz włodarze gmin i powiatów? Przede wszystkim oszacować potrzeby.
Drugi krok - rozpocząć zakupy. Wydatki można już ponosić, wnioski zaczniemy przyjmować od 1 kwietnia. Nie wskazujemy parametrów sprzętu, zależy nam na tym, by gminy zmaksymalizowały efekty wsparcia, działając w oparciu o potrzeby mieszkańców i maksymalizując liczbę zakupionego sprzętu. Chodzi o to, by trafił do jak największej grupy potrzebujących uczniów.
Kolejny krok - to wniosek do CPPC.
Nie potrzeba wkładu własnego. Złożenie wniosku to gwarancja wypłaty.
Akcja - edukacja
- Zawsze nam zależało, aby eliminować różnice w dostępie do internetu i nowoczesnego sprzętu w różnych miejscach Polski. Obecnie ta potrzeba jest pilniejsza, niż kiedykolwiek dotąd. Dlatego reagujemy i przyspieszamy – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Kupiony sprzęt może być użyczany uczniom i nauczycielom. Kiedy lekcje wrócą do szkół, będzie dalej wykorzystywany np. podczas lekcji – dodaje szef MC.
Aby tak szybkie wsparcie dla samorządów było możliwe konieczna była zgoda Komisji Europejskiej na przesunięcie środków między projektami. A ta była błyskawiczna – otrzymaliśmy ją w jeden dzień.
Środki przeznaczane na zakup sprzętu dla uczniów i nauczycieli pochodzą z budżetu Unii Europejskiej.
Pomoc w wyposażeniu w niezbędny sprzęt i dostęp do sieci to nie wszystko co robimy, by wesprzeć zdalną edukację. Już 15 marca uruchomiliśmy portal www.gov.pl/zdalnelekcje, gdzie nauczyciele, rodzice i uczniowie znajdą materiały, które świetnie się sprawdzą w trakcie zdalnego nauczania.
Materiały i narzędzia
To kopalnia wiedzy i najciekawszych, dostępnych w pełni za darmo, materiałów edukacyjnych. Do tej pory opublikowaliśmy tam 3616 materiałów. Każdego dnia ich przybywa. Każdego dnia przybywa także użytkowników naszego portalu. Odwiedziło nas już niemal 1,8 miliona osób, które wygenerowały niemal 33 miliony odsłon strony.
Zdajemy sobie sprawę, że materiały to jedno. Druga sprawa to zmobilizowanie uczniów i wykorzystanie dostępnych w sieci narzędzi do zdalnego nauczania. Aby ułatwić nauczycielom działania także w tym zakresie, przygotowaliśmy dla nich poradnik Nauczycielu, poprowadź lekcje online! Podpowiadamy w nim m.in. jakie darmowe narzędzia można znaleźć w internecie.
Wiemy, że nie każdy nauczyciel jest nauczycielem informatyki i nie wszyscy muszą być ekspertami od komunikacji online. Dlatego wspólnie z NASK przygotowaliśmy proste tutoriale, w których krok po kroku tłumaczymy np. jak założyć grupę na portalu społecznościowym, czy też jak założyć swój kanał na platformie społecznościowej, a później prowadzić na nim swoje lekcje.
Przenieś lekcje na... - obejrzyj nasze tutoriale.
Wydział Komunikacji
Ministerstwo Cyfryzacji
Na laptopy dla nauczycieli? Dla dzieci jeszcze rozumie, ale każdy z nauczycieli powinien sam wyposażyć się w jakikolwiek sprzęt który potrzebny im jest do wykonywania swojego zawodu. Wiecznie biedni i nieszczęśliwi nauczyciele! Jak jest cały czas im aż tak źle, są tacy biedni, to inne zawody przeciez czekają... żadna praca hańby nie przynosi!
