Trzaski i huki dobiegające nocą z przystani promowej słyszą wszyscy. Ich głównym źródłem są zbyt głośno opuszczane klapy wjazdowe promów. Potwierdza to sekretarz miasta, Jerzy Lenda.
- Stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu nocą - mówi Lenda.
W nocy promy kursują co 40 minut, a nad ranem już co 20. Żegluga Świnoujska wzięła sprawę we własne ręce i wygrała z rumorem.
- Miejsca styku klapy wjazdowej z podjazdem wyłożyliśmy gumami tłumiącymi, a wnętrza pomostu wykleiliśmy styropianem - tłumaczy Lenda. - Zobowiązaliśmy też kapitanów promów do ostrożnego opuszczania furt.
Urzędnicy dodają, że koszty walki z hałasem nie były duże. Żegluga wykonała prace we własnym zakresie.
Panowie szyprowie prosimy was delikatnie postarajcie się opuszczać klapy - kpiarz z KARSIBORÓW - najlepiej zobowiązać marynarzy do wnoszenia samochodów na plecach - to jest dpbry pomysł !
czy dziadek pieprzycki jest w stanie z czymkolwiek walczyć? Chiba jedynie z gorzałą.
Sekretarz Miasta to Emeryt Mundurowy
Najlepiej wiosła będzie najciszej.
ta promy... lepiej przedszkole z warszawskiej przenieście...
Tak jest.Do wioseł !
Trzeba było przeprawę bliżej kapitanatu portu zrobić, raz że krótsza droga by była, to domy dalej są od nabrzeża
O matko. Jakie delikatesy. A czego oczekujecie po funkcjonującym porcie? Słowiczych treli? Już kiedyś jeden chciał badać głośność szumu morskich fal. Tylko czekać na petycję żądającą uciszenia mew. Masakra
G... zna, kto nie słuchał ujadających kundli na Posejdonie.
Jeśli mają pływać i nie hałasować to trzeba wyłączyć im silniki, a pobliscy mieszkańcy do wioseł
Podobnie hak cumujący należałoby owinąć gumą.
Mewy też wyłożyć gumą i styropianem?