- Zawsze denerwowało mnie nieprzestrzeganie prawa i bezkarność – mówi Michał Rogalski. – Stąd ten mój staż w policji. Ostatecznie jednak wybrałem pracę w straży miejskiej. Chyba zdecydowało to, że w straży nie ma takiej biurokracji, jak w policji. Mogę więcej czasu poświęcać na pracę w patrolach.
W konkursie na stanowisko strażnika oprócz niego startował jeszcze jeden kandydat. Na razie Michał Rogalski nie może jeszcze samodzielnie wystawiać mandatów. Najpierw musi przejść szkolenie, potem miesięczne szkolenie i wreszcie egzamin. To potrwał około 2 miesięcy. Potem będzie już pełnoprawnym strażnikiem.
Michał Rogalski ukończył II LO im Tysiąclecia Państwa Polskiego. Zaczynał jeszcze, gdy szkoła mieściła się na Warszowie. Kończył już po przeprowadzce na lewobrzeża miasta.
- Byłem ostatnim rocznikiem tej szkoły - wspomina.
Amatorsko trenuje boks. Wciągnął go jeden z wychowawców w schronisku dla nieletnich, który był trenerem boksu. Doi tego jeszcze ćwiczy sztuki walki.
W Między nie ma fajnych strażników teksasu:) Dobrze że chociaż w Świnde są:P
jaki rzecznik taki artykul :)
Smiechu warte ciegawe jak czesto bede widzial Straz Miejska na miescie mam nadzieje ze beda wlepiac mandaty za to ze ludzie nie sprzataja po swojich psach i beda lapac te koty co sraja na kazdym rogu w Miescie a nie beda wozic dupy na kieszen panstwa zeby ogladac sie za klijentkami
Kogo praca w ręce parzy to wstępuje do Miejskiej Straży.
Ile błędów w jednym artykule, masakra, nikt tego nie czyta przed dodaniem ??
fajny:) ja tez jestem wolna:)