Już sama możliwość wejścia na teren, zamkniętej na co dzień dla gości, bazy była atrakcją dla mieszkańców i przyjezdnych. Tak bliskie spotkanie z gwiazdami, możliwość nocnego zwiedzania izolowanego zwykle terenu i fantastyczna panorama świątecznego miasta dodały jednak temu wieczorowi czaru jakiego większość z uczestników nigdy Dotąd nie miała. Pod wielkim wrażeniem miejsca i atmosfery byli także zaproszeni artyści.

Wielkie brawa należą się także gospodarzom piątkowego wieczoru. Do późnej nocy marynarskie motorówki cięły wody wokół Półwyspu Zieliny, czuwając na wypadek gdyby na brzegu komuś „powinęła się noga”. Na szczęście, goście byli nie tylko uważni ale też nie narażeni na piwne pokusy. Okazało się, że bez tego też można się świetnie bawić.

Patrole mundurowych były nie tylko na wodzie. Po całym terenie pracowicie krążyli marynarze oraz patrole żandarmerii wojskowej. Ta ostatnia formacja odpowiadała też za kontrole osób wchodzących na teren przez most pontonowy. U wejścia każdy był proszony o zatrzymanie i sprawdzany czy nie wnosi ze sobą rzeczy, które mogłyby okazać się niebezpieczne. W pełni bezpieczna okazała się także pontonowa ścieżka przerzucona przez basen portowy. Bezpiecznie przeszły nią tego wieczoru tysiące ludzi.

Słuchając wykonawców koncertu, wielu gości spoglądało z podziwem w stronę Wybrzeża Władysława IV, które wyglądało jak bajkowa kraina. Wzrok przyciągały zwłaszcza iluminacje wesołego miasteczka, którego urządzenia zainstalowane zostały na wysokości Placu Rybaka i skweru Małkowskich. Młodzi z radością przyjęli zaproszenie. Dla tych natomiast, którzy wyspać muszą się nieco dłużej jest propozycja by także w niedziele zjawić się na nabrzeżu. Od 12 rozpoczynają się kolejne muzyczne atrakcje. Jako pierwsza wystąpi orkiestra wojskowa, a po niej cały szereg wykonawców. Zaprezentują się też młodzi wychowankowie MDK oraz Klubu Garnizonowego 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. „Wisienką na tym torcie ma być pokaz fajerwerków. Gdy powstaje ten artykuł większość uczestników pierwszych koncertów śpi już zapewne ale… z budzikiem przy poduszce.

Żegnając swoich fanów końcówce koncertu, Dawid Kwiatkowski zaprosił bowiem ze sceny wszystkich by zaprosił aby w niedzielę spotkali się z nim na plaży. Zadeklarował, że z gitarą w ręku pojawi się w zachodniej części strzeżonego kąpieliska już o godzinie 4.30. To ma być koncert o wschodzie słońca. To się właśnie nazywa „szaleństwo Dni Morza. Świnoujście ma w tym wprawę. Dzisiejsi 50-60-cio latkowie pamiętają zapewne kończące się nad ranem koncerty w starej Sali Teatralnej…

źródło: www.iswinoujscie.pl