Do urzędu miasta wpłynęła tylko jedna oferta od Przychodzi Weterynaryjnej „VET” umiejscowionej przy ulicy Sikorskiego 2. Przewidywany roczny koszt usługi sterylizacji i kastracji to kwota 30 tysięcy złoty brutto. Jak możemy przeczytać w protokole rozeznania rynku - zgodnie ze sporządzoną przez wydział kalkulacją cenową zaproponowane przez wykonawcę ceny jednostkowe gwarantują wykonanie w/w usługi w 2018 r. na ustalonym poziomie.
Koszt sterylizacji jednej kotki wyniesie 148,15 zł (160 zł brutto), a kastracja jednego kota 74,07 zł (80 zł brutto). W ubiegłym roku miasto płaciło za sterylizacje kotki 129,63 zł (140 zł brutto) oraz 64,81 zł (70 zł brutto) za kastrację kota.
Kot wolno żyjący nie da się złapać zmusić kociarze. Do łapania kotów i do kastracji.na działkach to kociarze po kilka kotów mają i tu trzeba coś zrobić
Kot wolno żyjący nie da się złapać zmusić kociarze. Do łapania kotów i do kastracji.na działkach to kociarze po kilka kotów mają i tu trzeba coś zrobić
Jak tak będą robić to szczury nas zjedzą, komary zagryzą, a dziki dostarczą choroby. i będzie git. Tym staruchom z urzędu miasta potrzebni są lekarz od demencji starczej, a nie pozwalać im decydować gdzie przekazać pieniądze z budżetu miasta na dany rok.
Koniecznie trzeba uregulowac kocia populacje na dzialkach.Milosnicy kotow czesta sa starszymi ludzmi, ktorzy maja problem moze nie tyle ze zlapaniem, co z dowiezieniem kota na sterylizacje.Okres jesienno-zimowy jest szczegolnie trudny dla kociat, ktore rodza sie pod koniec sierpnia i sa pozbawione czesto opieki, bo wlasciciel dzialki czesto nie przewiduje pomagania zwierzetom w najtrudniejszym dla nich okresie.A spoleczni opiekunowie tez nie maja czesto takich mozliwosci, zeby dotrzec w kazde miejsce.
A komu przeszkadzają kotki wolno biegające, tylko takim ludziom którzy są wrednymi egoistami
Kot wolno żyjący nie da się złapać zmusić kociarze. Do łapania kotów i do kastracji.na działkach to kociarze po kilka kotów mają i tu trzeba coś zrobić
Tak, tak, wysterylizować i wykastrować wszystkie koty i" zachwycać" się później biegającymi po mieście szczurami ich wielkości. Koty są potrzebne i nie należy przesadzać z ograniczaniem ich ilości. Od dawna już nie stołujemy się w centrum naszego miasta, po tym jak zajadając się kurczakiem obserwowało nas 3 szczury...
Kotki są fajne tylko że długo się gotują...
Widzę, że znalazł się jakiś mądrala, który uważa, że jak się karmi koty to one się rozmnażają. Oj nie uczyłem się biologi i mamusia nie uświadomiła... Ciesz się człowieku, że nie ma szczurów. Paniom natomiast podziękuj i pamiętaj człowiek, który szanuje zwierzęta szanuje również człowieka.
weźcie się za robotę a nie bzdury piszecie wagony rozladowywac po 12 godzin dziennie odechce się wam wszystkiego a ten debil co tysiące kotów lata po dzialkach to przesadził matematyki nniech się nauczy
Dobra Przychodnia Weterynaryjna nie potrzebuje reklamy przez U RZĄD MIASTA. Dalsza sterylizacja KOTÓW doprowadzi do wystąpienia plagi SZCZURÓW w mieście, i tak szczury biegają po ulicach, sklepach są w blokach szkołach a będą i w przedszkolach i żłobkach a na działkach to normalka.Poddać sterylizacji PRACOWNIKÓW URZĘDU MIASTA. 30 tyś zł przeznaczyć na pomoc dla dzieci z mniej zamożnych rodzin, a nie na ratowanie upadającej przychodni weterynaryjnej.
a co z kotamy, zyjących na działkach ogrodniczych?tam jest tego tysiace...te kotki żyją poł-dziko.
I bardzo dobrze , że miasto tym się zajmie. Czyta ciągle" ile miasto placi za monitoring, ile za sterylizację " itp. niestety. Nie patrzmy tylko przed własny nos, bądzmy otwarci na otoczenie.
Zwiększyła się populacja szczurów w mieście też będziecie szczury styrlizować
"w marcu koty w kwietniu psy w maju my" a Lenin w pazdzierniku
Kotki są kochane! :) dbajmy o nie
Dobrze, że miasto się tym zajmie.
Koty przeszkadzają? A może by tak pomyśleć chwilę, Świnoujście nie ma problemów z plagą szczurów, wystarczy odwiedzić np piękny Wrocław i przejść się wieczorem po osiedlu.Szczury spacerują w najlepsze i ludzi się nie boją.Tego chcemy?
Dobrze że miasto płaci za sterylizacje i kastracje.Jest tak dużo kotów.Ludzie na wsiach nie sterylizują kotek, jak się kotka okoci to z małymi kociakami wywożą w kartonach do lasu albo pod firmy.
...a kosztami bym obciążył panie dokarmiające koty.
W końcu, bo mi srają do ogrodu.
Kotek, kotek, a nie kotów.Z kotkami zawsze jest łatwiej.Burasy lepiej się chowają.Fakt sterylizacja kotek kosztuje, ale poprzez popraną pogodę na Świecie-takie powiedzenia są już historią"w marcu koty w kwietniu psy w maju my"
Nie taniej by bylo mysliwych??teraz wszedzie wolno im strzelac.
Nie taniej byłoby uśpić?
Wytruc to dziadostwo jak za psy to trzeba płacić a to bezpańskie lata i jeszcze pieniądze lądują