Do kolizji doszło w piątek przed godziną 8 rano, na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Wyspiańskiego.
Na miejscu pojawili się wpierw strażacy i policja a dopiero potem karateka pogotowia.
Chłopiec jadąc uderzył w bok samochodu osobowego, który wjechał na przejście zaraz za autobusem.
Apelujemy zatem by kierowcy zachowali szczególną uwagę gdyż po ulicach Świnoujścia porusza się wielu rowerzystów, a także dzieci korzystających z hulajnóg i rolek,
które w świetle przepisów nie są pojazdem.
ha ha ha ha
To rodzice powinni uświadamiać swoje dzieci i uczyć a nie zrzucać obowiązek na innych, jak by ci rodzice mieli mniej telefonów komórkowych przy uchu jak idą przez przejście dla pieszych to i dzieci coś by się nauczyły. A tak to dziecko jedzie na oślep bo przecież kierowca MUSI się zatrzymać. ... ..
Na chopena dzieci z gorki zjezdzaja na hulajnogach i potem jezdza po ulicy.
Poruszający się na hulajnodze jest traktowany jako pieszy. Jeśli doszło do zdarzenia na przejściu dla pieszych winny jest kierujący pojazdem. Pozdrawiam
Gość • Poniedziałek [27.05.2019, 21:25:14] • [IP: 178.235.147.**] Czy takiego idiotę da się jeszcze zreformować?
A to drzewko z nr. 69 to też do wycinki?
problem z prawem jest taki ze osoba na hulajnodze jest traktowana na przejsciu jak pieszy" W myśl przepisów prawa o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 108, poz. 908 z późn. zm.) osoba poruszająca się na hulajnodze, rolkach czy deskorolce jest pieszym. Ze wszystkimi konsekwencjami". No chyba ze chlopiec jechal hulajnoga elektryczna to wtedy juz zalezy od decyzji sedziego bo roznie jest to interpretowane.
Jechałem tam rano widziałem to i żadnej osobowki nie widziałem tylko autobus zatrzymany chłopak leżał na chodniku i ktoś dzwonił po służby w sumie wyglądało to tak jakby autobus to nie zauważył albo po prostu chłopak oddbil się od autobusu autobus stał osobowki brak
taaa, lepiej pilnujcie swoje pociechy !! piesi i rowerzysci to swiete krowy, slepe i gluche, kierowcy po czesci tez tak samo, masakra
Na Kochanowskiego dzieci notorycznie wjeżdżają prawie pod koła aut, rodzice mają to głęboko w poważaniu, tylko czekać aż wydarzy się tragedia...