fot. Robert Ignaciuk
Po raz kolejny przedsiębiorcy branży turystycznej wyszli w sobotę na przejście graniczne Świnoujście-Ahlbeck by przedstawić stanowisko i prośby do polskiego rządu o jak najszybsze otwarcie granicy z Niemcami.
fot. Robert Ignaciuk
O skutkach przedłużanego (zdaniem branży – sztucznie!) zamknięcia granicy, w o wiele liczniejszym gronie przedstawiciel hoteli, biur i obiektów turystycznych dyskutowali wcześniej we własnym gronie. Doskonałym otwarciem debaty stała się prezentacja przez Joannę Agatowską Stanowiska, które podpisali przedstawiciele 31 organizacji z branży skupionych w ogólnopolskiej inicjatywie TUgether. Gospodarzem spotkania i moderatorem dyskusji był Roman Kucierski -Dyrektor Zarządzający Hotelu Hamilton w Świnoujściu.
W sali konferencyjnej Hotelu Hamilton stawiło się ok. 30 osób. Oprócz przedstawicieli branż turystycznych ze Świnoujścia, przyjechali przedstawiciele branży hotelarskiej m.in. z Kołobrzegu. To zjednoczenie branż z obu miast, uznano za wydarzenie historyczne. W spotkaniu uczestniczył Dyrektor Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Artur Pomianowski.
fot. Robert Ignaciuk
Nie ma pomiędzy nami konkurencji, bo dzisiaj walczymy o fundamentalne dla naszego województwa i turystyki sprawy - podkreśliła Joanna Agatowska, Dyrektor Sanatorium Energetyk.
Wszyscy są zgodni, że kontynuacja obecnej polityki izolacji, oparta na mocno już naciągniętych argumentach zamknięcia granicy zachodniej to prawdziwy gwóźdź do trumny dla branży turystycznej. Obok właścicieli hoteli, mocnym głosem dołączyli do protestu właściciele biur turystyki objazdowej, a w reszcie tysiące ( w skali kraju) przewoźników autokarowych.
Programy pomocowe oferowane przez władze stratnym na sytuacji epidemicznego alertu nie są w stanie pomoc realnie podnieść się przedsiębiorcom obsługującym ruch turystyczny - podkreślali zebrani na spotkaniu. Każdy kolejny dzień izolacji przy zamkniętej granicy jest dla nas jak kolejny gwóźdź do trumny. Mimo twardych danych potwierdzających opanowanie wirusa (zarówno w Polsce jak i u zachodnich sąsiadów) brakuje odważnej i uzasadnionej decyzji otwarcia granicy już od początku czerwca. Obecnie władze mówią obecnie o perspektywie dwóch tygodni.
fot. Robert Ignaciuk
„Jak to się ma do umożliwienia, już znacznie wcześniej ruchu przygranicznego dla pracowników zatrudnionych za granicą. To jest dokładnie takie samo kontaktowanie się z niemieckimi klientami”? - pytał Grzegorz Dobosz - Właściciel Hotelu Hamilton.
Ich zdaniem, rządzący nie zdają sobie sprawy, że ponowne uruchomienie obiektów takich jak hotele nie będzie przysłowiowym „pstryknięciem palca”. Powrót do normalnej działalności to długi i skomplikowany proces. Gotowości hotelowej gastronomii oraz całej infrastruktury i pracowników nie można oczekiwać z dnia na dzień - podnosił Adam Pruszkowski - Dyrektor Hotelu Hilton.
„Trzeba to uświadomić decydentom w warszawskich urzędach, którzy nie mają pojęcia jak działa turystyczny biznes, bo to ostatnia chwila by uratować choć część letniego sezonu. Hotelarze przypomnieli przy okazji, że ich firmy stanowią podstawę rozwoju i dochodów dla całej sieci kooperantów, dostawców i pracowników pokrewnych branż - mówili przedstawiciele branży.
fot. Robert Ignaciuk
Do dyskusji włączyli się aktywnie także właściciele drobniejszych turystycznych biznesów. Piotr Kośmider - dzierżawca świnoujskiego Fortu Anioła przekonywał, że każdy dzień bez gości pomnaża straty, które ciężko będzie nadrobić (o ile w ogóle są do nadrobienia!). Również dla jego branży przedłużanie izolacji jest codziennym wbijaniem gwoździa do trumny.
fot. Robert Ignaciuk
Tuż po spotkaniu w hotelu Hamilton wybrano osoby, które na granicy pojawiły się z przekazem od całego środowiska.
