Jakby kto nie mówi³, to jednak Szczecin nad morzem nie le¿y. Ani piêknych piaszczystych pla¿ nie ma, ani latarni, a fale nosi jedynie Odra. Ale co ma Szczecin? Blisko do ¦winouj¶cia. I ca³e szczê¶cie! Bo bez wspólnych, jeszcze nastoletnich wakacji szczecinian Ady i Bartka w ¦winouj¶ciu, to kto wie, czy stanêliby na ¶lubnym kobiercu. Niby takie oklepane, ot, wypad pary licealistów nad morze, wielkie rzeczy. Ano, wielkie, jak mi³o¶æ, która po³±czy³a ich wtedy ju¿ na zawsze i te¿ ju¿ na zawsze mia³a po³±czyæ tê parê ze ¦winouj¶ciem. Od tamtej pory przyje¿d¿ali tu przy ka¿dej okazji - nie tylko latem. ¦winouj¶cie ich przystani±, w której Bartek nie¶mia³o zacz±³ wspominaæ o wspólnej przysz³o¶ci, w której pó¼niej Ada sprawdza³a, jak piêknie w s³oñcu mieni siê jej zarêczynowy pier¶cionek, gdzie nabierali oddechu przyt³oczeni weselnymi przygotowaniami i sk±d pewnego dnia wyjechali w powiêkszonym sk³adzie. Nie mog³o byæ lepiej. Z g³owami obola³ymi od uderzeñ wzruszenia i sercami przepe³nionymi rado¶ci± obiecali sobie, ¿e bêd± wracaæ tu zawsze, bo tu powsta³a i zaowocowa³a ich mi³o¶æ, która od lipca ubieg³ego roku dosta³a imiê: Franek. I wtedy poczuli, ¿e nie potrzebuj± ju¿ nic, ¿e w³a¶nie wygrali w ¿yciowej loterii i za rok zabior± swoje szczê¶cie na wakacje tam, gdzie wszystko siê zaczê³o. W ich wyobra¿eniach Franu¶ mia³ stawiaæ swoje pierwsze niezdarne kroczki na dobrze im znanych pla¿ach.czytaj