Inni działkowicze, z którymi rozmawialiśmy mówią o panu Alfredzie w samych superlatywach.
- Przecież jeśli ktoś się opiekuje bezdomnymi zwierzakami to dobry człowiek – tłumaczy jedna z kobiet, która ma niedaleko działkę. – Powinno mu się pomagać a nie przeszkadzać i wręcz szkalować. Jako mieszkanka i działkowiczka nie zgadzam się z takim traktowaniem!
Inni nasi rozmówcy dziwią się, że można było w ogóle wpaść na pomysł, że na terenie działek nie wolno trzymać zwierząt. Rozumiemy jakieś niebezpieczne węże czy jadowite pająki, ale nie kilka słodkich kiciusiów.
- Niech się lepiej zajmą tymi, którzy trzymają psy na krótkich łańcuchach, całymi dniami bez wody! – dodaje inny z sąsiadów naszego bohatera. – A nie porządnego człowieka się czepiają.
Uwazam ze zarzadowi przeszkadzaja koty bo kazdy z członkow tego zarzadu ma gołebie, a Ci zawsze byli przeciwni kotom.
Zgadza sie niech sie zajma psami na łancuchach sa glodne i bez wody na krotkich łancuchach.Sama byłam swiadkiem jak jedna z dzałkowiczek" zaniedbała i gnebiła"swojego psa jak sprawa sie rozgłosniła pies poprostu zniknał!co sie z nim stało??Włascicielka sie nie przyznaje a weterynarze twierdza ze go nie usupiali!!
a może ten zarząd ma kota, zeby na powaznie kotami się zajmowac
Gość Sobota [03.07.2010, 19:13] [IP: 80.245.182.***] - A ty jesteś workiem zeschniętego kału (gówna!) A TAKICH TO DOPIERO PLAGA!
Panowie z zarządu to pozostałość po komuniźmie, tak zwane czerwone pająki i z tąd taka reakcja.Niemniej jednak wezwanie wykorzystałbym należycie. . w toalecie, papieru nie należy marnować.Panu życzę powodzenia a Panom z zarządu szybkiego powrotu do zdrowia ewentualnie proponuję wizytę u psychologa.Tyle.
Co należy zrobić z kotami sąsiadów, które leją mi po iglakach, zwrócić się do fasoli z prośbą o wybudowanie w mieście kocich szaletów?
To chore, że ludzie wolą szczury od kotów...troszkę wiedzy Panowie prezesi z działek...
Świat zwariował pieprzony szczypiorek ma większą wartość aniżeli przemarznięte głodne i zagubione zwierzę !! to koniec człowieczeństwa.
prośba! niech zarządy zajmą się psami, które w" nieludzkich warunkach trzymane są na krótkich łańcuchach, często bez wody. Własciciele są w pracy, a pies wyje i głosno cały dzień szczeka.
Fajne macie problemy. Podzielcie się troszkę.Plis!
Koty przeszkadzają, ale gdyby nie one, na terenie działek z pewnością byłyby szczury i myszy. Ciekawe do kogo wówczas wystosowano by pisemko? Koty można łapać, kastrować, zmniejszyć nieco populację lub dbać o to, żeby się nie rozmnażały w nieskończoność, ale to, co niektórzy wypisują to podłość. A jak psy robią kupy gdzie popadnie, albo właściciele uwiązane zwierzęta zostawiają w upalne dni bez wody to jest ok? Może czas wydelegować TOZ, żeby zbadał sytuację zwierząt na działkach?
Panie Alfredzie żli ludzie byli i będą ważne by takich jak Pan było więcej. Ciekawy jestem kto wchodzi w skład tego idiotycznego zarządu, co to za potwory.
To właśnie błędy wyborcze powodują, że mamy ladze za które musimy się wstydzić.Na zebraniu powinno być tak, że każdy kandydat proponowany do pracy w Zarządzie powinien sieprzedstawić, powiedzieć co robił do tej pory, co chciałby zrobić dla działkowców, jak widzi współpracę itd.Ludzi uczciwi są zagłuszani przezNIEREFORMOWANYCH działaczy post-PZPR i niestety, musi chyba wymrzeć całe pokolenie żby coś się zmieniło.Tak łatwo krytykować, ale jak pozna się żródło tego zła to nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się dziwił.Ptaki przenoszą różne choroby/mieliśmy ptasią grypę/, a gołębie nie zrzucają nic na nasze ogrody?Życzę zdrowia tym, którzy myślą, że jedzą"własne warzywa".Własne tak, ale należy dodać hodowane na gównach wspólnoty działkowej, ktora nie ma melioracji, kanalizy, szamb, wszystko do gleby, brrrrrr.Ogórki puchną w słoikach bo rozpierają je LUDZKIE MERKAPTANY.Smacznego
Te komuchy oszalały.