Walczymy także o wszystkie branże pokrewne, o handel, o transport, o różnych usługodawców, o drobnych sklepikarzy, o mieszkańców, o gospodarstwa domowe, o samorządy – one także są zależne od tego, czy goście do nas przyjadą i ilu będzie tych gości" – mówiła Agnieszka Trafas - Właścicielka Hotelu z Kołobrzegu.
Czekamy na otwarcie granic i dla nas na dziś to jest najistotniejsza decyzja, bo wiemy już, kiedy ruszy gospodarka, 6 czerwca to jest ta data, kiedy będziemy mogli w miarę normalnie prowadzić nasze usługi – natomiast bez klientów zza zachodniej granicy będzie nam bardzo ciężko odbudować obłożenie w hotelach na Pomorzu Zachodnim" – powiedział Adam Hok z Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Branża zgodnie deklaruje, że jest gotowa do zachowania wszelkich procedur sanitarnych, żeby zapewnić bezpieczeństwo turystom.
źródło: www.iswinoujscie.pl
nie otwierać żadnych granic, zejdzie się patologia z niemiec i innych krajów i zaraz otwarcie targowiska dla przemytu itd.Koniec z patolami masz hotel to go sprzedaj
Nie lubisz Niemcow, ale pieniadze nie smierdza.
Paru hotelarzy dyktuje warunki!!Jak robią ogromną kase to siedzą cicho i najmniej martwią sie o losy tych którzy na nich tyraja.Pycha i buta i cwaniactwo.
przeciez wiecie ze 13 czerwca otwieraja to po co te płacz ?
DUŻE DUŻE PODZIĘKOWANIE DLA PANI AGATOWSKIEJ. BRAWO JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ MY!!
ja sie pytam - dlaczego nie możemy liczyć na polskiego turystę ? po co było budować te wszystkie hotele apartamenty luksusowe..na które nie stać przeciętnych polaków ? Promenada za tyle kasy ! dla kogo to ? ile kosztuje kawa? lody. .? w obecnej sytuacji Niemcy będą odbudowywać swoją gospodarkę i promują turystykę wewnętrzną. Świnoujście nie powinno być uzależnione od niemieckiego turysty.
To prawda, że trzeba wiedzieć z wyprzedzeniem ale, gdyby ceny nie były tak wysokie, to przyjechali by turyści z Polski a nie tylko Niemcy.
Dlaczego ludzie piszą zakładając głupotę niemców że otwarcie granic zpowoduje jakiś najazd nieświadomych ludzi.Niemcy tak jak inni rozum mają ostrożni siedzą w domu inni ryzykują. Polacy też planują wyjazdy do niemiec włoch stanów i mają w d...pie virusa i swoich biskich.
Koronoświrus pokazał, że miasto nie może stawiać jedynie na Januszy biznesu, turystykę i niemiecka poopke.
Dziady niech ceny jeszcze podwyższą...przyzwyczajeni do luksusu na kredycie A tu nie ma euro i blady strach, a Polaków mają w głębokim poważaniu, ch.. na nich kładę A bez szkopow w mieście spokojniej
Przypominam, że 80% społeczeństwa w Świnoujściu utrzymuje się pośrednio lub bezpośrednio z turystyki. Jesteśmy wszyscy naczyniem połączonym. Nie tracą jedynie hotelarze, ale również hurtownicy, firmy piorące, muzycy świadczący usługi w hotelach, sklepikarze, restauratorzy, wynajem długoterminowy dla pracowników przyjezdnych, W chwili obecnej część pracowników jest na świadczeniach postojowych, część na urlopach bezpłatnych, za chwilkę skończą się zapasy finansowe i jeśli nie będą otwarte granice będzie nas czekał okres masowych zwolnień i bankructw firm. W Niemczech jest na chwilę obecną mniej zachorowań niż u nas, więc nie ma powodu przedłużenia zamknięcia granic.
GŁOSOWALI NA PIS A TERA JUŻ PRZECIW?
Dania, Niemcy, Francja i wiele innych panstw EU zniosly najpierw kwarantanne dla rodakow przyjezdzajacych do rodzin. Dlaczego w Polsce nie zaczniecie od tego? Zniesiono ja tylko dla tych co pracuja w UE i maja zameldowanie w Polsce. Wielu Polakow jednak nie ma polskiego meldunku.
Łgarze! Zróbcie normalne ceny a pół Polski się tu zjedzie i tak zarobicie krocie!
