iswinoujscie.pl • Piątek [14.07.2017, 22:42:01] • Świnoujście
Kot utknął pod maską samochodu!

fot. Sławomir Ryfczyński
Głośne miauczenie dobiegało z parkingu szpitala miejskiego przy ulicy Mieszka I. Przeraźliwe jęki kota zwróciły uwagę personelu szpitala. Jak się okazało, zwierzę weszło pod maskę czerwonego renault. Pracownicy szpitala o zdarzeniu poinformowali strażaków. Do akcji ruszył 1 zastęp. Strażacy różnymi sposobami próbowali uratować kociaka. Niestety, pomimo usilnych prób akcja ratowania kota się nie powiodła.
Najpierw strażacy zdemontowali plastikowe elementy osłony silnika. To jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Na miejscu oprócz strażaków pojawili się także policjanci. Funkcjonariusze ze Szczecina mieli za zadanie ustalić właściciela pojazdu. Z naszych nieoficjalnych informacji, wynika że najprawdopodobniej jest to pracownik szpitala, który wyjechał na kilka dni poza Świnoujście.

fot. Sławomir Ryfczyński
Do zdarzenia doszło w piątek, przed godziną 10:00.

fot. Sławomir Ryfczyński
Wszystko wskazuje na to, że zwierzę mogło się zaklinować. Jak udało nam się ustalić, po kilku godzinach kot wydostał się z auta.
źródło: www.iswinoujscie.pl
paranoja ktos powinie za to zaplacic do czlowieka nie przyjada bo system nie poczwala a do kota 4 osoby poj... system
ale sraczka i to za nasze podatki
Jak trzeba będzie gasić pożar to nie będzie miał kto. Potrafią tylko śmietniki gasić. Paranoja. Zajmujcie się dalej kotami i srającymi mewami
No rozumiem strażacy, chcieli pomóc sierściuchowi-ale policja, po co wlepić mandat miciusiowi za naruszenie własności prywatnej...No jak Jarosław dowie się że policja chciała kotkowi wlepić mandat, to policjanci już mogą szukać sobie innego zajęcia...KOTY w WOLSCE są pod specjalną ochroną, a za dręczenie kota sądy ferują słone wyroki do lat 5 paki dla delikwenta...amen
co za kocur jakby dla niego miejsca nie było poprostu boki zrywać kocur pod maską samochodu ha ha ha ha ha? zaplątał się i tyle?
ludzie co z wami? straż wzywać do kota który wlazł pod maskę auta?? jestem ciekaw kto zapłaci za połamane plastiki w aucie, szkoda ze piły nie użyli mogli pociąć auto
uffff balam sie ze nie przezyje !