O szczegóły dotyczące niezagospodarowanego obiektu oraz planowanych działań mających poprawić bezpieczeństwo, zapytaliśmy rzecznika prezydenta miasta.
fot. Kamil Zwierzchowski
Właściciele samochodów zaparkowanych w pobliży "Koszar Sztuki" nie mogą czuć się pewnie, tak samo jak osoby przechodzące pod budynkiem. Dachówki czyhające na życie i zdrowie przechodniów, dostrzegł radny Zdzisław Merchelski na dachu niezagospodarowanego obiektu przy ulicy Wyspiańskiego 25. Jak się okazuje, rzecznik prezydenta miasta potwierdza, że przy silnych wiatrach dachówki spadały już z budynku.
O szczegóły dotyczące niezagospodarowanego obiektu oraz planowanych działań mających poprawić bezpieczeństwo, zapytaliśmy rzecznika prezydenta miasta.
fot. Kamil Zwierzchowski
- Jest to ostatni niezagospodarowany do tej pory obiekt, który pozostał, po wyjściu armii radzieckiej ze Świnoujścia.. Budynek ten w latach 90 – tych ubiegłego wieku został sprzedany i przeszedł w prywatne ręce. Plany w stosunku do niego były bardzo ambitne. Jednym z jego właścicieli był Mariusz Rosiak, kolekcjoner sztuki współczesnej, poeta, właściciel znanej poznańskiej galerii "R" i jednocześnie dyrektor poznańskiego BWA. Miały się tutaj odbywać happeningi, wystawy, konferencje poświęcone sztuce nowoczesnej. Przyjęto nawet nazwę obiektu „ Koszary Sztuki”. W 2004 roku, na jednym z pięter, odbyła się „Euroart – I Biennale Sztuki w Świnoujściu”. Niestety, Mariusz Rosiak zmarł. Jego spadkobiercy, po dość długim procesie spadkowym, budynek wystawili na sprzedaż, spodziewając się wielomilionowego zysku. Do dziś nie znalazł się nabywca, tego mocno już zdewastowanego obiektu. Niestety, nie mamy żadnych możliwości przymuszenia właścicieli do zagospodarowania obiektu, poza nakazem zabezpieczenia go przed penetracją osób postronnych i przed możliwością spowodowania uszczerbku na życiu i zdrowiu mieszkańców miasta. Jak to się zdarzało w tych czasach, w akcie notarialnym nie było zapisów: do kiedy budynek ma zostać zagospodarowany? W obiekcie zdarzały się pożary spowodowane przez bezdomnych, przy silnych wiatrach spadały także dachówki. Dach był na nasz wniosek zabezpieczany, zamurowane zostały także okna tak ,aby nie dostawali się tam bezdomni. Mamy kontakt z obecnymi właścicielami i zasygnalizujemy im ten problem - informuje Robert Karelus.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Znowu bezradność Urzędu. Nie ma winnych takiego byle jakiego załatwiania spraw związanych ze zbyciem nieruchomości. Ktoś za ten stan odpowiada imiennie. TU KRASNOLUDKI W NICZYM NIE POMOGĄ.
przeciez to jest teren prywatny i jest tam zakaz parkowania
Panie radny, popierasz pan ugrupowanie sld a przecież tego bałaganu narobił prezydent z waszej opcji sprzedając ten ogromny obiekt za około 750 tyś.zł rzutem na taśmę na koniec swojej kadencji.Żeby było ciekawiej kupili to ludzie spoza miasta i szukaj wiatru w polu. Jak z Erisową-kulą w płot panie aktywisto.
Jeżeli to jest teren prywatny, to dlaczego policja wystawia tam mandaty za browarka?
dobrze sie tam bawilo za malolata
spadające dachówki to widzi Pan Radny a w Karsiborzu komarów nie widzi może Panie Radny by tak do okulisty
To prawda rok temu malo mi dziecka wozku nie zabilo. I widzialam jak na alto spadalo.
Te dachowki spadna na miejscowych alkoholików, ktorzy urzadzili sobie tam wyszynk na wolnym powietrzu.
A gdzie nadzór budowlany? Można kogoś przymusic do zabezpieczenia dachu tylko trzeba chcieć.
Są tablice ostrzegawcze zresztą widoczne na zdjęciu!! Ale ludzie jak ludzie przebywają tam i parkuja co widać a jest to zabronione!! A później płacz lament itd!!radze nie parkowac na wysokości żółtej tabliczki bo z stamtąd leci elewacja oraz widoczne na zdjęciu dachówki o czym przekonał się dach w aucie mojego kolegi ☺
Z okna prezydenta tego nie widać.
Po co to się nazywa Koszary sztuki ?? Co to ma ze sztuka wspólnego?
tyle lat nikomu nie przeszkadzało ale gdy portal iswinoujscie opisuje to artykule robi sie szum, jakby komus urzednikow cos sie stalo i spadło na glowe lub uszkodzilo samochod to zaraz dach nowy pokryja