Wtorek, 31 grudnia, przywitał spacerowiczów lekkim mrozem, delikatnym śniegiem i temperaturą w granicach 0-1 stopnia Celsjusza. Warunki pogodowe sprzyjały długim spacerom - zarówno po plaży w centralnej części nadmorskiej, w rejonie hoteli i apartamentów, jak i na promenadzie. Widoczne na zdjęciach wejście na plażę w centrum było dosłownie oblegane przez ludzi, podobnie jak sam deptak, który znów wypełnił się ruchem niczym w wakacje.

Na samej plaży panował spokój. Morze było cofnięte, fale niewielkie, a o ewentualnej cofce czy sztormie nie było mowy. To efekt łagodniejszej aury niż zapowiadano wcześniej, choć organizatorzy miejskiego Sylwestra z uwagi na wcześniejsze prognozy wiatru - nie zdecydowali się na przenoszenie wydarzeń na plażę.

Spacerowicze chętnie korzystali z możliwości oddychania jodem tuż przy linii wody. Rodziny z dziećmi, pary, seniorzy i grupy znajomych wypełniły zarówno plażę, jak i promenadę. Dla wielu był to świadomy wybór - aktywny, zdrowy wypoczynek przed wieczorną zabawą sylwestrową.

Ożywienie było wyraźnie widoczne także w lokalnej gastronomii. Restauracje, kawiarnie i punkty usługowe na promenadzie przeżywały prawdziwe oblężenie. Dla przedsiębiorców był to wyraźny finansowy zastrzyk energii - kilka dni przypominających wakacyjny szczyt sezonu.

Wieczorem centrum wydarzeń przeniesie się na promenadę, gdzie już od godziny 21 rozpocznie się sylwestrowa zabawa z muzyką i DJ-ami na dużej scenie. Kulminacją będzie północny pokaz - zamiast klasycznych, głośnych fajerwerków zaplanowano widowisko świetlne, inspirowane formą sztucznych ogni, ale bez huku. Jak nieoficjalnie mówią organizatorzy, ma to być efektowny, nowoczesny pokaz światła, który ma zrobić wrażenie zarówno na mieszkańcach, jak i turystach.

Świnoujście po raz kolejny udowodniło, że nawet zimą potrafi tętnić życiem, a koniec roku nad Bałtykiem może być równie atrakcyjny jak środek lata.

źródło: www.iswinoujscie.pl