Do: Piątek [27.03.2020, 15:14:22] • [IP: 176.221.122.**] //Nie widzę w informacji zakazu kupowania w sprzętu w lokalnych sklepach komputerowych.// Zakazu nie musi być, bo miasto najpierw ustala sobie dziwną konfigurację, potem wysyła zapytania to wielu firm, wiadomo której firmy sprzęt spełni wymogi konfiguracyjne, często wzięte z kosmosu, i tam miasto kupuje, u 'przyjaciela'. Z drugiej strony, kupowanie najtaniej to kupowanie od importera, a to sklep lokalny musi miastu płacić podatki i opłaty, a ten importer nic - więc może być tańszy. Tak samo jest z materiałami biurowymi-nauczyciele dostali zakaz zakupów w lokalnych sklepach. Organizowane są zapytania o cenę raz do roku na listę materiałów do szkół, oczywiście ofertę wygrywa tylko jedna znana 'hurtownia' nie wiedzieć czemu i na tej podstawie tylko tam wolno robić zakupy. A gdy towaru nie ma lub jest gorszej jakości i nauczyciel kupi go w lokalnym sklepie - ma słodki ochrzan z księgowości. Tak więc miasto nie wspiera lokalnych firm zupełnie, to są układy.
W liceum Mieszka by się przydało bo z tą nauką zdalnie jest słabiutko.
znowu musi Unia zapłacić
LAPTOPY I SPRZĘT DO NAUKI RELIGII KATECHETOM?
Majac czwórkę dzieci w obecnych czasach to musi pani byc bardzo bogata. Nie rozumiem dlaczego narzeka pani na brak komputerow można w każdej chwili kupic potrzebujaca ilość. A jak sie ma zamiast mózgu świeczkę to pani problem. Dlaczegos biedny boś głupi.
Skoro zdecydowała się pani na 4 dzieci to warto się bylo zastanowić nad tym wcześniej czy na to Panią stać, a skoro w domu jest tylko jeden komputer to chyba nie bardzo. Poza tym to nauczyciele pracują kazdego dnia prowadząc lekcje przez internet i próbując dostosować się do aktualnej sytuacji, a zadania sa kierowane przez nauczycieli do uczniów a nie rodziców!.Uważam za skandaliczne powszechne w tym mieście praktyki wyreczania dzieci w odrabianiu lekcji przez rodziców Czy ci rodzice nie mają innego zajęcia ? Egzaminy też za nich napiszcie ? Przypominam że obowiązkiem rodzica jest stworzyć dziecku optymalne warunki do nauki z nauczycielem przez internet a także dopilnować bo o umowionej godzinie dzuecko bylo gotowe do nauki a nie spalo jak to sie niestety często zdarza a potem mamusia trąbi ze musi odrabiać lekcje Szkoda słów nawet
Oczywiście że po świętach do szkoly nie wrócimy, żadnych egzaminow też nie będzie. Nie ma takiej opcji, bo wtedy będzie u nas szczyt zachorowań Czysta matematyka. Cudów nie ma! Dlatego rząd musi się do tego przygotować.
Jestem nauczycielką w jednej ze szkół ponadpodstawowych i wychowawcą klasy. pierwszej. W mojej klasie aż 6 osób nie ma dostępu do żadnego komputera ani laptopa w swoim domu! Takie są niestety realia. Bez tego niestety tzw zdalne nauczanie będzie tylko fikcją
Teraz wszytko rodzice będą robić za nauczycieli ciekawe jak mam pogodzić czwórkę dzieci z jednym komputerem
Po co komuś laptop jak nie ma dostępu do internetu?