A ja to się zastanawiam czy Niemcy powinni otwierać granicą i wpuszczać Polaków. U nas zarazeń coraz więcej a Niemcy już epidemię wygaszają. Ci co tu opluwają tych co walczą o otwarcie granicy to pewnie emeryci z PiS albo hejterzy do lokalnej władzy, którzy znowu nie patrzą że trzeba rozwiązywać problemy tylko chcą dołożyć Agatowskiej bo się jej boją że o mały włos nie wygrała ostatnich wyborów. Protesty są ważne bo jak nie otworzą granicy to miasto padnie.
Czas na podsumowanie cyrku na granicy, a brzmi on tak: Przyślim, pogadalim i poszlim. Jeżeli zaś chodzi o frekwencje, to szału nie było, od i wsio.
ŹRÓDŁA ZAKAŻEŃ WIRUSEM 2 MIESZKAŃCÓW MIASTA MIAŁY MIEJSCE W NIEMCZECH. WIADOMOŚĆ POTWIERDZONA.
My mieszkańcy nie chcemy ich tutaj !! ZENADA DNO kpina normalnie jakaś!!
Gość • Sobota [30.05.2020, 23:33:36] • [IP: 185.210.38.**]Następny inteligentny inaczej..Jaki turysta z Polski??Ci przy kasie to maja gdzieś tą smutną wiochę a 500+ ma przyjechać ?Po co??sandałki białe skarpetki zenek pod pachą i zakopy w netto zrobią i taki z nich pożytek.
Widzę, że Joanna Agatowska angażuje się non stop. Poprzednie protesty, obecny apel. Widać było ją na spotkaniach z przedsiębiorcami. A gdzie za to odpowiedzialny Paweł Sujka? Potrafi promować się tylko za nasze pieniądze? Lobbuje mizerną kampanią dla naszego miasta, a mieszkańców i przedsiębiorców olewa. Wstyd. Wszyscy dobrze wiemy jaki on jest
otwierac granice ! bo Polacy i tak poleca na poludnie Europy tak stale robili, wiec zostal tylko klient zza miedzy i te wsioki, ktore jeszcze tego nie pojely i tu sie wypowiadaja, niech sie wyprowadza do Ladzina albo jeszcze dalej. ...
Można by rzec, że bańka pękła.Nastawiliście się na niemca, ceny z kosmosu.Nagle jak niemiec nie może ojro wam przywieźć to lament.Nie jestem złośliwy ale w pewnym momencie musiało się to stać.Nie jeden z nas widział taką sytuacje w przyszłości.Nastwacie się na polskich turystów, miejcie trochę godności a nie tylko niemiec i niemiec.A oni śmieją się z nas, że polaczki sługusy i niejeden z tuch dziadków waszych dziadków kopał i poniżał podczas wojny...Pieniądz dla Polaka to szczyt marzeń, nie mamy honoru, sprzedamy się za byle 5 zł..Smutne ale prawdziwe...Zobaczyć można co się stało z Polską przezostatnie 30 lat.Własna produkcja jest marna, żadnych polskich aut, pojazdów, stocznie, rolnictwo...Wszystko poszło w piz dzieć.Ja nie chcę Niemca tutaj, póki jest wirus.Obejdę się bez nich.Wynajme pokoje Polakom i też zarobię.Ale w normalnej cenie a nie po 500 za dobę i jeszcze bez śniadania...Trochę przyzwoitości proszę..
Gość • Sobota [30.05.2020, 23:53:46] • [IP: 89.151.35.***]Bredzisz tumanie jak ten wasz rząd.W Niemczech tyle robili testów że już mają sytuację opanowaną, nie fałszują danych o ilości zachorowań.Zróbcie tyle testów to się okaże ile faktycznie mamy zachorowań ile osób zmarło na covid a ile na inne choroby?Umieralność mamy wielokrotnie większą.Teraz przed wyborami niby zmniejszają obostrzenia aby fałszywie podnieść swoje notowania kosztem zwiększenia zachorowań. wiedzą że i bez wiruska gospodarka padała i bez współpracy z Niemiecką gospodarką leżymy w ciągu 2 miesięcy.A protestujący mają rację tylko niebiorą pod uwagę że to Polska jest w tej chwili zagrożeniem dla Europy a nie odwrotnie i to Niemcy niechcą otwarcia granicy.
A co to wybory jakieś blisko, że Agatowska się pojawiła?
Nie otwierac granic i tak nie przyjada a jesli juz to z syfem...szanujcie polaka przyjedzie tylko ceny dostosujcie do nich a nie wszystko dla euro zacznijcie myslec. ..