Przez wiele lat był bardzo aktywnym mieszkańcem Kamienia Pomorskiego. Pracując w porcie jachtowym, sam czasami pomagał osobom niepełnosprawnym przewożąc ich motorówką.
- Patrząc wówczas na niepełnosprawnych i współczułem im. Dawałem z siebie tyle ile potrafiłem. Nigdy bym nie przypuszczał, że dzisiaj to ja będę potrzebował pomocy innych – mówi Wiesław Urszulak.
Gdy obudził się pewnego dnia bolała go noga, lecz sądził, że ból sam ustąpi. Z dnia na dzień nasilał się coraz bardziej, lecz nie odważył się iść do lekarza. W końcu był nie do zniesienia. Na pomoc było jednak za późno. Konieczna była amputacja nogi.
Na tym jednak się nie skończyło. Na stole operacyjnym lądował jeszcze klika razy. Lekarze odcinali mu za każdym razem po kilka centymetrów kończyny.
- Pogodziłem się z tym. Pomyślałem sobie: no trudno, na pewno dadzą mi protezę. Bez nogi pewnie już nie będę mógł prowadzić takiego życia jak dawniej, lecz będę normalnie funkcjonował. Tyle się przecież słyszy w telewizji o niepełnosprawnych podróżujących na biegun północny – opowiada Wiesław Urszulak.
Wreszcie przyszedł dzień w którym odebrał długo oczekiwaną protezę finansowaną z NFZ. To co zobaczył zmroziło go. Założył ją na kikut i próbował samodzielnie chodzić. Była to prosta i toporna konstrukcja, która nie umożliwia nawet zwykłego wchodzenia po schodach.
Wiesława Urszulaka nie stać na sztuczną protezę nogi, która dawałaby szansę wykonywania codziennych czynności. By ją kupić musi zebrać 60 tys. złotych.
Urząd Miejski w Kamieniu Pomorskim otworzył specjalne konto na które można wpłacać pieniądze.
Urząd Miejski w Kamieniu Pomorskim
Bank PKO SA I oddz. Kamień Pomorski
18 1240 3868 1111 0000 4090 8896
z dopiskiem: Proteza
Prosimy o każdą złotówkę.
Ma Pan bardzo wygórowane wymagania albo trafił Pan do bardzo kosztownego protetyka. Sama od 2 lat mam amputowaną lewą nogę i 34 lata, protezę kupiłam za 25.000 zł i staram się żyć aktywnie, oczywiście staram się bo niestety sztuczna noga nigdy nie zastąpi prawdziwej.Radzę zastanowić się czy" aż taka" proteza Panu potrzebna, tym bardziej że co jakiś czas trzeba ją wymieniać, na kolejną też będzie Pan prosił? Mimo wszystko życzę powodzenia.
biedny pan ;( (ja niestety nie pracuje i nie mam pieniedzy, ale mam nadzieje, ze inni pomoga, 3-mam kciuki
Nie mam nogi lewej. Mieszkam na poddaszu. Wejście-horror, ale nie wiele mi trzeba. Wystarczyło by ludzkie podejście WYKONAWCY protezy. Protetyk(?) wie lepiej, co mi dolega. To nie sam Fundusz winien. To" fachowcy" z zakładów ortopedycznych. Fundusz mógłby zrefundować podciśnieniowy (tak mi mówili fachowcy) lej na kikut. Ok. 8000 zł) i rozwiązało by to wiele. Ja nie będę zbierał. Nie stać mnie na to, i to nie pycha.
U na w Świnoujściu przy granicy facet już kilka lat zbiera na protezy, za te pieniądze co zebrał, to już chyba parę protez mógłby kupić
1 afera hazardowa, to jak 30" afer Rywina" Szlachetny miro z kumplami na pewno coś dorzucą.
trzeba pomóc, sama niewiele mam ale kilka złoty mnie nie zbawi
płacimy podatki a co za to dostajemy ? nic..
Panie Wiesławie, a nie pociesza Pana fakt, że żony ambasadorów bedą utrzymywane z naszych pieniędzy? Mnie od razu zrobiło się przyjemniej.