To po prostu skandal, by dopuszczać do użytku toaletę, w której nie działa przycisk zabezpieczający drzwi przed otwarciem z zewnątrz - pisze jeszcze na gorąco nasza Czytelniczka. - Jesteś w środku z gołym tyłkiem i nagle otwierają się drzwi. Korytarz pełen ludzi. Gapią się na twoje opuszczone spodnie. Drzwi są obszerne, ścianki bocznej przy muszli prawie nie ma. Nie ma szans, by się ukryć. Człowiek wstydzi się, że znalazł się w takiej sytuacji… Na korytarzu ktoś może zrobił fotkę.
Wszystko to pod nosem obsługi pociągu, bo wagon z felerną toaletą jest tuż przy ich kabinie. Ktoś te toalety w ogóle sprawdza?- pyta nasza Czytelniczka.
I dlaczego nie są kupowane pociągi z normalnymi kabinami z zamykanymi tradycyjnie drzwiami? - pyta pasażerka. - Są bezpieczniejsze. Ten model pociągu był tańszy? Nikt tego badziewia nie chce kupować tylko my?
Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do przewoźnika. Czekamy na odpowiedź.
Niedzielny pociąg do Świnoujścia wyjechał ze Szczecina o g. 8.08.
Cóż...a czytelniczka wie, że w środku jest zamknięcie do toalety żeby nikt nie otworzył?
Witamy w Polsce