Janusz Skoczyński, 61-letni świnoujski muzyk, mieszka w namiocie, bo nie ma gdzie się podziać. Dostaje, jak twierdzi, 60 złotych emerytury. Drewniany akordeon, na którym grał na promenadzie, rozleciał się od wilgoci. Podobny los czeka inne drewniane instrumenty.

Losem pana Janusza próbowaliśmy zainteresować Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź.

Gabriela Poniedziałek-Petruk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zapewnia, że środowisko pana Janusza jest znane pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Świnoujściu od wielu lat.

- Z posiadanych dokumentów w tej sprawie nie wynika, aby opisane w artykule zdarzenia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości – twierdzi dyrektor. – Pan Janusz Skoczyński porusza się bez problemu o własnych siłach. Podczas wielu wizyt w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie nigdy nie poruszał się przy pomocy wózka inwalidzkiego czy też chodzika.

Z informacji MOPR wynika, że muzyk od wielu lat otrzymuje pomoc w postaci zasiłków celowych na zakup żywności i środków czystości oraz zasiłek okresowy z powodu bezrobocia. W okresie ostatnich sześciu miesięcy MOPR wypłacił Januszowi Skoczyńskiemu świadczenia na kwotę 3603 zł.

- Z zebranej dokumentacji nie wynika aby Klient na przestrzeni ostatnich 7 lat przeszedł udar i wylew – kontynuuje dyrektor MOPR. – Pan Skoczyński w swoich podaniach o przyznanie pomocy często nie podawał prawdy, nie współpracował z pracownikiem socjalnym, nie wykazywał chęci zmiany swojej sytuacji materialno - bytowej. Nie interesowało go podjęcie pracy, zawsze tłumacząc się złym stanem swojego zdrowia co nie znajduje potwierdzenia w orzeczeniach zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności. Obecnie z zebranego materiału wynika, że Klient prowadzi wspólne gospodarstwo z partnerką, która pobiera świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie przewyższającej kryterium dochodowe zgodnie z art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej, czyli 528 zł na osobę.

Gabriela Poniedziałek-Petruk dodaje, że Januszowi Skoczyńskiemu proponowane było miejsce w Schronisku dla Osób Bezdomnych przy ulicy Karsiborskiej w Świnoujściu, jak również pomoc w załatwieniu spraw związanych z podjęciem leczenia od uzależnienia od alkoholu.

- Niestety pracownik socjalny spotkał się z odmową Klienta i agresją z Jego strony w tej i innych sprawach – informuje dyrektor MOPR.

źródło: www.iswinoujscie.pl