iswinoujscie.pl • Niedziela [08.06.2025, 20:55:28] • Świnoujście
1200 kilometrów samotnie z wiosłem. Ekstremalna wyprawa dla 9-letniego Jasia

fot. facebook.com
Za kilka dni niesamowity kajakarz dotrze do Świnoujścia. Dariusz Kajoch wsiadł do kajaka i postanowił przepłynąć Polskę wszerz – z Przemyśla do Świnoujścia. 1200 kilometrów. Przed sobą ma jeden cel - pomóc potrzebującemu dziecku w kosztownym leczeniu i rehabilitacji.
Wyprawa rozpoczęła się 1 czerwca na Sanie. Dalej prowadzi przez Wisłę, Brdę, Kanał Bydgoski, Noteć, Wartę i Odrę. Meta – Świnoujście. To trasa dla ludzi z żelazną kondycją. Tylko nieliczni decydują się ją pokonać.
Dariusz Kajoch nie ma profesjonalnego sztabu, nie śpi w hotelach. Płynie sam, czasem w deszczu, czasem pod wiatr, czasem nocuje na brzegu. Ale nie narzeka. Wręcz przeciwnie – po drodze spotyka ludzi, którzy go wspierają: ktoś przyniesie kanapki, ktoś termos z herbatą, ktoś powie „szacunek" i poklepie po plecach. To dodaje sił.
- Każdy kilometr tej podróży ma znaczenie. Płynę, bo wierzę, że dobro wraca. I że razem możemy więcej – pisze pan Dariusz w mediach społecznościowych, gdzie relacjonuje kolejne etapy swojej drogi.
Jego kajakowa misja to nie tylko piękny gest – to także walka z czasem. Kajoch próbuje pobić rekord Polski na trasie, wynoszący obecnie 11 dni. Czy mu się uda?
Dariusz Kajoch zmierza właśnie do Świnoujścia. Kiedy dopłynie? Prawdopodobnie we wtorek, lecz wszystko zależy od jego kondycji i przede wszystkim od pogody. Trasę można śledzić w Internecie pod adresem: https://event.trackcourse.com/view/kajakiem-przez-polske-dla-jasia
Na mecie w Świnoujściu przywita go żona Barbara.

fot. facebook.com
***
Jaś Kajoch ze Starego Bojanowa to chłopiec, którego życie od początku to walka – cicha, codzienna, wyczerpująca, ale prowadzona z niezwykłą siłą. Ma zaledwie 9 lat, a już przeszedł więcej niż niejeden dorosły.
Urodził się w 25. tygodniu ciąży. Ważył tylko 850 gramów – mniej niż paczka cukru. Lekarze walczyli o jego życie, rodzice o każdy oddech, o każdy dzień. W wyniku niedotlenienia okołoporodowego Jaś przeszedł wylewy krwi do mózgu. Szkody, jakie wyrządziły w jego małym ciele, są nieodwracalne.
Dziś Jaś nie mówi. Nie chodzi. Nie zje sam, nie pobiegnie za piłką, nie powie „kocham cię" swoim bliskim. Ale każdego dnia uczy się od nowa – jak ruszyć ręką, jak utrzymać głowę, jak spojrzeć i dać znać, że rozumie. Bo rozumie więcej, niż wielu mogłoby przypuszczać.
Jego życie to nie bajka. To ciężka, regularna rehabilitacja – tygodnie ćwiczeń, godzinne terapie, wyjazdy do specjalistów, sprzęt, który kosztuje fortunę. Każdy postęp to wynik ogromnego wysiłku – jego i jego rodziny.
Wszyscy możemy wesprzeć zbiórkę na leczenie Jasia. Pomóżmy chłopcu razem – dajmy mu szansę na lepsze życie!
Śledź wyprawę i pomóż w zbiórce:
Zbiórka: www.siepomaga.pl/jankajoch
Trasę kajakarza na żywo: https://event.trackcourse.com/view/kajakiem-przez-polske-dla-jasia
Foto: FB Kajakiem przez Polskę dla Jasia
Beata Olszewska
Inspektor
Biuro Informacji i Konsultacji Społecznych
Urząd Miasta Świnoujście
21:06• [IP: 83.1.102.***] raz widziałem dwa kajaki na Kanale Piastowskim, ok.3 km od" Karsiborów" na południe, a płyneli, o ile pamiętam, w kierunku Zalewu (a może odwrotnie, musze odszukac fotografię, bo im zrobiłem). Chyba tam nie wolno? Choć do mariny płyna czasem małe jachty.
08:13• 2.106.93.** - to tak jest ułożone, że w związku z wyczynem Kajocha na kajaku powiązane jest wpłacanie na konto Siepomaga. Nie pierwszy raz tak to formatują, już były biegi, podróże pieszo, itp.
Meta zaplanowana jest w Karsiborze. Podobnie jak zakończyli swój wyścig z czasem Sobierajski i Kobut. Z tego też powodu uważam że rekord Aleksandara Doby wciąż do tej pory nie został pobity. Doba zaczął w Przemyślu, a skończył w ujściu Świny do Bałtyku, prawda Panie Olku? Przy biciu rekordów niestety trzeba być drobiazgowy do bólu. Mimo wszystko godny pochwały wyczyn i szczytna idea. Pozdrawiam Imiennika. Kajakarz.
Brawo Ty, Zuch.
Małemu Jasiowi najbardziej potrzebny jest czyjś marsz? Wyleczy go? Bzdura kompletna, ludzie lansują się na chorobach innych, a durny naród im jeszcze przyklaskuje.
Gość • Niedziela [08.06.2025, 21:06:58] • [IP: 83.1.102.***] jak sie chce to wszystko mozna zalatwic, trzeba uzyc tylko glowy do czegos wiecej niz marudzenia.
Piękna sprawa, szlachetny cel. Brawo Dariusz. Sam też jestem kajakarzem z długoletnim stażem i wiem że to jest wyczyn w te 11 dni. Z wielką przyjemnością też bym chciał taką trasę zaliczyć, tylko nie samemu i w dłuższym czasie nie na wyścigi tylko na fajne spędzenie czasu na wodzie oraz zwiedzić okolice trasy spływu kajakowego. Wiem, że w Świnoujściu jest sporo Kajakarzy, może ktoś też chciałby taką trasę zaliczyć. Jeżeli tak to możemy się umówić, czekam na propozycje. Ze Świnoujścia to Wiesiek Rusak zaliczył tę trasę w 10 dni ale nigdzie jej nie zgłaszał. Wiem bo kiedyś mieliśmy własny Klub Kajakowy. Pozdrawiam Kajakarzy.
Kloska dla niemca zrobiła parka narodowy proszę uważać
A Szelka biega po ulicy i zaczepia ludzi. Będzie niedługo akcja jak milicja nic z nim nie zrobi
nastepny sie wybiera kanalem na baltyk moze warto przepisy poczytac