14:14 • 109.241.63.** Trzeba się wczytać w ten wpis, bo prowadzi on dalej niż samo narzekanie na pieniądze z UE (które są z naszych podatków!). Mowa w tym poście o darmowym (powiedzmy, sfinansowanym z podatków) Żaku, który wykończył niedarmowe szkoły prywatne. Wyobraźmy sobie: młody człowiek chce się dokształcić, więc idzie do pracy, zarabia na siebie by opłacić szkołę, zdobywa doświadczenie, pracuje ON zamiast jakichś importowanych Ukraińców, przy okazji korzystają szkoły, nauczyciele tworzy się konkurencja... to taka" droga Cejrowskiego", który uważa zaradność za ważną wartość. Ale nie... w UE jak w socjalizmie, włazi się ze swoistym monopolem, bo jak coś jest dotowane, to szybko kosi niedotowaną konkurencję, więc staje się niemal monopoloem. A Cejrowski nie bierze dotacji za swoje rolnictwo (tak, ma pole, uprawia zboże), ale by wyjść na swoje, nie utonąc w bajorku otaczajacych go dotowanych rolników, wymyślił, że będzie (bez)konkurencyjny- uprawia drogie ekologiczne zboże, bez nawozów. I jest na plusie.
przy średniej za laptopa 1400 złotych, to zakup 28 sztuk na gminę Świnoujście ;-)
14:14:52] • [IP: 109.241.63.**] To prawda, szkoły mają jakieś dziwne rozdzielniki ustawione przez gminy, że tam mogą kupować, a gdzie indziej nie. Cholerna Unia jest marksistowska, nawet głośno było (w Polsce, bo na Zachodzie nie poczuli, co to realny komunizm) o tym jak ten alkoholik i przewodniczaący KE Juncker odwiedził miejsce narodzin Marksa w rocznicę. No na wymioty się zbiera!
Dla nauczycieli problemem nie jest brak laptopów, wielu z nich nie bardzo potrafi obsługiwać system operacyjny oraz podstawowe oprogramowanie.
Czyli już mamy pewność, że w tym roku szkolnym dzieci nie wrócą do szkół.
Fiu fiu fiu... niech mi pokażą ucznia który nie ma komputera dziś...
Do Piątek [27.03.2020, 14:14:52] • [IP: 109.241.63.**] Zamiast studiować dzieła Marksa, stekać, biadolić i czekać na klienta złóż szkole lub gminie ofertę. Nie widzę w informacji zakazu kupowania w sprzętu w lokalnych sklepach komputerowych.
Oto oblicze marksistowskiej UE! Kto sprzeda te laptopy? Na pewno nie lokalne sklepy komputerowe, a tak się im robi nieuczciwą konkurencję. Te sklepy muszą zapłacić czynsz, podatek od nieruchomości, opłaty za bank, ZUS - a tu przychodzi dobry wujek z unii i rozdaje za darmo komputery. Rozdaje, bo kupuje je z podatków płaconych przez te sklepy. Tak samo unia zrobiła ze szkołami - były szkoły prywatne i płatne, lecz przyszła unia i zrobiła darmowego Żaka, by te szkolnictwo odpłatne zlikwidować i pobankrutować. Unia wykańcza tak branżę za branżą, przez marksistowskie rozdawnictwo oraz przez wielkość haraczu nazywanego podatkami, jaki jest nakładany w tym celu na tych, których za chwilę niszczy i eliminuje, takim darmowym rozdawnictwem, albo gdy daje zarobić tylko swoim wybrańcom. Tak nie powinno być!
Za chwile znowu się okaże że mogą składać tylko ubodzy rodzice (co narobili po pare dzieciaków za pięcset plus)po mojemu reszta co przekracza jakiś próg to już nie można
WROC DO KSIAZEK!!
1. Zdalne nauczanie to pozorne nauczanie. 2. Zamiast zwiększać dostępność internetu należałoby jego zmniejszenie w sensie: wrócić do książek, oderwać sie od internetu na jakiś czas. 3. Służyłby temu już po powrocie do szkół bezwzględny zakaz wnoszenia telefonów na teren szkoły, a przynajmniej oddawania ich do depozytu, jak to ma już miejsce w całej Francji oraz w wybranych szkołach w Polsce.
A internety też daja?