internet • Czwartek [15.01.2009, 21:28:42] • Świnoujście
Koncert LIMBO

fot. internet
Jazz Club Central'a Zaprasza! Koncert Zespołu: "LIMBO"
Pi?tek: 16.01.2009| godzina: 21:30
Słów kilka o zespole:
Wiśnia przyszedł do Limboskiego pod koniec marca i
zakomunikował, że przemyślał wszystko i jest już gotowy do współpracy w projekcie, o którym dyskutowali od dawna. Wiśnia to jest lider zespołu blues - rockowego "Blue Machine", a Limboski to występował wtedy solo z projektem "Limbo nu blues project"... Oni poznali się dużo wcześniej, przypadkowo, kiedy włóczyli się autostopem po Francji. Jednak na rodzimym bruku długo nie mogli się muzycznie porozumieć. Jak w przysłowiu: "Gdy wisienka dojrzeje, Wujek Jorgos oleje..." - tak też było, ale o tym kiedy indziej... Kazek pojawił się kiedyś na dżemach w zaprzyjaźnionym (z Wiśnią) klubie "Awaria". Limboski, Wiśnia i Kazek zagrali kilka kawałków ku ogólnej uciesze.
Kazek wyraził radość i wdzięczność ze wspólnej zabawy porównując głos Limboskiego do znanego krakowskiego barda o imieniu Maciek. Limboski podziękował i poszedł się napić. "Jest taki tylko przy pierwszym kontakcie!" - uspokoił niepijącego kolegę Kazka Wiśnia. Zespół LIMBO w składzie Limboski - Kazek-Wiśnia zagrał pierwszy koncert 5 kwietnia 2007 roku w zaprzyjaźnionym (z Wiśnią) klubie "Awaria" w Krakowie. Koncert był udany, a i dziewczęta klaskały, więc chłopcy zdecydowali się na dalszą współpracę. Grali ambitnie we trójkę aż do czerwca, gdy Limboski na osławionym Wydziale Jazzu w Katowicach poznał wysokiego, uśmiechniętego blondyna z kontrabasem. Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że i Limboski i "Uśmiech Losu" mają urodziny w ten sam dzień 29 czerwca. Ten zbieg okoliczności (a wiadomo przecież, że zbiegów okoliczności nie ma!) utwierdził ich w przekonaniu, że muszą razem grać. Tak więc LIMBO powstało, jest już w komplecie magicznej liczby 4, ma coraz więcej fanów i życzy wszystkiego najlepszego wszem i wobec! (info zaczerpnięte ze strony: www.limbo.com.pl)
Centrala i kurtura?buhaha
Kolego Na - Sam nie wiesz co mówisz. Dariusz z Centrali naprawdę wie co robi. To, że większa cześć miasta wyjechała (Ci którzy byli wartościowi) to spowodowało to że została niż klasowa. Ja chodzę dalej do Centrali wraz z znajomymi, i powiem ze jest po prostu Rewelka!
świetny zespół i teksty, warto się wybrać :)
Wiesz co, jednym zdaniem: durnyś oj durnyś.
Centrala to absolutne dnom kulturalne. Niżej upaść nie można. Biesiadne imprezy z disco polo i zakrapiane wódką stoją na wyższym poziomie. Centrala i ludzie na jej czele to zjawisko. Zjawisko polegające na tym, że wmówili sobie, że promują kulturę nie zdając sobie sprawy co to jest kultura bo jazz nie ma z tym nic wspólnego ani ta chała postmodernistyczna, którą się tam promuje.