Pracownicy Lukas Banku znaleźli się w poważnych tarapatach.
Po wejściu do środka zostali uwięzieni na sali transakcji. Stalowa krata za nic nie chciała drgnąć.
fot. Sławomir Ryfczyński
W środę pracownicy weszli do banku jak zwykle kilka minut przed godziną 8 rano. Po wejściu do środka stalowa krata nagle zaczęła się opuszczać. Bankowcy znaleźli się w pułapce. Sterowana zamkiem czasowym krata otworzyłaby się dopiero następnego dnia rano.
Pracownicy Lukas Banku znaleźli się w poważnych tarapatach.
Po wejściu do środka zostali uwięzieni na sali transakcji. Stalowa krata za nic nie chciała drgnąć.
fot. Sławomir Ryfczyński
Konieczne okazało się wezwanie serwisu technicznego ze Szczecina. Placówka banku była nieczynna. Klienci mogli wypłacać pieniądze z bankomatu i korzystać z wpłatomatu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
ale czwartek jest jutro;) to kiedy to się stało?
beka ;ddd
Fajne są te dziewczyny. Jestem stałym klientem. Zawsze bywam mile obsłużony zarówno przez Karinę jak i inne Panie. Do tego przelewy internetowe są naprawdę łatwe. Ja jestem zadowolony i pozdrawiam. Naprawdę te panie są miłe. Jest też i Pan Kuba. Też zawsze elegancki. Super bank.Pozdrawiam was dziewczyny.
Jaki bank taka krata :)))
kasjerki to są w Biedrze na kasie..w L B są doradcy!!
Placówka jest w porządku. Pracują świetne dziewczyny.
ALE TRAUMA, HM, A W ŚRODKU PSYCHOPATA...
cieszę się że zrezygnowałem z tej placówki, nie pamiętam kiedy bankomat był czynny, a teraz już wogóle cała placówka wysiadła...
wystarczyło ustawic zegar na date z kolejnym dniem czyli czwartkiem
normalnie ręce opadają...tzn kraty:(
scenariusz dla Tarantino gotowy:))
przynajmniej troche nadgodzin maja wyrobionych
Pewnie" agęęęty" z Sekretu chciały się zamknąć z kasjerkami na noc...
ale jaja to gdzie spali?
Ciekawe co by zrobili jak by wybuchl pozar, albo jakas ciezarna zaczela rodzic?... :(