Akcja rozpoczęła Ogólnopolski Tydzień Bibliotek. W całym województwie zachodniopomorskim zebrano tysiące książek. Teraz sprzedawane są na stoiskach na dworcach kolejowych.
Za symboliczną złotówkę można kupić najrozmaitsze pozycje: kryminały, romanse, podręczniki, mapy, albumy, słowniki, książki dla dzieci czy czasopisma. Wszystkie one są używane, a dzięki klientom zyskują swoje „drugie życie”.
Rok temu stoisko rozstawione było w poczekalni, dziś jednak organizatorzy wykorzystali doskonałą pogodę i przenieśli się na zewnątrz.
Stoisko jest bardziej widoczne – tłumaczy pani Alina, która już od godziny 12.00 przygotowywała książki do sprzedaży. - Pogoda doskonale dopisała. Sprzedaliśmy już blisko 150 książek. Mieliśmy już nawet klientkę, która hurtem zgarnęła 15 lektur – uśmiecha się pani Ewa.
Jak się okazuje są i tacy czytelnicy, którzy kupują książki jedynie z myślą o kilkugodzinnej podróży. - Niekiedy zdarza się, że ktoś kupuje np. czasopismo jedynie na podróż. Potem znów ląduje ono u nas – dodają organizatorki. - Nie ma się co dziwić. W końcu po to ta akcja.
Wszystkie zebrane pieniądze zostaną przekazane na doposażenie bibliotek.
jakas ksiazke stephena kinga po zeta bym wciagnal ;]
A nie można o tym było napisać wczoraj wieczorem
Hania P? nie znam. Ale na pewno nie jest lepsza od mojej ulubionej Pani z tego zdjecia.
Najlepsza to jest pani Hania P.
Zajefajnie dowiedzieć się o wszystkim po czasie. Tradycyjnie zresztą.
Szkoda, że nie napisano o tym wcześniej..
Byłem i kupiłem.Polecam takie kiermasze bo można tam znaleźć niezłe perełki. Takie kiermasze od lat urządza bardzo wiele bibliotek tylko nie zawsze każdy o tym wie. Ja na studiach większość książek tak zdobywałem - zamiast płacić za nową płaciłem 2 zł za strasze wydanie.A było z czego wybierać. Zamiast na makulature zawsze ktoś może jeszcze skorzystać.
Ta Pani po prawej - najlepsza Pani w bibliotece.
Pociąg do książek powstaje w człowieku także wtedy, gdy w bibliotece pani obsługująca nie siedzi z nosem głęboko w ekranie komputera z jakimiś fiu-bździu stronami, jest kulturalna, nie rozmawia przez komórkę w sali z książkami, umie doradzić, sama jest gorliwą czytelniczką.itd... Oj, wiem coś o tym..dziś prawdziwych bibliotekarzy prawie nie ma...
OJ brakuje pieniążków bibliotece że się sprzedaje książki. A BARDZO SZKODA.
Szkoda, że mnie nei ma i nie mogę powiększyć swoich zbiorów :(