iswinoujscie.pl • Sobota [09.08.2025, 12:08:34] • Świnoujście
Świnoujście: Poszukiwania na Świnie. Sonar zamiast nurków, ruch bielików był częściowo wstrzymany

fot. Sławomir Ryfczyński
Akcja służb w rejonie przeprawy Bielik po stronie Warszowa trwała do późnego wieczora. Specjalistyczna grupa strażaków przyjechała na miejsce po południu, by przy pomocy sonaru sprawdzić dno kanału w poszukiwaniu mężczyzny, który – według świadków – wszedł do wody w nocy i nie wypłynął.
Zdarzenie miało swój początek około godziny 3:00 nad ranem, gdy – jak relacjonują świadkowie – mężczyzna w wieku 40–50 lat wchodził i wychodził z wody w rejonie stanowisk promów Bielik po stronie Warszowa. Podczas ostatniego wejścia do kanału miał już nie wypłynąć.

fot. Sławomir Ryfczyński
Policjanci od rana sprawdzali monitoring i weryfikowali relacje świadków. Ostatecznie zdecydowano, że około godziny 15:00 na miejsce wejdzie specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego straży pożarnej. Strażacy zwodowali sonar i przez kilka godzin – do około 22:00 – sprawdzali dno kanału po obu stronach nabrzeża.

fot. Sławomir Ryfczyński
Podczas działań ruch promów Bielik został wstrzymany. Jedynie w wyjątkowych przypadkach, np. aby dowieźć pasażerów na pociągi odjeżdżające w głąb kraju, jednostki były przepuszczane.
Według nieoficjalnych informacji sonar wykrył w wodzie obiekt, jednak ich charakter nie został potwierdzony. Nie ma pewności, czy poszukiwany mężczyzna faktycznie utonął – istnieje możliwość, że opuścił wodę w innym miejscu, np. korzystając z drabinki.
W działaniach uczestniczyła także jednostka SAR, pomagając w utrzymaniu przewodów sonaru. Na miejscu od początku obecna była policja oraz liczne zastępy straży pożarnej.
Na ten moment służby nie potwierdziły, kim jest poszukiwany ani czy faktycznie doszło do tragedii. Sprawa wciąż ma charakter rozwojowy.
źródło: www.iswinoujscie.pl
To działania bezsensowne, generujące duże koszty.
Nie rozumiem sensu takich działań w sprawie o takim charakterze. Koszty koszty i jeszcze raz koszty, a po takim czasie z dna kanału jedyne co można wyciągnąć to truchło. Odpowiednio napęcznieje to sam wyjdzie na powierzchnię.
Chcial to sue utopił
Nie rozumiem sensu takich działań w sprawie o takim charakterze. Koszty koszty i jeszcze raz koszty, a po takim czasie z dna kanału jedyne co można wyciągnąć to truchło. Odpowiednio napęcznieje to sam wyjdzie na powierzchnię.
15:02 • 37.8.215.**] wybitny prostak.
Kto za to płaci? To są ćwiczenia na wypadek wojny?
Sam wypłynie. Cierpliwości
Niech szukają świń w chlewie.
Jeśli gościu utonął to prądy na kanale mogły znieść zwłoki w kierunku morza lub też daleko na zalew. Prądy na kanale są takie że woda dołem płynie w kierunku zalewu, a górą w stronę morza, lub też odwrotnie. Zapewne po miesiącu jeśli utonął to truchło gdzieś wypłynie. Ale co trzeba mieć w głowie aby w nocy kąpać się w kanale, zapewne wóda lub dragi..🌩️⛈️💢
I po co te koszty... za jakiś czas sam wypłynie, lub nie, jeśli wrócił szczęśliwie do domu. Oby to drugie. Choć z drugiej strony, niech się chłopaki szkolą, tego nigdy za mało...