Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze przy ulicy Norweskiej o godz. 5.02. Z jednego obiektu ogień przeniósł się szybko na drugi. Obie altanki spaliły się doszczętnie.
Mieszkańcy Warszowa twierdzą, że w okolicy grasuje podpalacz. Miesiąc temu na tych samych działkach także spłonęły dwie altanki.
Pruzniaki do roboty a nie podpalac co ludzie na to uczciwie zapracowali.
Ciekawe kiedy zaczną ludzie ginąc w ogniu. WTEDY ZAJMIE SIĘ TYM POLICJA
pytanie do policji co robi w celu ustalenia sprawcy/ów-podpalaczy??czy dzielnicowi ustala kto może mieć z tym związek?czy jak znów ich stereotyp zarobiony jestem ganianiem ludzi nie przestrzegających np znaku" stop"
Ojjj Barbara, ojj Barbara, wszystkie altanki z czasem podjara.
Świnoujscie = PATOLOGIA
No i będzie porządek :-)) szczęśliwego Nowego Roku !
dogrzewają się byle jak i byle czym a potem takie efekty
No i bardzo dobrze, że te obskurne budy znikają.
Michalska robi na działkach porządek. Jak obiecywała.