iswinoujscie.pl • Wtorek [07.07.2015, 11:14:11] • Świnoujście
Gala na zakończenie Morskiego Turnieju Gwiazd

fot. Agnieszka Puszcz
Sami uczestnicy Morskiego Turnieju Tenisowego Gwiazd, odbywającego się co roku na świnoujskich kortach, przyznają, że nietrudno popaść tu w swego rodzaju rutynę. Od pewnego czasu. Skład uczestników turnieju ma niezmienny szkielet. Latek przybywa i trudno się z tym kryć. Dlatego z wielką przyjemnością obejrzeliśmy jak tenisowe (m.in.) gwiazdy prezentują się na wielkiej scenie świnoujskiego amfiteatru. I to był prawdziwy szok bo mężczyzna w sile wieku stojący na rękach to naprawdę może dodać wiary wielu. Podczas Gali Piosenki Kabaretowej na rękach stawał nawet 80-latek! Impreza, jak rzadko która sprowadziła do amfiteatru tłum widzów. Było na co popatrzeć i czego posłuchać!
Scenariusz koncertu pomyślany został tak by dać możliwość publiczności do odbycia letniego, muzycznego spaceru z przystankami w najlepszych polskich kabaretach od czasów przedwojennych aż po drugą połowę XX wieku. Karol Strassburger jako gospodarz gali był w tej przechadzce głównym przewodnikiem.

fot. Agnieszka Puszcz
Jego opowieści uzupełniał dowcipnymi wejściami Władysław Grzywna, na scenie – w roli kelnera. Wśród wielu gwiazd na scenie Grzywna był prawdziwą perełką. Pełen wigoru i niesamowitej energii, skutecznie leczył kompleksy swojej generacji związane z zaszczytnym tytułem „seniora”. Stawał na rękach (dosłownie!)… Hymn „Na cześć młodości” w jego wykonaniu powinien być – naszym zdaniem – obowiązkowo wyświetlany w domach spokojnej starości i sanatoriach!

fot. Agnieszka Puszcz
Śmiech to zdrowie! Ta stara prawda potwierdza się na przestrzeni dziesięcioleci . Ale kabarety to także wspaniałe, melodyjne piosenki, przeboje nucone chętnie przez kolejne pokolenia. Olga Bończyk rozkołysała amfiteatr czułym Tangiem Milonga” . Z dziewczęcym wdziękiem zaśpiewała także przedwojenny klasyk „Ada to nie wypada”.

fot. Agnieszka Puszcz
Beata Rybotycka przywiozła do Świnoujścia klimat krakowskiej Piwnicy po Baranami. Nie zabrakło również patrona naszego amfiteatru. Krzysztof Tyniec przypomniał słynne „Serce” Marka Grechuty.

fot. Agnieszka Puszcz
Nie zabrakło klasyków kabaretu z czasów PRL; „Elty”, Rudi Schuberta, kabaretów „Dudek i Tey, klasyków świnoujskiej Famy.

fot. Agnieszka Puszcz
Był to na pewno jeden z najbardziej udanych koncertów w dotychczasowej historii świnoujskiego amfiteatru od czasu nadania mu imienia Marka Grechuty.
źródło: www.iswinoujscie.pl
ciekawe ile ta impreza (razem z grą w tenisa) kosztowała budżet miasta aby nasz Janusz mógł brylować ?