Mieszkańcy i turyści byli przekonani, że coś niepokojącego dzieje się w ośrodku.
fot. Sławomir Ryfczyński
Goście ośrodka sanatoryjno – wypoczynkowego przy ulicy Emilii Gierczak 1 musieli najeść się strachu, gdy nagle kazano im natychmiast opuścić pokoje hotelowe. Kuracjusze podejrzewali najgorsze. Na szczęście, szybko okazało się, że były to tylko ćwiczenia, a strażacy przeprowadzali ewakuację na wypadek prawdziwego pożaru. Przed „Swarożycem” pojawiły się 4 zastępy straży pożarnej, w tym 1 zastęp z Wojskowej Straży Pożarnej.
Mieszkańcy i turyści byli przekonani, że coś niepokojącego dzieje się w ośrodku.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na czas działań strażaków, teren został zabezpieczony specjalną taśmą.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Atrakcji ci w swarożycu dostatek
To jest jeden wielki skandal ! Jak można sobie robić ćwiczenia kosztem ludzi którzy przyjechali tu wypocząć ! Na ich miejscu to bym zarządał zwrotów kosztu pobytu ! A nawet jakiejś rekompesaty za stres w formie kwoty którą zapłaciłem za ten turnus ! Nie mówiąc o tym że już nigdy bym tam nie przyjechał !
Jakie straszyć ludzi?! -Niech się hartują niemieckie strużyny. Czy wykitują podczas ćwiczeń, czy za kilka dni, to w ich wypadku nie ma różnicy. Jakoś jak niemcy mordowali Polaków, to jakoś się tym nikt nie przejmował, ale jak jakiś niemiec zejdzie z tego świata, bo przestraszył się ćwiczeń straży pożarnej, to afera międzynarodowa.
Straszyć gości w Sanatorium to chyba nie jest dobry pomysł.
O podobnych akcjach powinno się uprzedzić kuracjuszy. Tam przebywają osoby chore. A co gdyby stres sytuacji doprowadzić do ataku serca ? Bezsensowne ryzyko.
a gdzie była Straż Miejska
ʕʘ̅͜ʘ̅ʔ Słyszałem, że na tych ćwiczeniach nikt nie przeżył... To straszne. ミ●﹏☉ミ
Byłem, widziałem. Nikt nie był przestraszony, bo widać było, że to ćwiczenia. Widzowie to głównie Niemcy. Nuda.
Nie dziwię im się, już od pewnego czasu tajemnicą poliszynela jest to, że kilkanaście osób wieców" Konstytucja to my", które od 2 lat usiłuje zrobić 50-osobowy wiec, szuka jakiegokolwiek zgromadzenia, które robiłoby za tło. Wielką korzyścią byłoby zdradzenie im, gdzie będzie ewakuacja, wtedy mogliby szybko zjechać się pod danym adresem i zapozować do zdjęć, może zwołać zaprzyjaźnione media chętnie dmuchające w przekłuty balon utopijnej hucpy" Konstytucja to my". Do zdjęć bowiem potrzebne jest tło, już za dużo robi sie wąsko wykadrowanych fotografii tych wieców,. Komuchostwo potrzebuje jakiegoś optycznego uwierzytelnienia.