20 grudnia o godz. 19 zaginął nasz kotek biało-szary – piszą nasi Czytelnicy.
Biało-szare zwierzę ma biały pyszczek, a na szyi po lewej stronie – rankę.
Właśnie jadąc do dr. Kolanka na Warszawskiej wymknął się z kosza- czytamy dalej w liście. - Może przemieszczać się w okolicach Gdańskiej. Bardzo za nim tęsknimy. Prosimy, kiedy ktoś go zauważy, o kontakt pod numerem telefonu 606 390 669.
dzien dobry, kotek się nie znalazł, codziennie chodzę i szukam w okolicach ulic Markiewicza, osiedle zachodnie, napewno gdzieś błąka się.Proszę o ponowne umieszczenie w wydarzeniach" gdzie jesteś koteczku".Wierzę, że znajdzie się, ludzie pomogą, my mieszkamy na ulicy Fredry.Dziękuję wszystkim, którzy nam pomagają w odszukaniu naszego drogiego kotka, Micek wracaj do nas.
Co z kotkiem, czy się znalazł? :(
mam dwa kotki i bym się chyba zapłakała jakby mi zginęły, wiec domyślam się co czuje właściciel, kotek jest śliczny, mam nadzieję, że się znajdzie, ja swoim zakłądam szelki jak gdzieś wychodzę bo boję się, że przestraszą się i uciekną, powodzenia życzę i nie czytać prostaków, którzy tutaj piszą, zero empatii
Jeżeli panowie Kolanek są materialistami. to kim jest pan Bobruk z kompanem., , , , , , , , , , , , , , , , , , ,
ŁADNIUTKI TEN KOTECZEK
Do Gościa z: Niedziela [22.12.2013, 22:56:48] • [IP: 62.69.203.***]: Zgadam się z twoją opinią. Do opiekunów kotka: proszę być dobrej myśli.
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku. I przyszedł kot doktor. - Jak się masz, koteczku? - Źle bardzo- i łapkę wyciągnął do niego. Wziął za puls pan doktor poważnie chorego I dziwy mu prawi: - Zanadto się jadło, co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło; Źle bardzo! gorączka! Źle bardzo, koteczku! Oj długo ty, długo poleżysz w łóżeczku I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta. Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta! - A myszki nie można? - zapyta koteczek – lub ptaszka małego choć parę udeczek? - Broń Boże! Pijawki i dieta ścisła! Od tego pomyślność w leczeniu zawisła. I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki nietknięte; z daleka pachniały mu myszki. Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę, musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę! Tak się i z wami, dziateczki, stać może: od łakomstwa strzeż was Boże!
Mam nadzieje ze koteczek sie znajdzie...moze szukac gdzies gdzie ludzie wykładają karmę dla kotow..moja znajoma tak znalazla kota po 8 tyg..pomyslnosci
Te niektore wpisy są czysto debilne. Leczcie się ludzie (nie powiem barany, bo są o niebo mądrzejsze).A kotka radzę szukać w miejscu zgubienia.Ja swojego znalazłem po dwóch tygodniach jakieś sto, dwieście metrów od domu.Powodzenia.
zmieńcie weterynarza ! Poszłam z moją koteczką do tego nakoksowanego weterynarza i już nigdy nie pójdę
bieda ze o kotach pisza tu
Mam nadzieję że się znajdzie :)
ja zawsze jak wiozę moją kotkę do weterynarza to zakładam jej obrożkę na szyję ze specjalna tulejką gdzie jest nr telefonu oraz adres. .. ażeby zapobiec takim właśnie przygodą i jak ktoś znajdzie a jest uczciwy to zadzwoni lub przyniesie kota. ..to tyle pozdrawiam oraz polecam wszystkim kociarzom oraz kociarom
Bał się kolanka o którym mówił, że jest materialistą nastawionym na trzepanie kasy, a nie leczenie. Zwierze wyczuwa złych ludzi. Należało by koniecznie zmienić weterynarza.
Szacun dla właściciela tego portalu za serce dla zwierząt !
biedna kicia musi być przerażona
Czym jadąc ? Rowerem, autem ?
siuuuuuu jakie ma łapki małe słodkie.
Banda debili pisząca takie teksty !!
Młody kotek, mniam, mniam. Palce lizać, pyszota będzie podany niczym króliczek.
Tak ma rankę akurat pewnie do kastracji wieźli a zwierzęta czują że coś jest nie tak
Na pewno porwał go lisek, kogutek będzie teraz płakał.
Potrawka na święta z takiego futrzaka będzie jak nic. Kot się wymknął? A ja się pytam gdzie byli rodzice kota że nie przewidzieli że się może wymknąć?
Ja właśnie tego zwierzaka widziałem pod balkonami przy Markiewicza 28 a. Teraz nie wiem gdzie on się znajduje.
Biedny :(((