Olga Tokarczuk przyjęła zaproszenie organizatorów odbywającego się w niemieckiej części wyspy-Uznamskiego Tygodnia Literatury. Planowano, że noblistka zagości w Sali Hotelu Radisson Blu. Spotkanie miał prowadzić Irek Grin - pisarz, fotograf, wydawca i menedżer kultury. Plany pokrzyżowała epidemia korona wirusa. Na ostateczną decyzję czy spotkanie odbędzie się czekaliśmy niemal do ostatniej chwili.
Olga Tokarczuk to jedna z najbardziej cenionych na świecie i najczęściej nagradzanych polskich pisarek. Jej książki zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków. Laureatka Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018, Laureatka Międzynarodowej Nagrody Bookera za powieść "Bieguni" dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Literacką Nike: za powieści "Bieguni" i "Księgi Jakubowe". Otrzymała również m.in. Paszport "Polityki", Nagrodę im. Kościelskich, Brücke Berlin-Preis, słoweńską nagrodę Vilenica, Uznamską Nagrodę Literacką, Międzynarodową Nagrodę Literacką Domu Kultury i Teatru Miejskiego w Sztokholmie, nominację do grona finalistów International IMPAC Dublin Literary Award oraz nominację do National Book Award. Spotkanie poprowadzi Irek Grin - pisarz, fotograf, wydawca, menedżer kultury. Organizatorzy przewidywali, że noblistka zagości w hotelu Radisson Blu, a po spotkaniu będzie podpisywała swoje książki. Niestety, miłośnicy jej twórczości muszą poczekać na lepsze czasy.
O swoich polskich korzeniach w powieści" Bieguni" napisała w tak zimnym stylu, że czytając, można się przeziębić. Zaskoczyło mnie to, bo odbieram ją wizerunkowo, jako ciepłą i wrażliwą osobę. Sama powieść - uznana za wybitną przez wiele autorytetów i nagradzana - bardzo mnie rozczarowała, szczególnie co do konstrukcji. Podczas lektury czułam się, jak pasażer z dużą klaustrofobią w małej windzie.
na takiej malej wyspie tylu uczonych caly swiat nam zazdrosci. a tak na marginesie ile placa za wpis?
Żadna strata
Odnoszę wrażenie, że ona żyje z przysrywania Polakom. Ten jej Nobel jest tyle warty dla Polaków co Nobel" Bolka".
Widać jaki poziom reprezentuje świnoujska gawiedź
Pani Olgo, nic straconego.W tym miescie kultura to obce slowo.Patologia i buractwo.
Dziwne te komentarze.Czy w Świnoujściu tylko same pisdupki.Szczęśliwie nie!Dostajecie niestrawności!
Chyba jedyny plus koronowirusa !Bardzo dobra wiadomość!
Tylu tumanów tu się afiszuje...Ciekawe czy czytać potrafią. Klepią formoki swojego prezesa i są szczęśliwi.
jedna pozytwna rzecz z tego wirusa to brak niemcow i Takarczuk.chwala za to!
Ten kto ja uwielbia i toleruje to na 100%nie zna HIstori Polski!!
Ochorym by ten wirus pislamski jak naiszybciej sie skonczyl.W tym kraju chorym na nienawisc liczy sie tylko, Lach -burak, i wlasnie cos powinno nauczyc ten zadufany folk. A to juz puka do drzwi.
Redakcjo, pisze się razem" koronawirus".
Bardzo dobrze. Nie chcemy jej tu.
Ładna kobieta
dość to may kaczek w różnym stanie.
Bardzo dobrze...!
Lewacka kukła.
Dziennikarze nieprawidłowo wymawiają nazwisko tej pani.
Bardzo dobrze
Wielka Poetka też mi?
"Gość • Piątek [03.04.2020, 15:23:44] • [IP: 81.219.48.*] Denerwuje mnie jej marksistowskie postrzeganie świata. Literacko nawet utalentowana, prywatnie to tuman, intelektualnie tłuk, pustogłowie." Czytam dużo, książki już wynoszę na strych bo się nie mieszczą. Kupiłem Księgi Jakubowe i...nie dałem rady. To GRAFOMANIA a Nobel jest po znajomości, jak to między żydami.
To dobrze. Wolę wirusy. Te dredy wzbudzają we mnie obrzydzenie. Jak Boga kocham że kupiłem jej książkę i chciałem przeczytać...nie dało się. MOGĘ WYMIENIĆ za rękawiczki jednorazowe. Nikt odkupić nie chce.
nie chcecie tej wizyty to znaczy kto tumanie?
Wirus nas uratowal :-)