Tego typu sprzedaż perfum jest znana nie od dziś. Rzadko można jednak spotkać na raz aż tyle osób namawiających nas do kupna.
- Jeśli sprzedają towary, to powinni mieć przecież kasy fiskalne, dawać paragony jak wszyscy inni – denerwuje się jedna ze sprzedawczyń drogerii. – My musimy podatki odprowadzać. Mamy oryginalne perfumy. Nie dziwę się, że mogą mieć tańsze produkty. Co do ich jakości – mam wątpliwości.
Przechodnie narzekali też na zbytnią natarczywość sprzedawców.
- Powinni mieć jakieś stoisko – mówi młoda kobieta. – Jeśli będą zainteresowani, to sami podejdą. A nie tak zaczepiać na chodniku.
ten po lewej to remik o lol
Jakie eleganciki. hehehe Ale im musieli mózgi wyrezać, mają misję chłopaki.
Na szczęście ja używam takich perfum, na jakie oni nigdy w życiu nie będą sobie mogli pozwolić.
Gość • Środa [28.04.2010, 23:27] • [IP: 109.243.163.***] masz prace to sie ciesz bo oni nie na zabiedzonych nie wyglądają:) bez przesady!!
oni sprzedaja badziewie rozcienczane z woda! w kazdym wiekszym miescie jest ich multum. nie kupujcie!
masz prace to sie ciesz bo oni nie
pewnie zbierają podpisy...
co więcej ci panowie powołują się na jedną ze znanych sieci drogeryjno- perfumeryjnych i żerują na jej renomie ale zapewniam, że nie mają z nią nic wspólnego!! Smutne jest wykorzystywanie niewiedzy ludzi, kiepskie zapachy, namolne typy, tandeta!!
Wychowani na podrobach.
dawno już chodzą gdzieś od 2 tygodni ;D a poza tym do 20000 obrotu nie trzeba mieć kasy fiskalnej pani sprzedawczyni
a gdzie byli ich rodzice !!??
Praca jak inna///
Noo wkręty na maxa znaleźli sobie miejscówkę
panowie w tymrejonie byli widziani juz kilanascie dni wczesniej
Prawie jak domokrążcy, Ci co mają do mnie tutaj ale.
tacy perfumowi cinkciarze
Natręty wciskający podróbki.