Kiedy wreszcie w państwie prawa będziemy mieli równe prawa?Szczycimy się, że jesteśmy w UE, Schengen, Nato itd, a prawo jest dla lepszych i gorszych.Dlaczego zatem nie możemy godnie żyć jak austriacy na działce waltance do 50 m, komu to przeszkadza, przecież każdy postawi taką na jaką Go stać.Te niby-altany to poskomunistyczne zdobycze, prawo działkowe nie zmieniane od 40 lat, kiedy w końcu zaczniemy żyć normalnie.Niech się nie wypowiadają osoby, które nie chodzą na zebrania, tyle tu mądrości wypisują, a gdyby tak zaczęli działać w zarządach, na pewno byłoby lepiej.Mieszkanie na działce nie jest luksusem, JEST KONIECZNOŚCIĄ, myślę, że ludzie nie mają wyjścia, niektórzy sprzedali mieszkania by wogóle egzystować, by nie być eksmitowanym, wzięli sprawy w swoje ręce jak mogli najprościej.Czy wiecie co znaczy nie mieć pracy i rodzinę na utrzymaniu?Przeciuż jak ktoś mieszka na działce to sąsiedzi spokojniej śpią bo jest tam mniej kradzieży.Plagą są raczejpsy wzajemnie się oszczekujące, które nie pozwalają wypoczywać.
do GOŚCIA 2261Dobrze, że nie zbierasz truskawek i szczypiorku, bo pewnie nie wiesz, że cały teren działek jest zatruty, a wiesz czym?Zastanawiałeś się, gdzie spadają spaliny z paliwa lotniczego z samolotów startujących i lądujących w Heringsdorfie?Zadrzyj czasem głowę do góry i zobacz pilota, a przez dobrą lornetkę zobaczysz drganie powietrza, to tak w skrócie można określić spadające spaliny, a w nich cała Tablica Mendelejewa.W tych niby własnych warzywach jest pełno ołowiu, rtęci, kadmu, żelaza itd.Do tego dochodzą najgorsze dla organizmu bakterie z ludzkiego kału!Nie dajmy sie zwariować, świat idzie z postępem, a działkowcy załatwiają się do dziurawych beczek!, potem woda unosi się nad warzywami i mamy np. marchew do łokcia a robaki jak palec!Przez dziesiątki lat płacicie składki, domagajcie się Inspekcji Sanitarnej i zlecenie analizy ziemi w której hodujecie rakotwórcze warzywa, koty w tym przypadku najmniej szkodzą, poza tym, że śmierdzą, ale mozna je kastrować i niech łapia myszy i szczury, które zimą z głodą żrąodz
jakie miłe kotki to są worki pcheł zarazków i na działkach to jest ich plaga i to wszystko to przez tych wspaniałomyślnych dokarmiaczy zrobić im miejsce na baraniej wyspie i będzie spokój z tymi wspaniałomyślnymi nieświadomie zwichrowanymi LUDZIKAMI!!
191 kobieto chyba nie myslisz ze bym ci odpuscil gdyby stado twoich kotow sralo mi pod oknem tylko dla tego ze ty jestes milosniczka zwierzat ? Z tym strzelaniem do wariatek przyznam przesadzilem ale po prostu jestem szczery, kazdy wie o co chodzi, ten kto jest uciazliwy dla sasiadow nie jest swieta krowa tylko dlatego ze kocha zwierzaczki.
wy wstretni beszczelni ludzie a Wam przeszkadzaja tak mile koty, przeciez to stworzenie tez chce zyc nie macie serca jestescie pasozytami tylko dbacie o siebie a stworzenie niech zdycha z glodu ?? jak masz serce dla stworzenia to i bedziesz mial szacunek dla czlowieka a ci co im przeszkadzaja biedne kociaki to do obozow pracy tam Was naucza jak nalezy traktowac stworzenie i WARA od kotow CHAMY oni nie umia mowic wiec im pomoz i przynies z domu to co masz wyrzucic a ONI beda ci wdzieczni WY wstretni pasozyci kochajcie zwierzeta.
A * Z KOTAMI KIEDY TUNEL BEDZIE? DZIADEK IDZ POD NETTO PIKIETOWAC I PSY RATOWAC
do 244 Swietnie napisane!tak trzymać.
spokojnie komory gazowe załatwią za nas a my bedziemy mieć czyste sumienia!!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Jak równouprawnienie w/g zarządu działek, to proszę również zakazać hodowli gołębi, które" bombardują" wszystko na drodze swojego przelotu... Tutaj" zarząd" jest dziwnie" ślepy", bo część jego członków i ich kolegów mają właśnie takie hodowle. Ten pan, proszę zwrócić uwagę, nie" hoduje" kotów, a je dokarmia (to dzikie zwierzęta, m które zjedzą i odchodzą dalej), natomiast" gołębiarze" świadomie chowają swoje stada, co wydaje mi się sprzeczne z państwowymi wytycznymi prowadzenia działek warzywno-rekreacyjnych... Nie jestem tutaj przeciw gołębiom, niech zwierzaki sobie żyją na równi z ludźmi, ale nie może tak być jak w bajce Orwela:" wszyscy są równi, ale świnie równiejsze..."
D 0 186 To ludzie udomowili zwierzęta wiec powinni o nie dbać i każdy kto ma jakieś zwierze to traktuje jako domownika kulturą człowieku nie grzeszysz obrażając ludzi a może tak zamiast na plażę to iść na kurs dobrego wychowania i właśnie życia w społeczeństwie