Inwazja Morsujących Mikołajów to największa pod względem liczby uczestników impreza Ośrodka Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” Mikołajowe czapeczki przywdziali zresztą także pracownicy ośrodka z dyrektor Anną Kryszan na czele. Pani dyrektor wmieszała się w tłum a korowód morsów poprowadziły promenadą plażowe quady służące na co dzień ratownikom.

Choćby nie wiem jak gorąca atmosfera towarzyszyła morsowaniu to, przed wejściem do wody obowiązkowa jest wspólna rozgrzewka, najlepiej przy muzyce.

We wspólnej kąpieli, oprócz gospodarzy uczestniczyły zimnolubne morsy z Lubania, Międzyzdrojów... Tradycyjnie na Uznamską plażę licznie i kolorowo przybył klub morsów w „Miedwianie”.

W programie „Inwazji”, na samą kąpiel przeznaczono 20 minut. Ale kto by tam w odzie patrzył na zegarek. Najwytrwalsi pozostali między falami znacznie dłużej.

Na wychodzących już z wody morsów czekały gorące napoje i posiłek wydawane z ustawionych w piasku plaży namiotach. Zaplecze dla morsów stanowiły natomiast pomieszczenia centrum koordynacyjnego ratowników. Z ich pomocy na szczęście nikt nie musiał tym razem korzystać.

Morsy powróciły do domów szczęśliwe i zdrowsze o kolejną dawkę endorfin. Te hormony szczęścia wydzielają się w ich organizmach podczas każdej kolejnej kąpieli. Ale szczęścia nie zachowują wyłącznie dla siebie, obdarowując uśmiechem cały świat!

źródło: www.iswinoujscie.pl