W tym czasie w galerii corso była działaczka PiS-u, Agnieszka Stój.
Tak opisała to, co zastała na miejscu:

- W pewnym momencie galerię wypełnił przerażający krzyk poszkodowanej, natychmiast do niej podbiegliśmy. Pracownik ochrony sklepu udzielał pierwszej pomocy, wycierał krew i zakładał opatrunki, ktoś tłumaczył i pocieszał starszą panią, ja zadzwoniłam na numer alarmowy 112 wzywając karetkę. Przez dłuższą chwilę karetka nie przyjeżdżała, zadzwoniłam ponownie i uzyskałam informację, że wolnej karetki nie ma i przyjedzie straż pożarna. Po chwili rzeczywiście przed galerią pojawił się wóz bojowy na sygnale z niego wybiegło kilku funkcjonariuszy, którzy udzielili pomocy poszkodowanej. To zdarzenie uświadomiło mi fakt, że rzeczywiście miasto boryka się z brakiem karetek, chyba, że chodzi o coś innego? - pyta Stój.

Tak jak relacjonuje, Agnieszka Stój kobiecie jako pierwsi pomocy udzieliły osoby postronne oraz pracownicy ochrony, a następnie z powodu braku wolnej karetki na miejsce przyjechała straż pożarna. W działaniach wzięły udział 2 zastępy strażaków.

- Kobieta straciła równowagę na ruchomych schodach i upadła. Strażacy zabezpieczyli poszkodowaną do czasu przyjazdu na miejsce pogotowia ratunkowego. Kobiecie została opatrzona głowa, a także podany tlen - informuje straż pożarna w Świnoujściu.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że karetka przyjechała na miejsce dopiero po około 40 minutach.

Niestety to nie pierwszy wypadek na ruchomych schodach w galerii Corso. Pamiętajmy o tym, aby zachować tam szczególną ostrożność. Najbardziej uważać powinny osoby starsze, w sytuacji gdy poruszają się przy pomocy balkonika to najlepszym rozwiązaniem będzie dla nich skorzystanie z windy, a nie korzystanie z ruchomych schodów.

Do zdarzenia doszło w środę, 20 października po godzinie 17:00.

źródło: www.iswinoujscie.pl