Zanim jednak doszło do rozmowy o działalności świnoujskiej galerii była, ostatnia już tym razem w Szczecinie okazja do przyjrzenia się niesamowitym kadrom Zofii Rydet. Sprowadzenie jej prac, najpierw do Świnoujścia, a następnie do Szczecina to efekt pierwszych rozmów Andrzeja Pawełczyka sprzed roku w krakowskiej siedzibie fundacji jej imienia. To właśnie zarząd fundacji zawiadująca prawami do prac Rydet dał się wówczas przekonać, że ekspozycja w nadmorskim kurorcie ma sens. Wystawa, istotnie, cieszyła się dużym zainteresowaniem publiczności. Tym łatwiej było kuratorowi argumentować, że głęboki sens będzie miało także zaprezentowanie tych „magicznych” zdjęć szczecińskiej publiczności.

Daniel Żródlewski, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Szczecinie twierdzi, że pomysł na połączenie finisażu wystawy z organizacją spotkania poświęconego działalności galerii Miejsce Sztuki44 nasuwał nasuwał się – można rzec – samoistnie.

-”Po pierwsze ta wystawa urodziła się właśnie tam, a po drugie, warto zwrócić uwagę na wielką rolę jaką odgrywają takie miejsca i ich opiekunowie w kreowaniu kulturalnej przestrzeni naszej współczesności, czasów, które zdają się nie cenić wartości poza dobrami konsumpcyjnymi. To nieprawda. Mamy tego świetny dowód w Świnoujściu”-dodaje Daniel Źródlewski.

Do dyskusji nad tym jak, w niełatwych dla kultury i sztuki czasach, pokazywać ich niepowtarzalne wartości włączyły się w piątek w „Narodowym” osoby które na co dzień miewają ten sam dylemat: jak najskuteczniej trafić ze swoją sztuką do odbiorcy? Co zrobić by zapełnić galerię? Jak zachęcić młodych do obcowania z dziełami sztuki?

Andrzej Pawełczyk podkreślał, że liczą się nie tylko, najatrakcyjniejsze nawet eksponaty ale, równie ważny jest sposób ich prezentacji. Przywoływał przykłady wernisaży jakie miały miejsce w prowadzonej przez niego galerii gdzie otwarcie ekspozycji niejednokrotnie bywa spektaklem szczelnie wypełniającym salę.

Kurator MS44 podkreślał także współpracę z miastem, które dostrzegło w działalności galerii możliwości zaspokojenia potrzeby mieszkańców i gości miasta na obcowanie z ambitną sztuką i zapewnia placówce funkcjonowanie na poziomie zapewniającym twórcom i publiczności dobre warunki obcowania dzieła sztuki i jego odbiorcy,

Gratulując pomysłów. Wojciech Ciesielski, kurator Muzeum narodowego w Szczecinie podkreślał, że nie wszystkie, nawet najlepsze pomysły uda się zaszczepić z małej, miejskiej galerii do placówki w takiej skali jak Muzeum Narodowe.

Wśród uczestników dyskusji nie zabrakło wychowawców młodzieży. Dlatego też duży nacisk w dyskusji położony został także na edukację plastyczną i to na różnych poziomach, Uczestnicy spotkania byli jednak zgodni co do jednego; obecnie wykładowcy szkół i uczelni plastycznych w zdecydowanie zbyt małym stopniu wykorzystują w procesie edukacyjnym ofertę galerii i innych placówek prezentujących dzieła sztuki.

W piątkowym spotkaniu w Muzeum narodowym w Szczecinie udział wzięli: Joanna Szczepanik-wykładowca Akademii Sztuki w Szczecinie, Wojciech Ciesielski-kurator Muzeum Narodowego w Szczecinie, Agnieszka Juszkiewicz-pracownik Akademii Sztuki, Stanisław Kokolus-wykładowca Liceum Plastycznego w Szczecinie, Andrzej Pawełczyk-kurator galerii Miejsce Sztuki 44 w Świnoujściu. Dyskusję moderował Daniel Źródlewski-rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w szczecinie.

źródło: www.iswinoujscie.pl