W ramach dążenia do zrównoważonego rozwoju, Kaufland nieustannie rozszerza ofertę, odpowiadając na rosnące potrzeby klientów dotyczące ekologicznych rozwiązań. Sieć inwestuje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych i już na początku marca udostępniła 97 stacji ładowania na parkingach przy swoich marketach w całym kraju. Umożliwiają one szybkie i wygodne doładowanie pojazdów podczas codziennych zakupów. W zależności od lokalizacji klienci mogą korzystać zarówno z ładowania prądem stałym (DC) o mocy do 50 kW, jak i prądem zmiennym (AC) o mocy do 43 kW. Dzięki temu użytkownicy mają możliwość efektywnego i komfortowego uzupełnienia energii w swoich pojazdach.
– Elektromobilność to przyszłość, a Kaufland konsekwentnie wspiera nowoczesne i ekologiczne rozwiązania. Chcemy zapewnić naszym klientom wygodę podczas codziennych zakupów oraz ułatwić korzystanie z transportu przyjaznego środowisku, dlatego stale rozwijamy infrastrukturę ładowania – mówi Michał Maciejczak, Dyrektor Pionu Zarządzania Nieruchomościami w Kaufland Polska.
Kaufland nieustannie inwestuje w rozwiązania wspierające zrównoważony rozwój, dążąc do minimalizowania wpływu na środowisko i oferując klientom innowacyjne udogodnienia. Więcej informacji na temat dostępnych stacji ładowania można znaleźć na stronie internetowej sieci.
Biuro Prasowe Kaufland Polska Markety Sp. z o.o. Sp. j.
Elektromobilność poprzez ładowarki to kłamstwo propagandowe. To taki sam biznes jak inny, bowiem skoro jest sklep, to tworzy się motywację, by posiadacz nieekologicznego elektryka, na zakupy przyjechał i sobie aku podładował. Tyle, że to czysty marketing, a nie ekologia! W dodatku, posiadacze normalnych aut tracą na to bezeceństwo cenne miejsca parkingowe. W takich Chinach Kuba Klawiter pokazuje już film, gdzie chińskie elektryki mogą podjechać do specjalnych boksów, w których sam automat bez udziału operatora, odkręca akumulator z podwozia, demontuje jak w zautomatyzowanej fabryce i sam zakłada nowy naładowany do pełna - i można ruszać w dalszą trasę. Zmiana baterii trwa może z 5 minut, a auto odjedzie po 6 minutach z naładowanym do pełna akumulatorem. A tu w Europie, takie żenujące ładowanie przez godzinę, jak we własnym domu, byśmy mogli się jakąś starożytną elektromobilnością pochwalić przed wyjącym z zachwytu lewactwem.
Jeśli ładowarki będą za darmo to zmieniam sklep bo nie będe komuś dopłacał do prądu