Stanowisko Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności na szczęście napawa optymizmem – aktualnie nie ma żadnych dowodów mogących świadczyć, że żywność może być prawdopodobnym źródłem bądź pośrednim ogniwem transmisji koronawirusa. Bycie przezornym zawsze jednak popłaca, wiedzą o tym tak producenci żywności, jak i wszyscy konsumenci.
Okiem producenta
W dobie koronawirusa na pierwszy plan wysuwa się bezpieczeństwo oferowanych produktów żywnościowych. Jak podkreśla Jarosław Korman, Dyrektor handlowy w firmie Eisberg, jest to nierozerwalnie związane ze standardami higieny i zachowaniem czystości w zakładach produkcyjnych. – W naszym zakładzie restrykcyjne przepisy w zakresie higieny zostały wzmocnione poprzez wdrożenie dodatkowych rozwiązań. Utworzyliśmy kolejne punkty dezynfekcji rąk m.in. przy wejściach do firmy, rozszerzyliśmy też zakres stosowania maseczek ochronnych w całym obszarze produkcyjno-magazynowym. Aby uniknąć zanieczyszczenia żywności, w sposób szczególny należy zadbać o personel. – Mamy to szczęście, że nasza produkcja jest w większości zautomatyzowana i surowiec po kilkuetapowym myciu nie ma już kontaktu z ludźmi. Jednak większość zakładów produkcyjnych nie ma takiego komfortu. Dlatego należy na bieżąco monitorować stan zdrowia pracowników. Nasza załoga została wyposażona w dodatkowe środki higieny, przeprowadziliśmy również kompleksowe szkolenia z zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.
Zmiany w organizacji pracy, ograniczenia w dostępie do zakładu osób z zewnątrz to kolejne zalecania dla sektora spożywczego. – Wprowadziliśmy godzinną przerwę między zmianami, aby personel unikał kontaktów oraz zdecydowaliśmy, że osoby z grup ryzyka pozostaną w domach. Obserwujemy rozwój sytuacji i podejmujemy adekwatne działania, wszystko po to, by zabezpieczyć zarówno personel, jak i naszych Klientów – dodaje ekspert.
Z perspektywy konsumenta
Choć żywność sama w sobie nie jest nośnikiem koronawirusa, może zostać zanieczyszczona przez człowieka. Stąd apele, także do konsumentów, o używanie rękawiczek ochronnych i stosowanie się do ogłoszonego, powszechnego obowiązku zakrywania nosa oraz ust. Pamiętajmy również o zachowaniu bezpiecznej odległości, stojąc w kolejkach (1-1,5 m). Dla bezpieczeństwa warto korzystać ze swoich toreb, unikając sklepowych koszy czy wózków. Jednak absolutną podstawą jest higiena rąk i ich dezynfekcja, zarówno przed, jak i po kontakcie z żywnością. Niezwykle ważnym aspektem jest obchodzenie się z produktami już w domowym zaciszu. Zaleca się ich mycie w ciepłej wodzie bądź parzenie wrzątkiem (w przypadku warzyw i owoców z grubszą skórką). Z wirusem poradzi sobie prawidłowa obróbka termiczna i wysoka temperatura - minimum 70 stopni Celsjusza. Nie zapominajmy, by w domu dbać nie tylko o artykuły spożywcze, ale i o prawidłową ochronę całej kuchennej przestrzeni. Blaty, fronty szafek, wszelkie uchwyty czy wreszcie naczynia, deski do krojenia i sztućce – wszystkie te elementy powinny zostać potraktowane środkami dezynfekującymi.
Dominika Szalek
PR Manager
19:04:20 - Nie każdy poddaje mięso obróbce cieplnej. Ja i moje kochanie konsumujemy tylko mięso surowe.Tak samo jak owoce i warzywa też konsumujemy surowe.
Taka to straszna Pandemia że kolejki do Biedronki większe jak do szpitali
Lidl 11listopada okropną niemiła obsługa na kasach kto takich ludzi zatrudnia??🤔
Mięso będzie podlegało obróbce cieplnej więc nie trzeba z nim robić nic ekstra. Chyba że macie ochotę na tatara 🤔
Normalnie. Nie ma co się srać. Nie ma żadnego wirusa o jakim wam piꔚꔚdolą w mas-mediach.
Czym są bakterie odporne na antybiotyki i skąd się biorą w oferowanej żywności ? Jest to problem globalny. Stosowanie antybiotyków bez opamiętania w ramach oszczędności powoduje skutki ujemne - wirusy. Czas tajemniczych horób nadchodzi i będzie coraz częściej z tym musieli żyć.
Grypa niewiele się różni od Covidu - bywa podstępna, bo po wyleczeniu z niej wydaje się czasem, że jest tak jak wcześniej, ale dochodzi np.do osłabienia mięśnia sercowego i w konsekwencji do śmierci. Znam" bohaterów", którzy przychodzą z gorączką do pracy, grypą lub innymi niebezpiecznymi infekcjami - chyba Covid jest przereklamowany, a stare upiory żyją obok nas.
"Zaleca się ich (produktów żywnościowych) mycie w ciepłej wodzie". Wirusy unieszkodliwia mydło. Bez niego to tylko płukanie. Mam myć np. mięso z użyciem mydła? Płukanie nic nie da - nikt nie karze nam tylko płukać rąk. Proszę o wyjaśnienia bo to (i inne sprawy np. skuteczność maseczek) się kupy nie trzyma.