Kilkuminutowy poślizg na początku uroczystości zaostrzył apetyty gości na niezwykłe wydarzenia. 380 osób na sali oczekiwało na jakiś „fajerwerk na wejście”. Stało się jednak inaczej. Po powitaniu swoje pięć minut miał prezydent Janusz Żmurkiewicz, który chciał przypomnieć przybyłym ideę, historię i zasady przyznawania „Trytonów”.

Dobry humor tego wieczoru miały zapewnić przybyłym przede wszystkim nagrody. Na wszelki jednak wypadek, postarano się również o rozrywkową atrakcję. Oprawę muzyczną zapewnił zespół PICASSO MGI z Wrocławia, specjalizujący się w przebojach tanecznych lat 60-tych, 70-tych, 80-tych.

Ceremonia wręczenia „Trytonów” przebiegała według sprawdzonej już od lat formuły czyli; prezentacji wszystkich zgłoszonych w danej kategorii, następnie szczegółowej prezentacji nominowanych do nagrody. Zwycięzcę natomiast ogłaszał osobiście prezydent w „Oskarowym” stylu.

Część nieoficjalna gali, która rozpoczęła się zaraz po zakończeniu ceremonii stanowiła dobry moment dla uczestników by zrobić pamiątkową fotkę na jednej ze ścianek. Na zdjęcia było jednak bardzo niewiele czasu. Wkrótce zaludnił się parkiet. Gościom dopisywały humory ale zabawa toczyła się raczej w parach i małych grupkach bez tradycyjnych „węży” czy „pociągów”.

Karnawał na parkiecie czuło się jednak przez cały bal. Nie oszczędzali się muzycy ani goście.

Podczas gdy część gości bawiła się, inni oddawali się rozkoszom podniebienia. Samych tylko przystawek przygotowano 19 rodzajów. Wśród dań głównych nie brakowało przysmaków tradycyjnej polskiej kuchni ale także wegetarianin nie mógł również narzekać. Z myślą o jaroszach szef kuchni przygotował np. selekcję sezonowanych warzyw gotowanych na parze z emulsją masłową.

Panie zadbały o karnawałowe kreacje, panowie o równie wytworne stroje wieczorowe. Bal „Trytona” był jak zwykle nieco snobistyczną imprezą choć trudno by znaleźć kogoś na sali bez humoru. Na pewno sprawdził się Hotel Radisson Blu jako gospodarz. Dla personelu niewątpliwą motywację była tu obecność współwłaściciela - firmy Zdrojowa Invest Jana Wróblewskiego.

źródło: www.iswinoujscie.pl