Pierwsze chwile po powrocie to wielka oficjalna uroczystość. Na „Czernickiego oczekiwały uformowane szyki kompanii reprezentacyjnej, kadra oficerska i dowództwo 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, orkiestra, koledzy-oficerowie i marynarze.
Do Świnoujścia wybierał się również dowódca Marynarki Wojennej ale fatalne warunki atmosferyczne uniemożliwiły start śmigłowca z Gdyni. W imieniu Marynarki Wojennej R.P. powitał dowódca 8 Flotylli Obrony Wybrzeża – kontradmirał Krzysztof Teryfter.
opole pozdrawia załogę ze Świnoujścia pozdrowionko
Jestem ciekaw" gdyby ten wrak został storpedowany" i co ?? jakie byłoby powitanie!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Witaj Mokry na wyspach :)
Popytajcie ojców, rejs zimą - Beringa, na rybakach.To był prawdziwy hardcor a nie takie tam.
okupanci napadli na kraj i pomagają niszczyć jak 3 rzesza identycznie a wy się cieszycie masakra !
a co oni zrobili coś prócz swojej pracy pewnie sie kryli w zatoce !
brawo chłopaki - jestem z was dumna
Oczywiście że była wymiana załogi.
Mieli satelitarny telefon i każdy z załogi miał przyznany limit czasowy
no przywalił porządnie - widac na 4 zdjęciu
Przez rok nie wymieniali zalogi?A telefon wogole byl osiagalny?
o jakis kuter rybacki przyplynal... ciekawe pewnie pelen sledzi
A potem był bankiet uroczysty na Kuchni, ale mało kto przyszedl.pewnie woleli sie zobaczyc z rodzina niz jesc. A kucharze się pewnie napracowali.Pisze ten post bo jestem pijany ehe
gadochan * chodzilo im o konkretna godzine powrotu, ktora zaplanowali z paru dniowym lub paru tygodniowym wyprzedzeniem, a nie od początku misji
Stary na redzie kasa bedzie
Jestem dumna z marynarzy będących na tej misji. Cieszę się że dotarli cali i zdrowi do domów.
Jak zwykle, masa nieudaczników na tym portalu. Załodze Czernickiemu gratuluję.
Tak dla ścisłości, okręt nosi nazwę: Kontradmirał X. Czernicki
...dla Polskiej Marynarki Wojennej to rzeczywiście ewenement - odbić od nabrzeża, upłynąć kilka mil i powrócić w to samo miejsce. Brawo i gratulacje !!
"Nikt z załogi ani dowództwa okrętu nie przypuszczał wówczas jak długa i trudna misja czeka polskich marynarzy." - jak to nikt nie wiedział? Od samego początku było wiadomo, że obejmują dowództwo zespołu na rok, cały!
Czy ktoś pamięta jak kochaliśmy rosjan tu przebywających. Naszych też tam tak kochali. Popłyneli po srebrniki. BO POLSKA NA ZAWSZE JEST TU.
Jakie to szczęście po tak długim niewidzeniu ujrzeć ukochaną osobę !
No to teraz na 3 lata na remont do Gdyni
he he w styczniu od nowa na pół roku