Dopiero na miejscu okazało się, że palą się śmieci na składowisku odpadów w Ognicy. Pożar przez półtorej godziny gasiły dwie jednostki straży pożarnej.
fot. Czytelnik
Lokatorzy wieżowców alarmowali w czwartek wieczorem straż pożarną o gęstym czarnym dymie po drugiej stronie Świny. Strażacy do pożaru jechali w ciemno. - Nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie i co się pali – tłumaczy st. kpt. Marek Boratyński z PSP w Świnoujściu.
Dopiero na miejscu okazało się, że palą się śmieci na składowisku odpadów w Ognicy. Pożar przez półtorej godziny gasiły dwie jednostki straży pożarnej.
fot. Czytelnik
- Paliły się głównie plastikowe butelki. Podczas reakcji spalania wytworzył się trujący dym. Do akcji zadysponowano strażaków z Warszowa i ochotników z Przytoru – informuje st. kpt. Waldemar Boratyński
źródło: www.iswinoujscie.pl
Mogły te śmieci się dopalić do końca. nie było by może problemu ze składowaniem nowych porcji śmieci.