Nigdy jeszcze świnoujścianie nie zagrali w tak ofensywnym ustawieniu. Tomasz Kafarski zdecydował, że drużyna zagra sześcioma napastnikami. Ostatecznie, w wyjściowym składzie znalazło się czterech.

Komentator portalu ekstraklasa.net napisał, że „w Świnoujściu co prawda powtarzali, że wierzą w awans, ale była to raczej czysta kurtuazja.”

Okazało się tymczasem, że świnoujścianie byli bliscy zrealizowania tego planu, strzelając "Słonikom" cztery gole. Awans i tak był niemożliwy, bo swój mecz wygrała Cracovia, która w tabeli wyprzedziła świnoujścian o jeden punkt. To krakowskie "Pasy" oraz Zawisza Bydgoszcz zagrają w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.
Mecz nie zaczął się po myśli Floty. Przeciwnicy zagrali w sposób zdyscyplinowany, mądrze blokując dostęp do własnej bramki.

Gospodarze nie mogli użyć swojej najgroźniejszej broni czyli gry z szybkiej kontry. Na domiar złego, w doskonałych sytuacjach pudłowali, tak jak choćby Charles Nwaogu, który w 23 minucie w doskonałej sytuacji trafił w.. boczną siatkę. Kilkanaście minut później Grzegorz Kasprzik skapitulował po uderzeniu głową Andrzeja Rybskiego. Nadzieję na lepszą druga połowę przywrócił gospodarzom Charles Nwaogu. W ostatniej minucie pierwszej połowy stan spotkania wyrównał się na 1:1.

Druga połowa to popis gry Floty. Do bramki gości trafiali kolejno:
W 58 minucie – Sebastian Olszar
W 84 minucie – Bartosz Śpiączka
W 90 minucie – Michał Stasiak.

Do podstawowego czasu gry sędzia doliczył 5 minut. W nadziei, że zdarzy się cud, kibice Floty żywiołowo dopingowali swoją drużynę. Niestety, kolejne bramki już nie padły.Z awansu cieszą tym razem fani Zawiszy i Cracovii. Flota nie awansuje ale w świetnym stylu żegna się z rozgrywkami do jesieni.

źródło: www.iswinoujscie.pl