iswinoujscie.pl • Środa [13.09.2017, 15:15:25] • Świnoujście
Urzędnicy wyjaśniają: Bukszpan został zaatakowany przez chorobę

fot. Czytelnik
Na początku wakacji bukszpany cieszyły oko. Były jedną z atrakcji Parku Zdrojowego. Niestety, od jakiegoś już czasu coś niepokojącego działo się z roślinami. Nie umknęło to uwadze jednego z naszych Czytelników. Mieszkaniec zastanawiał się, kto teraz poniesie koszty nowych nasadzeń? - Zieleń w mieście bardzo podoba się mieszkańcom i gościom, o czym świadczą liczne sygnały, jakie w tej sprawie docierają do urzędu. Świadczy też o tym trzecie miejsce, jakie Świnoujście zajęło w konkursie na najbardziej ukwiecone miasto w Polsce. Warto podkreślić, że konkurencja była duża, bo startowały w nim 84 miasta z całego kraju. Niestety, bukszpan, o który pyta Czytelnik, został zaatakowany przez chorobę. Do czasu jej zwalczenia, nie było sensu sadzić nowych sadzonek – wyjaśnia rzecznik prezydenta miasta, Robert Karelus.
Firma zajmująca się utrzymaniem zieleni w mieście walczy teraz z tą chorobą na różnymi sposobami.
- Walka z chorobą polegała na opryskach dwoma różnymi środkami grzybobójczymi oraz usuwaniu uschniętych krzewów. W tej chwili sytuacja wdaje się być już opanowana. Rośliny już nie usychają, a te które przetrwały zaczynają się odradzać. Na razie rośliny są obserwowane. Jeżeli najbliższe dni potwierdzą zwalczenie choroby, wówczas zostaną dosadzone brakujące krzewy bukszpanu oraz posadzone nowe, jesienne rośliny- informuje prezydencki rzecznik.
Rzecznik prezydenta miasta wyjaśnia naszemu Czytelnikowi, że w tym przypadku miasto nie poniesie kosztów walki z chorobą oraz uzupełnień bukszpanu, zgodnie z umową, pokryje je firma opiekująca się zielenią w parku.
źródło: www.iswinoujscie.pl
niech walczą.. ..nieudacznicy
PSIA CHOROBA
To prawda - bukszpan wyjątkowo nie lubi obsikiwania przez psy. Regularnie obsikiwany nie ma szans na przeżycie :(
A kasztany też z powrotem atakuje i trzeba powtórzyć te działania co kiedyś.
A czy ci ogrodnicy z łapanki mają w ogóle papier na wykonywanie przez nich pracę, bo mam wrażenie, ze 99, 9% miała pałę z biologii i nie ukończoną Ósemkę.
to nie robota piesków tylko choroba grzybowa ale na opryski to już jest dawno za późno teraz tylko wyrwać i odkazić glebę , widać jak doglądane są zieleńce przez osoby kompetentne w naszym mieście
No tak, puszcza białowieszczańska zaatakowana przez drukarza, a bukszpan świnoujski przez tajemniczą chorobę, zapewne sowiecką albo muzułmańską, ot co!
Gratuluję czytelnikowi, którego bukszpan nie choruje. Mam już 15-letni bukszpan (ok. 30 mb) i niestety też nieraz coś go zaatakuje. Samo życie. Ale z kwiatów w moim mieście jestem dumna, turyści nam tego często zazdroszczą.
Raczej te opryski są najbardziej szkodzące. Cała chemia idzie w glebę prosto do korzeni roślin.
Chorują ale na brak nawodnienia
Ta choroba nazywa się zaniedbanie.Mój bukszpan na działce to okaz zdrowia. Poza słońcem i umiarkowaną wilgocią nic nie potrzebuje.
Przecież ten park to publiczna szczalnia dla kundli, dziwne że w ogóle co stam jeszcze rosnie
Ciekawe na co choruja sadzonki bukszpanu, Moje kilku letnie krzaczki bukszpanu nie choruja. I trzymaja sie dobrze. Pozdrawiam
...albo przez lejące kundle, które lataja bez smyczy po całym parku !