Dziś mamy 18 lutego, a znak nadal leży, jakby zapadł w zimowy sen. Być może czeka na wiosnę, by „zakwitnąć” z powrotem na swoim miejscu? Niezależnie od tego, czy to zwykłe przeoczenie, czy brak odpowiednich działań, sytuacja ta może wprowadzać zamieszanie wśród kierowców.

Warto dodać, że znak został postawiony tymczasowo ze względu na przebudowę ulicy Henryka Sienkiewicza. Remont tego odcinka sprawił, że dojazd do ulicy Matejki został zablokowany, dlatego kierowcom wskazano inną trasę. Problem w tym, że teraz, gdy znak leży przewrócony, kierowcy mogą mieć trudności z orientacją w tymczasowej organizacji ruchu.

Co więcej, warto by zastanowić się nad poprawą oznakowania w tym rejonie. Kierowcy zjeżdżający z ulicy Trentowskiego i skręcający w prawo również mogliby skorzystać z dodatkowej tablicy wskazującej dojazd do Matejki. Być może warto przesunąć istniejące oznakowanie tak, by lepiej spełniało swoją funkcję – oczywiście, o ile nie koliduje to z przepisami.

Póki co znak leży, a kierowcy muszą radzić sobie bez niego. Czy wiosna przyniesie zmiany? A może interwencja odpowiednich służb sprawi, że jeszcze przed końcem zimy trafi na swoje miejsce? Czekamy na rozwój sytuacji.

źródło: www.iswinoujscie.pl