Certyfikat „Gmina Przyjazna Rowerzystom” wręczony zostanie podczas podsumowania Roku Turystyki Rowerowej na Stadionie Narodowym w Warszawie 16 listopada 2012.
Założeniem konkursu było uhonorowanie gmin sprzyjających turystyce rowerowej, które w swoich planach i działaniach uwzględniają potrzeby rowerzystów poprzez inwestycje w infrastrukturę turystyczną: szlaki i drogi rowerowe, wypożyczalnie rowerów, stojaki dla rowerów w miejscach użyteczności publicznej, promocję turystyki rowerowej w postaci wydanych map, przewodników, informacji na stronach gmin i innych portalach, popularyzację turystyki rowerowej poprzez organizację cyklicznych imprez dla wszystkich zainteresowanych tą formą turystyki - informuje Robert Karelus rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Poza wspomnianym certyfikatem nagrodzone miasta zyskują kampanię promocyjną dotyczącą propagowania turystyki rowerowej przygotowaną przez organizatorów konkursu. Świnoujście od kilku ostatnich lat intensywnie inwestuje w rozwój infrastruktury rowerowej. Dziś należy, w zachodniopomorskiem i w kraju, do miast o największej liczbie ścieżek i szlaków rowerowych.
Posiadamy ponad 30 kilometrów ścieżek wewnątrz-miejskich i ponad 100 kilometrów rowerowych szlaków turystycznych. Dzięki wspólnym,polsko niemieckim inwestycjom z gminami Kaminke i Heringsdorf, połączone zostały szlaki rowerowe po polskiej i niemieckiej częsci wyspy Uznam.
- W Świnoujściu funkcjonuje wiele klubów rowerowych, takich jak chociazby Uznam,ŚWiR- y, Bielik organizujących imprezy popularyzujące tę formę wypoczynku. Za propagowanie rowerów, jako alternatywnego środka transportu podczas ostatniego Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu,Świnoujście zostało wyróżnione przez Ministerstwo Środowiska - wylicza rzecznik.
Zgadza się, przyjazna do przesady. Nawet po chodnikach mogą bezkarnie zapierniczać.
śmiechu warte, gdzie te ścieżki? to że postawiono na niektórych chodnikach znaki że mogą korzystać z nich także rowerzyści nie oznacza że jest to ścieżka rowerowa. o tym kto ustala którędy mają biec decydują chyba ludzie przynajmniej niespełna rozumu.Przecinają jezdnie w takich miejscach że chyba celowo ktoś je projektuje by było jak najwięcej wypadków lub przynajmniej by uprzykrzyć życie zarówno rowerzystom jak i kierowcom aut.Na szczęście ścieżkę na grunwaldzkiej już przerobiono, to był absurd w czystej postaci ale na warszowie dalej ścieżki są zagrożeniem dla życia.
Sama przyjemność, jechać na rowerze przy ulicy wdychając spaliny. Samo zdrowie. Pozdrowienia dla wdychaczy ołowiu.
Gmina przyjazna ale kierowcy aut już nie bardzo.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
NIE TYLKO PREZYDENT ALE RÓWNIEŻ PANI VICE PREZYDENT I WYDZIAŁ INŻ.MIASTA JEST BARDZO PRZYJAZNY ROWEROM A W SZCZEGÓLNOŚCI TYM WIELOŚLADOWYM.
Tyle, że 90% owych" ścieżek rowerowych" tak naprawdę ścieżkami nie jest. Powód jest prosty - drogę dla rowerów wylewa się z asfaltu (jak w całym, cywilizowanym świecie), a nie układa ze znienawidzonej przez rowerzystów i niebezpiecznej" kostki Downa". Niestety ta podstawowa wiedza od lat nie jest w stanie dotrzeć do naszych decydentów.
spacer rowerem po naszej wyspie jest super siedzisz w domku i marudzisz jak baletnica co wszystko jest zle usmiechni sie i na rower mapke w lapke i heja wyspa czeka i swir tez
Ja tam nie potrzebuję żadnych ścieżek, śmigam po swojemu. Te śmieszne ścieżki rowerowe, tak naprawdę nigdzie nie prowadzą.
Szczególnie przyjazne jest jeżdżenie po kostkach Downa :-(
TAK, ZGADZM SIE Z WCZEŚNIEJSZYMI WPISAMI, I WTRĄCIĆ SWOJE UWAGI...JAKI PYTAM TZW"INZYNIER?" PROJEKTOWAŁ" ŚCIEŻKĘ"= PROWADZĄCĄ OD" KARSIBORÓW" DO CENTRUM 1," ŚCIEŻKA" - ZOSTAŁA OBSADZONA - KRZEWANI, ALE TE NOTORYCZNIE SĄ PODCINANE - I JEDZIE SIĘ ROWREM W SMUDZE SPALIN - CHYBA ÓW INŻYNIER(CHA, CHA) NIGDY NIE JEŹDZIŁ ROWEREM. 2.PANIE - NACZELNIKU - WYDZ.? - DOT.DRÓG, BEZPIECZNEGO ICH KORZYSTANIA - TO BARDZIEJ" PASUJE" - DO WYDZ.PREWENCJI = W POLICJI. AD REM - PANIE NACZELNIKU, BARDZO PROSZĘ WSIĄŚĆ NA ROWER I WIECZOREM, KIEDY SZNUR JADĄCYCH NA PROM I Z PROMU SAMOCHODÓW - POMIMO WŁĄCZONYCH TZW"KRÓTKICH" ŚWIATEŁ, ŚWIATEŁ MIJANIA - DOSŁOWNIE OŚLEPIA JADĄCEGO" ŚCIEŻKA " DELIKWENTA. JA MUSIAAŁAM ZSIADAĆ - Z ROWERU I PROWADZIĆ GO" ŚIEŻKĄ" ŻYCZĘ TEGO SAMEGO" PROJEKTANTOWI"TEJŻE POZDRAWIAM.
Problem w tym, że odbierający inwestycje w zakresie ścieżek rowerowych się po nich na co dzień nie poruszają. Ścieżki powinny być takie by umożliwiać SPRAWNE i SZYBKIE przemieszczanie się rowerem po mieście, bo chyba do tego należy dążyć skoro ma to być alternatywny do samochodu / KM środek transportu. Może dla niektórych to o czym napiszę to szczegóły, ale wg mnie są one istotne z punktu widzenia" zaawansowanych" rowerzystów (bo tym rekreacyjnym, którzy rzadko przekraczają 15km/h i często sprawiają wrażenie, że nie do końca panują nad rowerem, pewnie jest to obojętne). Chodzi mi głównie o odpowiednie obniżenie krawężników przy przejazdach przez jezdnie, które w sytuacji, gdy przejazd jest prostopadły do dotychczasowego biegu ścieżki powinien być wykonany z" zapasem", tak by rowerzysta nie był zmuszony do zwalniania niemal do zera, bo inaczej się nie wyrobi w zakręcie 90st. Kto jeździ rowerem na co dzień, a nie od wielkiego dzwonu lub w stylu niemieckim, ten wie o czym piszę.
cd. M.in. dlatego zdecydowanie wolę jeździć ulicą niż ścieżką (co nie znaczy, że tak robię, ale często wybieram alternatywne trasy tak by wiodły po ulicach, a nie ścieżkach).
te pseudościeżki nie są dla normalnych rowerzystów, za to pieszy musi dobrze się oglądać nawe na chodniku żeby zycia nie stracić pod kołami coraz liczniejszych oszołomów na rowerach